 |
Cz.2. Cholera, najbardziej boli jednak fakt, że to właśnie Ty jesteś powodem tego bólu - Twoje czyny i zachowanie. Nie ułatwiasz mi zapomnienia. Nie umożliwiasz, aby stanęła na nogi. Rozgłaszasz na wszystkie strony, że jesteś szczęśliwy i ani przez chwilę nie pomyślisz o mnie i o tym co ja czuję, kiedy się o tym dowiaduję. Naprawdę, byłam pewna, że znikniesz z mojego życia i nie będziemy musieli mijać się jak obcy sobie ludzie. Myślałam, że to wcale nie będzie takie trudne, aby się unikać, bo przecież dzielą nas wciąż kilometry. Tymczasem Ty nie znikasz z mojego życia. Znowu podjąłeś decyzję, która będzie dla Ciebie dobra i która za kilka tygodni zmusi nas do mijania się i spędzania czasu w tych samych miejscach. Znasz mnie i wiesz jaka jestem. Dlaczego choć raz nie pomyślisz o tym co dla mnie będzie dobre? Czemu nie pozwolisz mi spokojnie żyć i pozbierać się po tym wszystkim co między nami było. Nie rozumiem. Tak niewiele dla Ciebie znaczyłam?
|
|
 |
Cz.1 Jestem zmęczona, wiesz? Zmęczona ciągłym rozczarowywaniem się Tobą. Zmęczona tym wszystkim co było, tym co teraz czuję i co przeżywam. Jestem przestraszona i pełna obaw o to co jeszcze mnie czeka. A wiem, że czeka mnie sporo prób, których boję się, że zwyczajnie już nie przetrzymam. Sam powiedz, ile można zastanawiać się czego mi brakowało, mierzyć się z krzywdzącym gadaniem ludzi, mijać się z Tobą najbliższym sercu, a już tak bardzo dalekim. Nie mam już siły na więcej, naprawdę. Tak bardzo chciałam żebyś zniknął z mojego życia, jeśli już nic nas wspólnie nie czeka. Nie chcę widywać Cię, tęsknić i patrzeć jak układasz sobie na nowo życie u boku kogoś innego. Nie dam rady. Już teraz ledwo znoszę słuchy tego co się u Ciebie dzieje i nie mogę uwierzyć, że mowa jest o Tobie, że tak świetnie sobie teraz żyjesz. Zrozum to boli. Okropnie. Bolą te wszystkie słuchy, boli, kiedy muszę się zmierzyć z widokiem kogoś innego u Twojego boku.
|
|
 |
"Nawet w złamanym sercu może mieszkać miłość. "
|
|
 |
"Jesteś zbyt młoda, by rzucać wszystkie ważne dla ciebie rzeczy, na które pracowałaś całe życie, dla miłości"
|
|
 |
"To zawsze miałeś być ty, nawet kiedy tego nie chciałam, nawet kiedy raz za razem łamałeś mi serce. To zawsze miałeś być ty"
|
|
 |
Mogę mieć do Ciebie ogromny żal, przeklinać Cię za te wszystkie łzy, których byłeś powodem i złościć się, że tak wiele razy mnie raniłeś, ale chciałabym też żebyś wiedział jak bardzo mnie zmieniłeś i poruszyłeś. Swoim byciem przy mnie, ale również swoją nieobecnością sprawiłeś, że stałam się silną, odważną, ale także potrafiącą mocno i bezinteresownie kochać, kobietą. Gdyby nie Ty nie dowiedziałabym się tak wielu istotnych rzeczy o sobie, ani nie stała się tą osobą, którą jestem dziś. A dziś jestem może zranioną osobą, ale wierzę, że w tych ranach tkwi moja siła i będzie ona wzrastać. Tak długo o nas walczyłam i nie poddałam się. Nie zrezygnowałam, chociaż szanse na wygraną były znikome. Wiesz, chciałabym żebyś i Ty kiedyś pokochał kogoś z całego serca, tak mocno, że nie chciałbyś nigdy tej miłości odpuścić. Chciałabym też abyś pamiętał, szczególnie, gdy będziesz smutny czy zagubiony, aby spojrzeć na siebie moimi oczami. One nigdy w Ciebie tak do końca nie zwątpiły. / he.is.my.hope
|
|
 |
Może kiedyś jeszcze się spotkamy. I może będziemy wtedy rozmawiać, a nie tylko mówić. I może kiedyś zaczniesz mnie wreszcie słuchać i zwracać uwagę na moje gesty i czyny. Może jeszcze kiedyś dostrzeżesz, że ogromnie Cię kochałam i to co czułam do Ciebie było prawdziwe. Może zrozumiesz wszystko to co robiłeś źle i to że mnie skrzywdziłeś. Może kiedyś naprawdę zobaczysz to wszystko czego do tej pory nie widzisz, tylko wiesz, wtedy dla nas będzie już po prostu za późno. Nie uwierzę już w żadne Twoje obietnice, bo wydaje mi się, że nie ma takich, których byś dotrzymał. / he.is.my.hope
|
|
 |
los napluł mi w pysk, chciałbym żyć i być sobą.
|
|
 |
Za każde słowo, za każdy wdech i zapał
Za to, że boli mnie, kiedy mówisz, że nie wracasz
Za każdą chwilę mą, która cię niszczy
Bo ja zabieram ci właśnie tą moc, teraz przepraszam
|
|
 |
Nie ufaj bandycie, nie ufaj nikomu
ufaj sobie, inni cię tutaj zawiodą ziomuś
|
|
|
|