|
uwielbiam go całego, uwielbiam jak się obraża i próbuje wytrzymać chociaż 2 minuty, uwielbiam jak zerka na mnie i uśmiecha się pod nosem, uwielbiam jak się ze mną droczy i robi wszystko żebym była o niego zazdrosna, jak każdego wieczoru kiedy do mnie pisze zasypia a rano stwierdza że go zamęczyłam, jak próbuje nawiązać kontakt wzrokowy co uniemożliwia mu tykająca brew, jak udaje że się obraża i powstrzymuje śmiech, uwielbiam kiedy mnie przytula i wbija w bok palce po czym śmieje się z moich łaskotek, uwielbiam kiedy wiecznie śpiący kładzie głowę na moim ramieniu i zaciąga się zapachem moim włosów, uwielbiam kiedy jest obok mnie, mogłabym z nim spędzać każdą godzinę, każdy dzień i zapewne nigdy by mi się nie znudził. kocham go, kocham tego czarnowłosego potwora który skradł moje serce nie pytając o zdanie.
|
|
|
ciągle się o coś sprzeczamy, we wszystkim znajdziemy powód do kłótni i za każdym razem cholernie się boję, że go stracę, że mnie zostawi i odejdzie. nie chce nawet myśleć o tym co bym zrobiła bo jestem pewna, że bym się nie pozbierała. nie potrafię okazywać uczuć, nie umiem mu powiedzieć wprost co czuję łatwiej jest mi sugerować. z każdą kłótnią staje się dla mnie ważniejszy, jest moją codziennością, pierdolonym nałogiem bez którego już nie potrafię funkcjonować. gdyby odszedł odebrałby mi wszystko, zaczynając na sercu kończąc na życiu.
|
|
|
gdyby melanż był dyscypliną sportową, mama nie miała by miejsca na moje medale.
|
|
|
późnymi wieczorami podczas dobijającej ciszy w domu włączam naszą piosenkę i myślę co robisz , jak się czujesz i czy przynajmniej raz przeszła Ci przez myśl moja osoba . analizuję każdą chwilę z Tobą spędzoną , każdy gest i słowa które tak doskonale pamiętam . brakuje mi Cię , Twojego uścisku , pocałunków , dokuczania czy chociażby tych wszystkich kłótni tak naprawdę o nic . chciałabym Cię mieć obok siebie , nie tylko teraz , nie w tym momencie ale na zawsze .pragnę szczęścia przy Twoim boku , chcę prawdziwej miłości a wiem , że od Ciebie jestem w stanie taką otrzymać . wstaje z łóżka i wyłączając muzykę wmawiam sobie , że nic do Ciebie nie czuje , kolejny raz oszukuję samą siebie bo przecież tak będzie lepiej .
|
|
|
wszyscy powtarzali mi jedno: nie angażuj się. nawet mrożona kawa z gałką lodów i ciastkiem u samej góry zdawała się krzyczeć do mnie, abym wrzuciła na luz i poczekała chociażby do kolejnego spotkania. ale czy jego dłoń, którą od tak, podawał mi na środku sklepu, czy to jego ramiona, które oferował mi w formie bluzy, gdy było mi zimno nie tłumaczą mnie w tym momencie, ale jednak, głupie serce dało się nabrać. najzwyczajniej w świecie jego perfumy, które pozostały na moim ciele i usta, które któregoś dnia zaznaczyły ścieżkę od szyi w górę były dla mnie przejściem na wyższy stopień zaangażowania uczuciowego. może źle rozszyfrowałam, a może to zachowania zarezerwowane dla naprawdę dobrego przyjaciela? już sama nie wiem, gdzie leży ta cienka granica pomiędzy przyjaźnią, a miłością.
|
|
|
zakochał się w moim uśmiechu. kiedy ludzie pytają mnie dlaczego już tego nie robię, odpowiadam im, że nie mam już dla kogo. że każde wygięcie ust ku górze kojarzy mi się tylko i wyłącznie z nim, a to cholera boli. drapie, szczypie i piecze.
|
|
|
Zawsze bede modlic sie o akceptacje, mnie w calosci, z kazda wada i zaleta, z kazda blizna badz jej brakiem. Po prostu mnie.. z kazda spolgloska i niewypowiedzana samogloska. Mnie w tym w czym stoje, w tym co zdazylam zdjac. Mnie, nic nadto, nic mniej
|
|
|
Tęsknię, przepraszam za wszystko dziś. Nie umiem już udawać że Ciebie nie ma kiedy każde wspomnienie przypomina mi Ciebie, każdy obrazek, gest. Wszystko dziś jest takie pogmatwane nic nie ma głębszego sensu, kłótnie codzień bardziej mnie bolą. Nie potrafimy ze sobą rozmawiać, nawiązywać jakichkolwiek rozmów,przepraszamy a potem ranimy siebie nawzajem wszystko jest tak bardzo przeciwko nam. Ty walczysz ja nie potrafię nawet się postarac, wykazać inicjatywę byłam zupełnie obojętna na to wszystko. Dziś wsłuchuje się w bicie serca i doskonale wiem że bez Ciebie nie wytrwam nie poradzę sobię, nasza przyjaźń miała być wieczna a trwała krótką chwilę. Nie chcę nikogo mieszac, obwiniać za to wszystko bo przecież doskonale wiem że to ja zawaliłam to ja dałam ci odejść, to jest wyłącznie moja wina i tylko ja jestem na pozycji spalonej. Mimo tego wszystkiego chcę zawalczyć pokazać ze jeszcze nam się uda, nie jestem taka jak kiedyś wyleczyłam się z egoizmu, nie jestem już materialistką proszę wróc
|
|
|
Twoje włosy i usta wpadają w Me Gusta!
|
|
|
nie zapraszam chłopaka do domu bo boję się, że siostra wyrwie go na monte :/
|
|
|
if you were a cookie, you'd be a whoreo.
|
|
|
|