głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika lubietwojzapach

 bo jak miłość to nie z kurwą  a jak kraść to miliardy.

maniax3 dodano: 13 sierpnia 2013

"bo jak miłość to nie z kurwą, a jak kraść to miliardy. "

więc nie pisz i nie dzwoń. już nie rośnie tętno i wszystko mi jedno. Ty to tylko przeszłość.

maniax3 dodano: 13 sierpnia 2013

więc nie pisz i nie dzwoń. już nie rośnie tętno i wszystko mi jedno. Ty to tylko przeszłość.

 Nie możemy istnieć bez siebie jak bez nocy dzień. Jak bez ciemności światłość  jak bez życia śmierć.

maniax3 dodano: 13 sierpnia 2013

"Nie możemy istnieć bez siebie jak bez nocy dzień. Jak bez ciemności światłość, jak bez życia śmierć."

Dzisiaj co niektórzy wolą żyć z wymyślonymi przyjaciółmi w głowie. Boją się  że ludzie z krwi i kości nigdy nie zaakceptują ich odmienności?   l k

love_krowe dodano: 13 sierpnia 2013

Dzisiaj co niektórzy wolą żyć z wymyślonymi przyjaciółmi w głowie. Boją się, że ludzie z krwi i kości nigdy nie zaakceptują ich odmienności? / l-k

spacerowaliśmy po mieście szukając dobrego miejsca do zjedzenia obiadu.  choć będziemy udawać małżeństwo    wyskoczyłam do Mateusza  łapiąc Go pod rękę.  dobra  odpowiedział głupio się śmiejąc. chodziłam dumna  przy Jego boku  aż znaleźliśmy restaurację. stanęłam przy barze  i z uśmiechem na ustach powiedziałam:  kochanie  kup mi kebaba . Mateusz się uśmiechnął  swoim durnym uśmieszkiem  który mówił mi jedno   coś knuje. nagle wyskoczył:  mam Ci kupić kebaba? co z Ciebie za żona?! zdradziłaś mnie z moim najlepszym kumplem. chcę rozwodu . stałam jak wryta  patrząc to na Niego  to na kasjerkę  która nie wiedziała co ze sobą zrobić. nie byłam w stanie wydusić z siebie słowa  zastanawiając się w jaki sposób za chwilę Go zabiję. Mateusz się zaśmiał  rzucając kartą dań o ladę  i wychodząc ze słowami: skontaktuje się z Tobą mój prawnik    a ja stałam  nadal w szoku  nadal nie mogąc uwierzyć  że mój wpaść na tak idiotyczny pomysł pogrążenia mnie.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 12 sierpnia 2013

spacerowaliśmy po mieście szukając dobrego miejsca do zjedzenia obiadu. "choć będziemy udawać małżeństwo" - wyskoczyłam do Mateusza, łapiąc Go pod rękę. "dobra"-odpowiedział,głupio się śmiejąc. chodziłam dumna, przy Jego boku, aż znaleźliśmy restaurację. stanęłam przy barze, i z uśmiechem na ustach powiedziałam: "kochanie, kup mi kebaba". Mateusz się uśmiechnął, swoim durnym uśmieszkiem, który mówił mi jedno - coś knuje. nagle wyskoczył: "mam Ci kupić kebaba? co z Ciebie za żona?! zdradziłaś mnie z moim najlepszym kumplem. chcę rozwodu". stałam jak wryta, patrząc to na Niego, to na kasjerkę, która nie wiedziała co ze sobą zrobić. nie byłam w stanie wydusić z siebie słowa, zastanawiając się w jaki sposób za chwilę Go zabiję. Mateusz się zaśmiał, rzucając kartą dań o ladę, i wychodząc ze słowami:"skontaktuje się z Tobą mój prawnik" - a ja stałam, nadal w szoku, nadal nie mogąc uwierzyć, że mój wpaść na tak idiotyczny pomysł pogrążenia mnie. || kissmyshoes

