 |
Tak, wstydzę się swojego wieku. Wstydzę się przyznać z jakiego jestem rocznika. To wszystko przez to, że ilościową przewagę mają 'gimbusy'. Jestem sobą, nikogo nie udaję, moje ubrania są z tanich sklepów, maluję tylko rzęsy, nie naśmiewam się z biednych lub gorszych, nie patrzę na wygląd lub pieniądze gdy kogoś poznaję, nie noszę vansów, nie jestem szlachtą, nie palę w ukryciach szlugów , nie pier*olę policji, choć ich nie znoszę, nie udaję słitaśnej laleczki, nie mówię 'moi starzy', szanuję tych, którzy szanują mnie, nie zaczepiam i nie grożę, często drę ryja i śmieję się jak koń, bo ku*wa lubię, nie mam aska, nie mam leginsów w paski i tej słit grzyweczki na bok, toleruję wszystkich z wyjątkiem wywyższających się gimbusów, nienawidzę tego, gdy ktoś mówi o Mnie gimbus, bo chodzę do gimnazjum. Jednak to całkiem naturalne, że człowiek tak myśli, bo teraz rzadko kto jest inny. Nie wstydziłabym się tego wieku żyjąc w pokoleniu mojej Mamy. Pozdrawiam i przpraszam, jeżeli kogoś uraziłam.
|
|
 |
Jest na świecie tylu ludzi, a Mi i Mojej przyjaciółce potrzeba jednego, wartościowego kumpla, przy którym będziemy mogły być dziewczynami, ale patrzyć też Jego oczyma. Być w innym świecie, a nie tylko ubrania, mejkap i złamane serduszka. Przywykłyśmy do męskiego towarzystwa, a tak nagle wszystko ch*j strzelił i nie ma nikogo.
|
|
 |
Gubię się w swoich uczuciach. Wiem tylko, że wszystko mnie wk*rwia.
|
|
 |
kilometry niszczą wszystko.. nawet to, czego jeszcze nie ma.. nie dają nawet szans, bo współgrają z czasem, a razem potrafią wszystko.. nawet zje*ać komuś życie..
|
|
 |
W którą stronę iść, skoro nie mam wyboru, nie ma dróg....
|
|
 |
Nie można nazwać tego bólem.
|
|
  |
` niczego w życiu się tak nie bałam jak utraty Ciebie. Niczego w życiu nie przeżyłam bardziej od Twojego odejścia. / abstractiions.
|
|
  |
` jak byłam mała to o wszystko pytałam się mamy. O to czy mogę wyjść, wypić zimne picie, zjeść ciastko przed obiadem czy odrobić lekcje po obejrzeniu ulubionej bajki. Pamiętam jak przed każdą wizytą u lekarza pytałam czy będzie bolało. Bałam się wycinania migdałów jak i kontrolnej wizyty u okulisty. Niestety z wiekiem coraz obchodziło mnie zdanie mamy, a teraz serce boli bardziej niż jakikolwiek zabieg w szpitalu. Nie słuchałam jej opinii, kiedy mimo braku pytań uprzedzała o konsekwencjach moich czynów. Nie słuchałam, a powinnam bo teraz cierpię przez coś, przed czym próbowała mnie ochronić. Cierpię przez osobę którą pokochałam zupełnie niepotrzebnie. / abstractiions.
|
|
  |
` i mimo że nawet nie wiesz jak bardzo to kocham Cię. Jesteś dla mnie całym światem streszczonym w kilku literowe imię. I chociaż Ty nie chciałeś mnie, ja pragnę Twojej obecności przez całą noc, cały dzień, całą dobę, cały tydzień, miesiąc, rok, przez całe życie, do ostatniego oddechu, który mógłby zakończyć moje życie szczęśliwie bo mogłabym po raz ostatni zamknąć oczy przy Tobie. Nigdy nie było we mnie tyle dobrych uczuć,nigdy nie lubiłam stawiać ludzi przed sobą. I ja wiem, że Ty odrzuciłeś wszystko co chciałam Ci dać, ja to dobrze wiem. Mimo tego wszystkiego nadal jestem, nadal dla Ciebie. / abstractiions.
|
|
  |
` pytasz mnie dlaczego nie okazuję uczuć, a ja odpowiadam Ci spoglądając na niego. To dogłębna odpowiedź, kiedyś obdarzyłam kogoś najwyższym z uczuć, zawiodłam się. / abstractiions.
|
|
  |
` tu jeden brat drugiemu pogonił taki towar, że tamten przez trzy dni nie mógł wydusić słowa. / abstractiions.
|
|
|
|