 |
|
jedyne co umiesz idealnie robić , to nakładać tonę tapety na swój ryj . nawet chodzenie w dziesięciocentymetrowych szpilkach ci nie wychodzi .
|
|
 |
|
bo najbardziej uwiodły mnie twoje ruchy na parkiecie , niż twoje "słodkie" słówka .
|
|
 |
|
chlopacy powinni byc zakazani, ale w sumie to co zakazane najbardziej kreci :/ / na.zawsze.razem
|
|
 |
|
. bo czasami łatwiej po prostu nic nikomu nie mówić i tkwić samemu w swym bólu.
|
|
 |
|
-ej co się stało? mijamy się w szkole na korytarzu a Ty nawet na mnie nie spojrzysz. aż tak mnie znienawidziłaś?
-nie, po prostu każde spojrzenie w Twoje oczy jest powodem by nadal Cię kochać.
|
|
 |
|
już czas żeby nabrać dystansu do tej chemii, która jest między nami. to tylko chemia, uczuć brak.
|
|
 |
|
(..) -ej noo! poczekaj! -co? -Kocham Cię!! -hah, ale dojebałaś.
|
|
 |
|
udawanie, że już mnie nie obchodzisz cholernie mnie męczy, wiesz?
|
|
 |
|
stajesz rano przed lusterkiem i co widzisz? sztuczny uśmiech. cholerną tęsknotę za byłym i udawaną miłość do obecnego. umierasz..duchowo.
|
|
 |
|
mam w dupie tą całą szopkę, mam dość udawania, że mam na Ciebie wyjebane, że mnie nie interesujesz, że jestem cholernie zakochana w obecnym chłopaku, mam dość okłamywania innych a przede wszystkim siebie.
|
|
 |
|
obudziłam się dziś o 3 w nocy z przeraźliwym płaczem. po chwili przyszła mama i przytuliła mnie, poczułam sie jak małe dziecko. 'znowu ci się śnił?' zapytała. spojrzałam na nią zapłakanymi oczami, nie musiałam nic mówić - wiedziała. po czym przytuliła mnie jeszcze mocniej i powiedziała 'dasz radę córciu, jesteś silna! już niebawem on zniknie z Twojego życia, zobaczysz..' nic nie dodało mi tyle siły co jej słowa, usnęłam w jej ramionach. budząc się rano na biurku miałam ciepłe kakao, tak, tego mi trzeba było.
|
|
|
|