czasami tak mam  że znikam  bez tłumaczenia. czasami się zamykam   nie odbieram telefonów  nie otwieram drzwi. czasami poprostu mnie nie ma. i musisz się do tego przyzywczaić   że od czasu do czasu wysiadam z karuzeli zwanej życiem  i odpoczywam  bo czasami zwyczajnie brakuje mi sił.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 12 sierpnia 2013

czasami tak mam, że znikam, bez tłumaczenia. czasami się zamykam - nie odbieram telefonów, nie otwieram drzwi. czasami poprostu mnie nie ma. i musisz się do tego przyzywczaić - że od czasu do czasu wysiadam z karuzeli zwanej życiem, i odpoczywam, bo czasami zwyczajnie brakuje mi sił. || kissmyshoes

przyjdę. pozwolisz mi wejść  jak zawsze. usiądę  i mocno się przytulę. poczuję się bezpiecznie  i zrozumiem  że przy Tobie jest moje miejsce. może zostanę. wiesz przecież jak kocham przy Tobie trwać.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 11 sierpnia 2013

przyjdę. pozwolisz mi wejść, jak zawsze. usiądę, i mocno się przytulę. poczuję się bezpiecznie, i zrozumiem, że przy Tobie jest moje miejsce. może zostanę. wiesz przecież jak kocham przy Tobie trwać. || kissmyshoes

to jak atak bombowy na moje uczucia   pojawiłeś się znikąd  kradnąc część mnie. osaczyłeś moją osobę. wkradłeś się w każdy zakamarek życia codziennego. uzależniłeś  za mocno..    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 11 sierpnia 2013

to jak atak bombowy na moje uczucia - pojawiłeś się znikąd, kradnąc część mnie. osaczyłeś moją osobę. wkradłeś się w każdy zakamarek życia codziennego. uzależniłeś, za mocno.. || kissmyshoes

coraz częściej usłyszysz w moim telefonie pocztę głosową. coraz rzadziej uda Ci się wyrwać mnie na melanż. jest mnie coraz mniej.. znikam. tak mi poprostu lepiej   samej.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 11 sierpnia 2013

coraz częściej usłyszysz w moim telefonie pocztę głosową. coraz rzadziej uda Ci się wyrwać mnie na melanż. jest mnie coraz mniej.. znikam. tak mi poprostu lepiej - samej. || kissmyshoes

Gdy człowiek w życiu poczuł najwięcej cierpienia to nie potrafi pozbyć się lęku  że znów tak będzie  gdy jest naprawdę szczęśliwy.

ciamciaramciaa dodano: 11 sierpnia 2013

Gdy człowiek w życiu poczuł najwięcej cierpienia to nie potrafi pozbyć się lęku, że znów tak będzie, gdy jest naprawdę szczęśliwy.

Miałam cię zawsze. Na każdą moją jebaną prośbę  ty byłeś. Podobno wyglądaliśmy na szczęśliwie zakochanych  tyle  że ja nie czułam do ciebie nic. Ale ty  ty dobrze o tym wiedziałeś. Słyszałeś to w każdym moim 'spierdalaj'  w każdym 'zniknij z mojego życia' i w każdym 'żałuję  że cię znam'. Udawałeś  że nic się nie stało  wybaczałeś mi  chociaż ja nie prosiłam o wybaczenie. W końcu musiał nadejść dzień  w którym przejrzałeś  że niszczę cię od środka  a twoje uczucie jest tak wielkie  że cię zaślepiło. Rozumiem to  przecież byłam w tej sytuacji już niejednokrotnie. Rozumiem  kochany  rozumiem. Ale nigdy nie sądziłam  że twoja wyprowadzka z mojego życia  będzie kosztowała mnie uświadomienie sobie  że potrzebuję cię bardziej niż kogokolwiek oraz że cię chyba kocham. Myślę  że nic bardziej nie mogło zaboleć. Lecz zostawię cię w spokoju  zasługujesz na to.    pepsiak

