 |
dziękowała Bogu za każdy dzień, w głębi serca chciała żeby jak najszybciej skończył się.
|
|
 |
dławię się przenikającą mnie tęsknotą. ze łzami w oczach spoglądam na nasze wspólne zdjęcie stojące na moim parapecie, dopijam jeżynową herbatę, w Twojej bluzie i ze łzami w oczach kładę się na łóżko. tylko kilka rzeczy przypomina mi o tym, że kiedykolwiek byłeś w tym mieszkaniu, że leżałeś w tym samym miejscu co ja, że ściany upijały się Twoim głosem, a ja siedziałam na krześle wpatrzona w czekoladowe tęczówki, uderzające mnie swoim niesamowitym blaskiem.
|
|
 |
przy kolegach zgrywał twardziela, skurwiela bez uczuć, człowieka chorego na znieczulicę. dla mnie nie było to istotne, bo gdy byliśmy sami wszystko zmieniało się w mgnieniu oka. mówił o miłości. dużo i często. przytulał mnie jak nikt inny wcześniej. potrafił płakać. nie raz błagał mnie o przebaczenie. całował mnie tak, że motylki rozpierdalały mi żołądek. ofiarował poczucie bezpieczeństwa. mordował swoim nieziemskim uśmiechem. wtedy byłam jego księżniczką, skarbem, którego rozpieszczał najmocniej jak się dało. narkotyki? nie wymawiał przy mnie nawet tego słowa. liczyłam się tylko ja, nikt inny.
|
|
 |
kochała go, bez wzajemności, ale mocno, chorowała z miłości. wieczorami leżała samotnie w swoim za małym łóżku i wyklinała na cały świat. nazywała się naiwną idiotką, często płakała na szkolnym korytarzu, a on nawet nie spojrzał. marzyła o tym, by obdarował ją uśmiechem, ale nie chichotem, słyszalnym za jej plecami. wiedział, że ona go kocha, drwił sobie. prawdziwy mężczyzna bez serca, chory egoista.
|
|
 |
ludzie już tacy są. zrozum, udają że Cie kochają, udają że im na Tobie zależy aż pewnego dnia pakują manele i koniec już ich nie ma, po miłości, radź sobie sam. zostawiają Cię a Ty myślisz co zrobiłeś nie tak.
|
|
 |
a gdy pierwszy raz spróbowałam wciągnąć jakieś białe gówno tak dla zakładu ,bo moja duma nie pozwala mi nigdy na przegraną , zrozumiałam dlaczego On to robi i ciężko mu z tym przestać , wiedziałam już że z tym jest lżej ,ale teraz sama nie wiem czy pakować się w to bagno ,które jest nawet fajne czy przestrzegać swoich własnych zasad chociaż już dawno je złamałam. /namalowanaksiezniczka
|
|
 |
-"zostań,proszę. nie mogę bez Ciebie żyć. Kocham Cie najbardziej na świecie. nie opuszczaj mnie. Kocham Cię."-wtulając się w Jego ramiona krzyczała, płakała i błagała, tak bardzo Go kochała.
|
|
 |
Gdy dzisiaj jeździłam po mieście i szukałam rzeczy, po które mama mnie wysłała przypomniało mi się jak kiedyś rozmawialiśmy ,że na każde święta będziesz przy mnie , tachał ciężkie torby , wkurzał się bo wielkie kolejki w supermarketach , siedział za kółkiem bo podobno nie jeżdze bezpiecznie i się zawsze śpiesze , uśmiechnęłam się a zarazem posmutniałam , dlaczego ? zamiast Ciebie na pustym fotelu leży torebka , w sklepowych kolejkach nie jesteś Ty , tylko kumepl który urozmaica mi długie minuty czekania, Twojej osoby już nie ma , została tylko moja niebezpieczna jazda , którą w chuj uwielbiam./namalowanaksiezniczka
|
|
 |
Mimo że już pare miesięcy nie jesteśy razem i nic nas już nie łączy jest nieodłącznym elementem mojego życia , właściwie można powiedzieć zasypiania,zawszeprzed snem muszę myślec o nim , o chwilach gdy byliśmy szczęsliwi , bo inaczej nie ma szans na spanie , paradoks ? nie , po prostu pierdolone życie./namalowanaksiezniczka
|
|
 |
|
W którymś momencie przestajesz czekać. To może być długi proces, albo pierdolnie Cię nagle przy robieniu kanapki. Stwierdzasz, że dasz radę z nim czy bez niego i wtedy wszystko się zmienia. On już nie psuje Ci dnia, nie ryczysz, bo nie zadzwonił, zawód w sercu boli znacznie mniej i na jego "kocham Cię" nie musisz odpowiadać tym samym, bo niby kto Ci każe? Ty robisz dystans, a on wyciąga rączki jak małe dziecko, bo nie wie co się dzieję. Wiesz co się dzieję? Uczę się być szczęśliwą sama ze sobą./esperer
|
|
 |
|
Pokaż facetowi, że masz go w dupie. Umiej żyć bez niego i być przy tym tak samo szczęśliwa jak z nim. Nie dawaj mu nic, a dostaniesz wszystko./esperer
|
|
|
|