|
sztuka wysublimowanej samotności
|
|
|
szkoda, że życie to nie film.
|
|
|
moje serce jest już tak zimne, że gdy ktoś się zbliża zachowuje się jak pies..a raczej jak suka.. zamiast "zdechły pies" robi "zdechłe serce".
|
|
|
tyle zbudowałam w tak krótkim czasie, ale to, że nie mam tego z kim dzielić sprowadza mnie do punktu wyjścia. heh. ironia losu.
|
|
|
fajnie by było jakby ktoś zamiast narkotyków sprzedał mi silną wole...tylko se marze.
|
|
|
boże jestem taka młoda, a czuję jakbym miała już kilka lat w plecy. kurcze to boli. to znaczy..kurwa bardzo.
|
|
|
nie mów mi proszę, że mam przestać palić. zostaw mi trochę tej przyjemności, zżyłam się z nią. autodestrukcją.
|
|
|
może to wszystko to już wszystko?
|
|
|
ekhm.. tak, przeprasz.. tak, jak bym chciała się zapytać czy jest ktoś na górze kto mógłby mi pomóc podjąć decyzje, yy to znaczy pokazać co teraz? bo doprowadziliście mnie tu i skąd mam wiedzieć czy mam iść dalej czy się cofnąć o krok i pójść w inną strone? wielkie dzięki. zwariuję tu przez Was. kim wy wgl jesteście, żeby mi życie układać ha? i nie wiem co mam zrobić, no co? to ma być to? a jak się zabiję to się zdziwicie nie? spotkamy się wtedy i pogadamy na górze. co takie miny? czuję te reakcje.. więc może łaskawie mi ktoś wyjaśni o co w tym wszystkim chodzi, bardzo proszę, byłoby miło.. dziękuję.
|
|
|
i wciąż robię durne rzeczy, nic się nie zmieniło prócz tego, że znam konsekwencje, a mimo to chcę i robię je świadomie. absurdalnie depresyjnie zdesperowana uwagi ja.
|
|
|
leżenie samotne w wielkim łóżku, które mogłoby pomieścić wiele miłości naprawdę potrafi doprowadzić do histerii.
|
|
|
w życiu najważniejszy jest czas. właściwie spędzony. to znaczy z właściwymi ludźmi. uwierz mi.
ludzie i czas. ich i nasz. najcenniejsze co mamy w życiu. wreszcie to zrozumiałam.
|
|
|
|