i.hate.you dodano: 10 sierpnia 2013

Miałam cię zawsze. Na każdą moją jebaną prośbę, ty byłeś. Podobno wyglądaliśmy na szczęśliwie zakochanych, tyle, że ja nie czułam do ciebie nic. Ale ty, ty dobrze o tym wiedziałeś. Słyszałeś to w każdym moim 'spierdalaj', w każdym 'zniknij z mojego życia' i w każdym 'żałuję, że cię znam'. Udawałeś, że nic się nie stało, wybaczałeś mi, chociaż ja nie prosiłam o wybaczenie. W końcu musiał nadejść dzień, w którym przejrzałeś, że niszczę cię od środka, a twoje uczucie jest tak wielkie, że cię zaślepiło. Rozumiem to, przecież byłam w tej sytuacji już niejednokrotnie. Rozumiem, kochany, rozumiem. Ale nigdy nie sądziłam, że twoja wyprowadzka z mojego życia, będzie kosztowała mnie uświadomienie sobie, że potrzebuję cię bardziej niż kogokolwiek oraz że cię chyba kocham. Myślę, że nic bardziej nie mogło zaboleć. Lecz zostawię cię w spokoju, zasługujesz na to. //pepsiak

 dlaczego jest zła?  zapytałam zdziwiona.  jest zazdrosna  o Ciebie    powiedział. zamilkłam na chwilę  bo po raz kolejny jakaś kobieta jest o mnie zazdrosna.  jak to? co Ci zarzuca?  próbowałam się dowiedzieć.  że jesteś na pierwszym miejscu   rzucił.  bzdura  zaśmiałam się.  stuprocentowa prawda. żadna inna nie będzie na pierwszym miejscu. żadna kobieta nie wciśnie się przed Ciebie    powiedział stanowczo. zamilkłam na chwilę   może z powodu dumy  a może lekkiego zakłopotania  sama nie wiem.  dlaczego?  zapytałam.  bo żadna inna nie siedziała przy moim łóżku szpitalnym dzień w dzień  żadna nie spędziła ze mną tylu godzin na komisarciacie  żadna nie zrobiła i nie zrobi dla mnie tyle co Ty. i to jest bezdyskusyjne  i moje serce nie ma tu prawa głosu   zakończył  spokojnie mówiąc. uśmiechnęłam się sama do siebie.byłam przepełniona dumą  i szczęściem i cudowną świadomością  że mam przy sobie takiego człowieka a jedyne co byłam w stanie z siebie wydusić to proste  kocham Cię .  kissmyshoe

kissmyshoes dodano: 10 sierpnia 2013

"dlaczego jest zła?"-zapytałam zdziwiona. "jest zazdrosna, o Ciebie" - powiedział. zamilkłam na chwilę, bo po raz kolejny jakaś kobieta jest o mnie zazdrosna. "jak to? co Ci zarzuca?"-próbowałam się dowiedzieć. "że jesteś na pierwszym miejscu" -rzucił. "bzdura"-zaśmiałam się. "stuprocentowa prawda. żadna inna nie będzie na pierwszym miejscu. żadna kobieta nie wciśnie się przed Ciebie" - powiedział stanowczo. zamilkłam na chwilę - może z powodu dumy, a może lekkiego zakłopotania, sama nie wiem. "dlaczego?"-zapytałam. "bo żadna inna nie siedziała przy moim łóżku szpitalnym dzień w dzień, żadna nie spędziła ze mną tylu godzin na komisarciacie, żadna nie zrobiła i nie zrobi dla mnie tyle co Ty. i to jest bezdyskusyjne, i moje serce nie ma tu prawa głosu"- zakończył, spokojnie mówiąc. uśmiechnęłam się sama do siebie.byłam przepełniona dumą, i szczęściem i cudowną świadomością, że mam przy sobie takiego człowieka,a jedyne co byłam w stanie z siebie wydusić to proste "kocham Cię".||kissmyshoe

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć