  |
'no, czyli nie odezwał się do nas w ogóle. trzeba się pogodzić z tym, że ma nas w dupie.' niektórzy ludzie naprawdę nie umieją pocieszać.
|
|
  |
dobrze jest, tak jak jest, i dopiero teraz zdałam sobie sprawę, jak wiele mam. mimo wszystko mam Ciebie, prawda? tak, nadal, mimo wszystko Cię mam. i nadal jesteś. i mam też Ciebie. kurwa, dopiero teraz ogarnęłam jak wiele nas łączy. te same problemy i ta sama samotność. te same pomysły na radzenie sobie z nimi. te same pojebane rozkminy.
|
|
  |
nie lubię ludzi którzy piszą zwroty grzecznościowe z małej litery.
|
|
  |
jak już jesteś, to weź zostań.
|
|
  |
nie wiem, jak Wy, ale ja tego 'lata' przetestowałam już każdy smak herbaty owocowej.
|
|
  |
straciliśmy nadzieje idąc pod prąd tak silny,
za rękę z bezczelnością wiesz.. sami przeciw wszystkim.
|
|
  |
bo Ty tak pięknie pachniesz, kiedy przechodzisz pod oknem.
śmiejesz się w głos, nie obchodzi Cię to, czy ustoję czy upadnę.
|
|
  |
trzy tygodnie. dokładnie tyle minęło, odkąd ostatni raz życzyłeś mi kolorowych snów. od tamtej pory takie nie są.
|
|
  |
jasne spojrzenie na brudne ulice miast,
jak daltonista nie dostrzegam życia barw.
czarny i biały - te kolory dobrze znam,
i według nich oceniam własny świat.
|
|
  |
gdybym mógł cofnąć czas, chociaż na chwilę,
niektórym akcjom wcisnąłbym delete,
żyłbym inaczej, wiedziałbym więcej
i wziąłbym swoje sprawy w swoje ręce.
|
|
  |
siedzimy na skejpie do czwartej nad ranem. prowadzimy rozmówki rosyjsko - angielskie, a w wolnych chwilach czytamy na głos 'pana tadeusza'. nasze rozkminy mogłyby z powodzeniem zastąpić wzory z fizyki. jemy zupki chińskie, po czym obie wypluwamy je ze śmiechu na monitory. a na koniec kłócimy się o to, która z nas pierwsza wyłącza komputer. kocham ją.
|
|
|
|