 |
Byłeś pierwszym, którego pokochałam, pierwszym którego straciłam.
|
|
 |
Już niedługo będziesz żałował i chciał to naprawić. Obiecuję Ci to. Bo ja w przeciwności do Ciebie dotrzymuję obietnic.
|
|
 |
Czasem sama siebie pytam : co ja do cholery czuję do każdego z nich?
|
|
 |
Widok kumpla z inną laską dziwnie zabolał, to nie była zazdrość, a może...Dziwne.
|
|
 |
Ciężko to znieść. Niepewność. Niezadowolenie z sytuacji bez wyjścia. Chcę , żeby wreszcie zaczęło się układać po mojej myśli.
|
|
 |
Ktoś spytał koleżanki o mój numer. Kiedyś od takiej sytuacji zaczęła się historia miłości mojego życia.
|
|
 |
Wczoraj...przyznaję, zabolało mnie to. Kiedy przeszedłeś obok mnie i powiedziałeś cześć z wyrzutem, przymusem i ciężkim westchnięciem niechcenia. I to parsknięcie na końcu. Udowodniłeś, jak wielkim idiotą jesteś. I dałeś mi kolejny powód, żeby mieć Cię w dupie.
|
|
 |
Zleciało. DZIŚ jest nasza rocznica. Obchodzona oczywiście wyłącznie przeze mnie...
|
|
 |
Tych rąk trzęsących nie poznajesz ,bo to nie są ręce, i w szklanym dnie nie widzisz twarzy niegdyś tak dziecięcej
|
|
 |
Kiedy ból przemija i kiedy dzień się rodzi, kiedy ta jedna chwila jest dla mnie wszystkim...
|
|
 |
Jest coś co pamiętasz z tamtych dni, z tamtych gorzko słodkich chwil, z tamtych słów, które do dziś są dla mnie wszystkim.
|
|
 |
Dopiero niedawno uświadomiłam sobie że to wszystko kiedyś było złudną iluzją, kłamstwem, że zmarnowałam tak wiele miesięcy płacząc nad stratą czegoś albo raczej kogoś, kogo nigdy nie miałam.
|
|
|
|