 |
I jeśli w gorszy czas
Razem przyjdzie trwać
Dzień po dniu być razem
Zanim deszcz zburzy spokój naszych chwil
Pozwól mu niech zmywa z nas te resztki dnia
Zanim deszcz zgasi płomień uwierz mi
Kiedyś wrócę tu już nie mogę odejść
Bo nie zapomnę tamtych chwil
|
|
 |
Tak wolno tu płynie każdy dzień
Może tego chcesz
Może jeszcze siebie nie znasz
A może nikt dotąd nie chciał cię
Może przyjdę ja
Mogę chwilę z tobą pobyć
To miłe gdy patrzysz na mnie tak
|
|
 |
Niecierpliwie czekam zmian obok nas
Oddam dziś co tylko chcesz, co chcesz
Bądź tylko ze mną...
|
|
 |
Czuję w sobie lęk
Bezpowrotnie tracę Cię
Tonę, tonę, tonę, tonę w morzu łez
|
|
 |
W myślach chorych tonę wciąż
Podświadomie słyszę też Twój głos
Ale Ty nie mówisz nic
Jak głaz milczysz przede mną
|
|
 |
Czekam prawdy nie chcąc znać
Nazbyt dziwny jest jej smak, cały czas
Czego pragniesz, czego chcesz?
Już wiem... uciec przede mną
|
|
 |
Jak każda noc i Ty odejdziesz
Zostań nim skradnie mi Cię dzień
Rankiem powiesz to był sen
|
|
 |
Może to i żart,
Lecz zwątpić nie mogę, gdy
Jesteś cały czas
W każdą noc
|
|
 |
W każdy dzień potykam się, by znów wstać i nabrać pokory
Gdybyś chciał podzielić raz ze mną żar bezsennej nocy
Czuć dotyk mój
dotyk mieć
|
|
 |
Boję się zbyt wielu niewinnych spraw, i złowrogich spojrzeń
Wtedy w domu zwykle ukrywam twarz, myśląc o Tobie
Co robisz, co chciałbyś mieć...
Dlaczego nie wierzyć mam , że teraz będzie lżej - tak jak chcę?
Dlaczego nie widzisz jak wdzięczna Tobie jestem za miłość?
|
|
 |
Twój każdy dzień wypełnia ból
Nie łatwo jest tak
Zapomnieć, gdy żal jeszcze nie minął
|
|
 |
Powiedz to, skąd w Tobie ten chłód?
Zaskoczę Cię, wiem, mówiąc to,
Że miedzy nami jest już skończone
|
|
|
|