 |
|
Z niektórymi po dziś dzień udajemy, że się nie znamy
|
|
 |
|
Szczęście skróciło skrzydła, a chciałam latać
|
|
 |
|
Już Ci mówię Twoje słowo dzisiaj gówno jest warte, Myślisz, że jesteś na górze, tak naprawdę to parter.
|
|
 |
|
Mam pistolet dwa naboje i nas dwoje
|
|
 |
|
Często doprowadza mnie do łez.Ale nie są to łzy smutku,wręcz przeciwnie.Są to łzy szczęścia i wzruszenia..Nie potrafię tego opisac,nie potrafię wyjaśnić tego uczucia,którym go dażę.."Więcej niż miłość' -próbował mi wyjaśnić pewnego dnia pokazając zdjęcie pewnego mężczyzny trzymającego na rękach niemowlaka dodając,że nie może doczekać się dnia,w którym to ja zrobie takie zdjęcie mu i naszemu dziecku..Nie, nie spodziewam się dziecka,lecz bardzo bym chciala.Bardzo chce,by przyśpieszył ten czas o 4 lata,bym mogła być z Nim we dnie i w nocy, bym urodziła mu dzieko,którego tak bardzo oboje pragniemy..Czy jest coś piekniejszego od spelnionej milości?Od poczucia bezpieczenstwa z Jego strony? Od seksu, ktory nie jest zwykłym zbliżeniem fizycznym,a przede wszystkim duchowym złączeniem ciał?Nie.. To było moje marzenie,które spelniło się wraz z pojawieniem sie Go w moim życiu, za które codziennie dziękuje Bogu, za to, że postawił mi Go na mojej drodze.. || pozorna
|
|
 |
|
Czasem po prostu nie mogę oddychać. Łzy spływają po policzkach jak oszalałe, nie panuje nad nimi. Stoję nieruchomo na widok Twojego zdjęcia, które spadło z regału. Lubiłabym na nie patrzeć, gdybyś był tutaj - żył. Nie ma nas, nie ma naszej przyjaźni. Jestem ja, tutaj, sama. Jesteś Ty, patrząc na to wszystko z góry. Przed każdym zaśnięciem myślę o Tobie, proszę, aby zniknęły wszystkie problemy, tak jak znikały gdy byłeś przy mnie. Pragnę, abyś znów tutaj był. Wiem, że to już się nie stanie. Zostawiłeś mnie, wiem, że nie chciałeś. Zabrałeś mój szczery uśmiech ze sobą, zostawiłeś tylko zdjęcie i piękne wspomnienia. A teraz obserwujesz co się dzieję, podnosisz mnie gdy upadam, chwytasz za rękę, by pokazać gdzie mam iść. Byłeś, jesteś w moim sercu - będziesz w nim do końca. Jedyne co przychodzi mi do głowy to słowa: WRÓĆ, BŁAGAM WRÓĆ!
|
|
 |
|
To jacy jesteśmy zostało wykreowane przez to przez co przeszliśmy. Nasze gesty, słowa, czyny to wszystko ma głębsze podłoże, o wiele głębsze niż mogłoby się wydawać. Każda krzywda która nas spotkała, każdy cios wymierzony w naszym kierunku, nie koniecznie ten fizyczny. Każda wylana przez nas łza, każdy odczuwany ból i każda targająca nami emocja. Nasze bezsenne noce, utraty świadomości i ciągłe zmiany nastroi. To w jaki sposób przez te wszystkie lata zmieniało się nasze spojrzenie na świat i nasze odczucia względem ludzi. To czy dziś potrafimy kochać i ufać, czy umiemy radzić sobie w stresowych sytuacjach a przede wszystkim być wiernym sobie samym. Tak wiele czynników miało wpływ na to kim się staliśmy, na to jak myślimy, czym się kierujemy i jaki jest nasz stosunek do każdej nawet kompletnie błahej sprawy. Ja przeżyłam wiele, zbyt wiele, zbyt często dostawałam po pysku, zbyt często upadałam i traciłam wszystko, więc nie dziw się że boję się pozwolić Ci zamieszkać w moim sercu.
|
|
 |
|
I ta cholerna, perfidna sprzeczność uczuć. Chcesz, tęsknisz, myślisz i równocześnie nie chcesz, boisz się, i żałujesz.
|
|
 |
|
Bardzo chcę wrócić do pewnego dnia, do Ciebie, aby dokończyć naszą rozmowę i rozpocząć wiele innych. [ K ] ♥
|
|
 |
|
Mam przyspieszony oddech i wrażenie, jakbym dostała pięścią między oczy.
|
|
 |
|
" Odwieczne schody, świat kłamstw i pleśni. Wypij za tych co nie mogą i tych co odeszli. "
|
|
 |
|
" Siedziała na szpitalnym korytarzu ściskając dłonie tak, że kostki jej pobielały. Czuła strach, odbijał się on w okolicach serca, między żebrami. Kiedy wyszedł lekarz nie była w stanie opanować oddechu. Nie powiedział nic. Zdołał tylko pokręcić przecząco głową. Zrozumiała. Krzyk rozdzierał jej gardło, ból ranił płuca. Idąc do jego sali potykała się o własne nogi, na prostej drodze nie była w stanie utrzymać równowagi. Leżał przykryty białą kołdrą, która tak cholernie kontrastowała z jego twarzą. Przytulała go, dotykała ust, nosa, dłoni. Zabijał ją chłód jego ciała. Położyła się obok, kładąc głowę na jego klatce piersiowej. Nie spała. Wciąż miała nadzieję, że pod jej uchem rozbrzmi echo bijącego serca. " ♥
|
|
|
|