 |
I jestem taka trochę Twoja, i Ty nie masz o tym pojęcia, i rani Cię paradoksalnie to, że nie masz mnie na wyłączność, ale tak jest trochę lepiej, tylko - trochę rzadko ~ chimica
|
|
 |
powinniśmy mieć do siebie na tyle szacunku, aby potrafić zostawić za sobą to, co nie daje nam szczęścia.
|
|
 |
to nie ten świat, którego chciałam. to nie świat szczerych rozmów, wzajemnego zrozumienia, czułych gestów, romantycznych chwil, spontaniczności. to świat ciągłego nieporozumienia, unikania rozmów o tym, co nas dzieli, przez co dzieli nas coraz więcej. to ciągły strach. nerwy. zazdrość, brak wspólnych tematów. melancholijność.
|
|
 |
Już piszą o nas w gazetach.
Tak, to o nas.
Morderstwo.
Stwierdzono zgon na miejscu.
Ofiara - miłość ~ chimica
|
|
 |
Pamiętam jak traciłam oddech. Jak serce zaciskało się i nie chciało dalej bić, a łzy spływały wąskimi stróżkami po policzkach. Pamiętam jak każda moja cząstka rozpadała się na jeszcze mniejsze kawałki, a ja nie potrafiłam nic zrobić, aby kolejny raz nie dopuścić do takiego stanu. Cierpienie zawładnęło moim całym ciałem, moimi myślami. To ono mną kierowało, ja.. ja byłam jak marionetka na sznurkach, tak często pozbawiona zdolności racjonalnego myślenia. Nie radziłam sobie jak chciałam, ale zawsze próbowałam. I chociaż nie było obok nikogo kto powiedziałby 'tak bardzo Cię rozumiem i chcę Ci pomóc' to nie wiem skąd, ale powoli nabierałam sił, aby podnosić się z tego głębokiego dna. Każdego ranka wstawałam z łóżka, chociaż nowy dzień nie zdawał się być lepszy od poprzedniego. Ja walczyłam o siebie, chociaż wszystko wokół mówiło mi, że powinnam się już poddać. / napisana
|
|
 |
Żaden dzień nie był tym moim wymarzonym jutrem. Nagle zaczęłam żyć w świecie pozbawionym barw i musiałam przyzwyczaić się do szarości dnia. Nie wiedziałam jak się czujesz, czy się uśmiechasz. Nie miałam pojęcia jak zmieniło się Twoje życie kiedy mnie już w nim nie było. Próbowałam sobie poradzić z przeszywającą tęsknotą i z sercem, które nieustannie wyrywało się w Twoją stronę. Musiałam oswoić się z porażką, chociaż to było tak bardzo trudne. Serce nie lubi dowiadywać się, że nie jest kochane, nie potrafi się z tym pogodzić. Ono potrzebuje prawdziwych uczuć płynących z obu stron, a nie tylko z jednej. Jednak musiałam jakoś z tym żyć, nauczyć się patrzeć na świat w tej okropnej ciemności, która od dawna mnie otacza. Nie miałam innego wyjścia, przecież w żadnym momencie nie mogłam się poddać. Obiecałam Ci życie, chociaż nie takiego życia chciałam. Jednak nie mogłam zrezygnować. Nie ja. / napisana
|
|
 |
Wiesz, to zaczęło się prawie trzy miesiące temu. Szliśmy przez miasto, jak natchnieni, uśmiechając się do siebie po dobrym seksie. Spalał papierosa i zaczął tamtą rozmowę o nas - o braku zobowiązań i dobrej zabawie, a ja przytaknęłam Mu, zgodziłam się od razu, bo nie było żadnych uczuć, żadnego przywiązania. Dzisiaj patrzymy z perspektywy czasu i to nie wychodzi, wiesz? Nie dajemy rady, bo kiedy mam problem, piszę właśnie do Niego, bo dajemy sobie za długiego o kilka sekund buziaka na szkolnym korytarzu, bo kiedy sobie nie radzi, nie waha się przed płakaniem mi do słuchawki telefonu, przychodzeniem do mnie po pijaku w środku nocy, a kiedy ścieramy się wtedy opiniami bełkocze: "i dlatego nigdy nie zgódź się, by zostać moją żoną" ~ chimica
|
|
 |
''Teraz w to nie dowierzam, nigdy nie wiedziałem, że to może być takie nieszczęście. Bo teraz nie widzisz nic poza mną, a ja nie widzę niczego poza tobą, wariuję bo jesteśmy ze sobą złączeni, przykleiliśmy się do siebie biodrami i nie możemy zrobić nic osobno, trwamy przy sobie, boimy się być sami. Nie mogę tego opisać, nie mogę dać żadnego konkretnego powodu, to jest ostateczne, po prostu cię potrzebuję, jakbym żył i oddychał tobą. I stwarzasz psychiczny i fizyczny POZÓR uzależnienia ode mnie, jak Wiz Khalifa do jointów. Nie chcę być bez ciebie, nie chcę też być z tobą; CHCĘ SYTUACJI, W KTÓREJ BĘDZIE OBOJGU ZALEŻEĆ, bo to nie jest miłość.'' -
Eminem - Desperation
|
|
 |
coś zanika, we mnie, w nas. czujesz? coś było, odchodzi. tworzy się przepaść między dwojgiem ludzi, którzy byli tak blisko. umieliśmy być tacy czuli względem siebie. tacy szczerzy i radośni. teraz, gdy jedno z nas jest silne, drugie wszystko niszczy. i chyba po prostu już nam sie nie chce w to wszystko bawić, bo wcześniej naprawialiśmy to szybko, razem. nie potrafimy już być jednością. być dla siebie podporą.
|
|
 |
Wreszcie zrozum, że nie chce żyć. / W.E.N.A
|
|
 |
Powoli niszczy mnie samotność. / W.E.N.A
|
|
|
|