 |
|
Tu nie chodzi o to, czy wyciągasz ręcę o pomoc, czy liczysz tylko na siebie. Tu chodzi o wiarę w swoje możliwości i o to, czy jest się na tyle silnym, by przejść przez swoje porażki z podniesionym czołem.
|
|
 |
|
"This time I'm gonna be stronger, no, I'm not giving in!" – Rudimental
|
|
 |
|
Myślę, że czasami ludzie obierają złe drogi, tylko dlatego, że się boją.
|
|
 |
|
Och, kochany, wsłuchaj się w swoje wyobrażenia i powiedz mi, czy warto jest psuć sobie humor niepotrzebnymi myślami...?
|
|
 |
|
...To tak jakby nie wierzyć w siebie, a próbować komuś wmówić, że jesteś w stanie zrobić wszystko. Widzisz, tak wygląda twoja hipokryzja. Tyle że ona u ciebie działa na odwrót.
|
|
 |
|
Zapomnij mnie. Wszyscy robią to z łatwością.
|
|
 |
|
Może czujemy się zawiedzeni, bo nasze oczekiwania są zbyt wysokie.
|
|
 |
|
Z czasem człowiek wymięka, wiesz?
|
|
 |
|
Hej.. Wiesz dawno nie rozmawialiśmy. Nie widzieliśmy się już cztery miesiące.. Ojej przecież to strasznie dużo jak na ludzi, którzy nie potrafili wytrzymać bez siebie tygodnia prawda.? I wiesz? Tęsknię. Na prawdę tęsknię. Nie zdawałam sobie z tego sprawy bo to uczucie gdzieś ucichło, poprzez gniew jaki miałam w sobie, poprzez Twoją zmianę, ta braterska miłość schowała się gdzieś aby mi nie przeszkadzać, nie zawadzać.. Ale to uczucie dało o sobie znać.. przypomniało się .. Wiesz jak? Przez przypadek. Odsłuchiwałam stare nagrania z dyktafonu w telefonie .. Tam znalazłam nagranie z Tobą .. wtedy gdy byliśmy jeszcze jak rodzeństwo, gdy kochaliśmy się jak brat i siostra. Kiedyś byliśmy przyjaciółmi pamiętasz jeszcze? Pamiętasz ile razem przeżyliśmy? Ile mamy wspomnień, wspólnie przeżytych chwil, wspólnie rozwiązanych problemów.. Tak cholernie jest mi przykro, ze tak bardzo się oddaliłeś, ze już nie utrzymujemy kontaktu, że przestałeś być moim braciszkiem..że już mnie nie potrzebujesz..
|
|
 |
|
Hej, wiesz, że czasami łapię myśli do słoików, szczelnie je zamykam i nigdy ich nie wypuszczam? Lekarz powiedział, że to nie zdrowe, ale kto teraz lekarzy słucha? Wystarczy wklepać w Internet co mi jest i postawię sobie sama diagnozę. Tylko trochę boję się, że jak spytam na forum to chwilę później przyjadą po mnie na sygnale i zamkną w pokoju bez okien i klamek... więc wolę już je wypuścić. A niech sobie żyją swoim życiem i uprzykrzają moje. A jeśli będzie już naprawdę źle... to powalczę z nimi wraz z muzyką lub dobrą książką. To zawsze pomaga.
|
|
 |
|
I zawsze mogłoby być gorzej, a narzekanie na swoje błędy jest po prostu śmieszne i... żałosne.
|
|
|
|