 |
|
Deszczowe popołudnie .. Szła z Nim po czym mówiąc , że idzie do domu on nie chciał jej puścić .. Mimo wszystko nie miała wyjścia . Powoli odchodziła nie mówiąc nic . . Puszczając jego rękę po cichu powiedziała ' pa ' . Przejęła się najbardziej tym , że nic nie odpowiedział .Odwracając się i oddalając nie zauważyła nadjeżdżającego z naprzeciwka samochodu . Krople deszczu zakrywały jej smutek w oczach . Nie odwracając się za siebie szła przed siebie . Puściła piosenkę którą zawsze słucha idąc gdzieś sama .. Włożyła ręce do kieszeni , ciężko odetchnęła i przyśpieszając swoje tępo ,usłyszała, że ktoś za nią biegnie . Mimo wszystko nie odwróciła się .. Dźwięk ucichł .. Poczuła jego ręce .. Cała drogę za Nią biegł .. Bo wiedział ,że źle się zachował .. Zaczął przepraszać za swoje zachowanie . Powiedziała , że nic się nie stało .. Dla niej ? On jest z dnia na dzień coraz bardziej zajebisty.
|
|
 |
|
Jeśli nie Ty jesteś tym jedynym , to dlaczego moje serce przyspiesza, kiedy przechodzisz obok? Skoro nie jesteśmy sobie pisani, to dlaczego ciągle mam Cię przed oczami? Jeśli Bóg nie zesłał Cię po to, abyś był przy mnie, to dlaczego do cholery ciągle mam nadzieję, że przyjdzie taki dzień, kiedy obudzisz się rano i uświadomisz sobie jak bardzo Ci mnie brakuje?
|
|
 |
|
Zobaczysz jeszcze będzie tak, że twój telefon będzie tęsknić za Mną. Zobaczysz będzie jeszcze tak, że Ty zatęsknisz za Mną. Wtedy do Mnie napiszesz, że się myliłeś i chcesz być ze mną. A ja jak ta głupia idiotka przyjmę Cię w swe ramiona.
|
|
 |
|
Dzisiaj włączyłam jedną piosenkę. Tą moją ukochaną, która towarzyszyła mi przez całą zeszłoroczną jesień i początek zimy. Pamiętam jak w chłodne popołudnia po szkole uciekaliśmy do pobliskiej knajpki na gorącą pizzę. Kłóciłam się z nim o miejsce przy ciepłym kaloryferze. W rezultacie i tak mocno mnie do siebie przytulał ogrzewając mnie sto razy lepiej i bardziej. Ciągle się śmialiśmy, wygłupialiśmy, prowadziliśmy długie rozmowy i nawet nie zauważaliśmy, kiedy już trzeba było się żegnać. Nie chciał mi podawać kurtki, która wisiała tuż koło niego ale i tak kazał mi zapinać się pod samą szyję i poprawiał szalik. Wychodziliśmy, kiedy na dworze było już ciemno. Pozwalał mi trzymać go mocno za ramię, kiedy przechodziliśmy przez nieoświetloną część parku . Zawsze wtedy mnie straszył , że ktoś się chowa za drzewami albo za nami idzie. Żegnał mnie buziakiem i znikał wbiegając po schodach do autobusu . Zostawiał mnie z tą piosenką w słuchawkach, zstęsknionymi już ustami , dłońmi i sercem .
|
|
 |
|
zastanów się czasem czy warto jej łamać serce tylko dlatego , że się boisz ?
|
|
 |
|
Miałeś tak kiedyś? Nie możesz zasnąć, trzymając w ręku telefon, ciągle odblokowując klawiaturę - a nóż, może jest sms, może nie było słychać dźwięku... Rano wstajesz półprzytomny, szukasz kogoś w tłumie ludzi, choć wiesz, że tam, go nie ma.. Żyjesz nadzieją, że może.. Może dziś, może właśnie w tym tłumie.. Że może.. Ach,miałeś tak? Bagatelizujesz wszystkie inne sprawy, tylko dla tej jednej, chociaż doskonale wiesz, że jest ona pozbawiona sensu... Miałeś tak? No właśnie, nie miałeś tak, więc proszę nie mów mi, że rozumiesz
|
|
 |
|
Ojcze mój gniew to dla ludzi grzech
Gdy robię muzę to o spokój walczę jak lew!
Ej wy sąsiedzi przestańcie mi tu bredzić
Że za dużo decybeli na waszych głowach siedzi
Nie musicie mnie już śledzić jak banda ludożerców
Bo ja mam to w sercu!
Ojcze powiedz co byś zrobił na moim miejscu?
Na moim miejscu
|
|
 |
|
Więcej grzechów nie pamiętam, za żaden nie żałuję,
Jeśli w twoich oczach to grzech odpokutuje.
Jestem tu ja, moi ludzie i mój rap tu jest.
Więcej grzechów nie pamiętam, za żaden nie żałuję.
|
|
 |
|
Cel mam jasny, nie być jak insekty w mieście umarłej nadziei.
Szukać perspektyw, rapowe projekty, wprowadzać korekty i czekać na efekty,
A za plecami szepty, wyszczerzone kły kundli.
Moim grzechem to, że nie okradam kumpli, Ojcze
Moich ludzi, którzy przy mnie mimo że żaden z nich nie musi diabeł kusił,
Ale nas nie skusił.
Moim grzechem,
że rapowa stopa dla mnie cenniejsza niż ropa,
Że 24 godziny ma moja doba.
To choroba,
Że rozdwoić się nie umiem i że nie rozumiem ludzi bez ambicji.
Błędne oczy zakłamanych niewolników fikcji.
|
|
 |
|
W imię ojca i rapu spowiedź syna
Nie pamiętam, ale chyba tak to się tak zaczyna.
|
|
 |
|
"Pocałowałbym cię w usta by poczuć smak życia" /pezet
|
|
 |
|
Gdy stajesz przy barze i zamawiasz trunki
Wszyscy goście nagle otwierają rachunki
|
|
|
|