 |
|
to nie tak, że masz być bo innych nie ma. to inni odpadają, bo masz być Ty.
|
|
 |
|
Nie chce wracać do tej pieprzonej szkoły, tam znowu będę musiała codziennie po kilka razy patrzeć na Twój pysk.
|
|
 |
|
Chciałabym teraz móc schować się przed tym wszystkim razem z Tobą. Pobyć gdzieś sam na sam, z dala od tego całego syfu, złapać Cię za rękę, pogadać, chciałabym tylko, żebyś teraz siedział obok mnie. Miałabym wszystko w dupie.
|
|
 |
|
Po pewnych słowach przestaje się już czekać..
|
|
 |
|
mówisz, ze kochasz deszcz, a rozkładasz parasolkę, gdy zaczyna padać. mówisz, że kochasz słońce, a chowasz się w cieniu, gdy zaczyna grzać. mówisz, że kochasz wiatr, a zamykasz okno, gdy zaczyna wiać. właśnie dlatego boję się, gdy mówisz, że kochasz mnie.
|
|
 |
|
Nie wrócę do jakości jaką wtedy żyłem, teraz zupełnie inaczej stoję zasłonięty tyłem. Zerwałem więzi, znajomi pękli jak hamak wczoraj, a za gówniarza skakaliśmy po dachach. Nie przeżyjesz tego za mnie, to sam musiałem poczuć, bez odwrotu, wszystko to sypie się jak popiół. Pogoń za hajsem miała wtedy inne kwestie, żyłeś z czego miałeś, nikt nie patrzył Ci na ręce. / Sz. < 3
|
|
 |
|
Muszę być Twoja, muszę, w przeciwnym wypadku nigdy nie będę sobą.
|
|
 |
|
Masz w głowie, jego, jego i tylko i wyłącznie jego. Kochasz na niego patrzeć, kochasz jego ramię na Twoich plecach, kochasz jego usta i jego język w Twoich ustach. Nieważne jak spędzacie czas, wszystko co razem robicie wydaje Ci się fantastyczne. Tak, zakochałaś się, teraz możesz iść strzelić sobie w łeb, uwierz będzie bolało o wiele mniej, niż patrzenie jak odchodzi. Bo odejdzie na pewno.
|
|
 |
|
Ogarnij się, dziś wieczorem nigdzie z nikim nie wyjdziesz. Oni mają swoje życia. To, że Ty już nie masz, to tylko Twoja pierdolona wina.
|
|
|
|