 |
|
Istnieją ludzie od których nie sposób uciec.. Nieważne jest jak bardzo się starasz, jak bardzo chcesz zapomnieć i jak trudno ci jest wybaczyć wyrządzone krzywdy, są obecni w twoim życiu i będą dopóki oboje nie zdecydujecie inaczej../muszelkaaa
|
|
 |
|
Nie myśl o szczęściu.. Zostaw to.. Pojawi się tylko wszystko opiera się na tym, byś to zauważył.. Tylko broń Boże, żebyś go nie dostrzegł wtedy, gdy już pójdzie../muszelkaaa
|
|
 |
|
Chciałabym znaleźć przyczynę problemu, a wciąż płynę z prądem nawarstwiających się skutków../muszelkaaa
|
|
 |
|
myślę o tobie w każdej chwili, czekam na sms'a, czy zwykłą wiadomość gdziekolwiek i kiedykolwiek, zastanawiam się co teraz robisz, z kim siedzisz, kogo dłoń trzymasz, dla kogo jesteś wparciem, i kto wtula się w twoją klatkę piersiową, każdego jebanego dnia, rozumiesz? no i chyba cie kurwa kocham. to głupie.
|
|
 |
|
Coraz bardziej upadam, nie wstaję - dostaje kolejny policzek od życia a tylko przez to że nie daje rady, że nie umiem biec za tym co powinno być ważne.
|
|
 |
|
Miło, że przepraszasz. Dobrze, że zauważyłeś swój błąd i patrząc na moje rany, sumienie wpierdala Cię od środka. Doceniam to, że przyszedłeś i przyznałeś, że zjebałeś. Nie to, że jestem zła, że Cię nienawidzę, nie, nie. Za wiele bolesnych słów padło między nami, żebyśmy mogli to naprawić. Nie chodzi o fakt braku wybaczenia, chodzi o to, że nie potrafię na Ciebie już patrzeć w ten sam sposób, wiedząc jak mocno potrafisz zranić. Doceniam przeprosiny, ale one niczego już między nami nie zmieniają./esperer
|
|
 |
|
Bądź bardzo, bardzo ostrożny na to co
wkładasz do głowy, bo już nigdy tego z niej
nie wyciągniesz.
|
|
 |
|
Te skurwiałe myśli w końcu mnie zabiją. / twoj.na.zawsze
|
|
 |
|
To jest jakiś popieprzony wyścig, zauważyłeś? Kogo serce zostanie szybciej sprowokowane, komu uda się wywołać większą zazdrość, kto dłużej wytrzyma w deficycie tego drugiego... kto pierwszy stwierdzi, że to już nieskromnie przekroczyło granicę seksu ~ chimica
|
|
 |
|
Miło, że przepraszasz. Dobrze, że zauważyłeś swój błąd i patrząc na moje rany, sumienie wpierdala Cię od środka. Doceniam to, że przyszedłeś i przyznałeś, że zjebałeś. Nie to, że jestem zła, że Cię nienawidzę, nie, nie. Za wiele bolesnych słów padło między nami, żebyśmy mogli to naprawić. Nie chodzi o fakt braku wybaczenia, chodzi o to, że nie potrafię na Ciebie już patrzeć w ten sam sposób, wiedząc jak mocno potrafisz zranić. Doceniam przeprosiny, ale one niczego już między nami nie zmieniają./esperer
|
|
 |
|
"Minął termin ważności twoich słów."
|
|
 |
|
Tak pokurwionego dnia jak dziś już dawno nie miałem. / twoj.na.zawsze
|
|
|
|