 |
Rozpaczliwie pragnę się z Tobą zobaczyć. Na razie nie mogę się z tym uporać. Z tym oczekiwaniem. I z tym napięciem. A najbardziej z tymi atakami czułości. Czy można mieć ataki czułości?
|
|
 |
Jestem. O każdej porze. Kiedy mam dobry humor albo jestem zmęczona, wtedy kiedy boli mnie gardło i wtedy kiedy wieczorami płaczę. Jestem nawet wtedy kiedy nie mam ochoty z nikim gadać bo mam wszystkiego i wszystkich dosyć. Dla Ciebie jestem zawsze.
|
|
 |
Trzeba czekać. Trzeba mieć siłę. A najważniejsze: trzeba żyć mądrze, o wiele mądrzej, niż żyło się dotychczas.
|
|
 |
Dopóki człowiek żyje, zawsze coś go czeka i nawet jeżeli jest złe, i wie się, że jest złe, co można zrobić? Nie można przestać żyć.
|
|
 |
Przyjaźń jest niczym poezja. Im trwalsza tym piękniejsza.
|
|
 |
Jestem wredna? Owszem, jestem, bo nie jestem śmieciem, nie jestem zabawką, nie pozwolę, aby ktoś mną manipulował. Nie pozwolę sobie na świeże również zagrywki ze strony ludzi, którzy uwielbiają wpieprzać nos w nie swoje sprawy tylko i wyłącznie w celu sprawdzenia mojej wiarygodności i szczerości oraz możliwości przełamania się względem nich. Nie jestem już tak słaba, jak kiedyś. Nie jestem również 'biedna' w doświadczeniach, dlatego staram się żyć codziennie inaczej. Próbuję wyciągać, jak najwięcej wniosków i unikać błędnych decyzji, które są pełne zawirowań. Nie mogę sobie pozwolić na to, aby ktoś na nowo miał nade mną wpływ. Nie mogę sobie pozwolić na to, aby moje życie znów zostało zamienione w rozpierdol emocjonalny. Bo nie po to walczyłam przez tyle miesięcy, nie po to traciłam tyle sił i nerwów. Nie po to wylewałam tyle łez i nie po to było tyle błędnych akcji bez zahamowań, aby ktoś na nowo pluł mi w brodę. Nie, nie pozwolę sobie na coś takiego.
|
|
 |
Nie, to nie wyjdzie. Ta znajomość nie ma sensu. Ona się rozpadła już dawno, bardzo dawno temu. Próbowaliśmy coś naprawić, zrobić coś niemożliwego, ale za długo to trwało. Od maja nam nie wychodziło utrzymywanie kontaktu. Coś się między nami wypaliło, może sami się wypaliliśmy? Nie jesteśmy tymi ludźmi, którymi byliśmy przeszło cztery lata temu. Nie jesteśmy ludźmi, którzy świetnie rozumieli się bez słów. Bo dziś nie dogadujemy się prostymi nawet słowami. Ja mówię jedno, ty zaś drugie.. Nie, nie możemy tego dłużej ciągnąć. Nie chcę w to brnąć, nie chcę, abyś był przy mnie obecny. Przystopowałam, ale i ty musisz to samo zrobić. Wycofaj się, wycofaj się z tej zagrywki dopóki masz jeszcze szansę, bo później nie będzie miło. Nie będzie ostrzeżeń, ale będzie ból. Pozwól mi zaznać spokoju i odejść w ciszy, w milczeniu. Nie zmuszaj mnie do drastycznych kroków. Niech wszystko samo się uwolni, niech ta znajomość ulotni się z naszych dusz. Tak będzie lepiej dla każdego z nas, zdecydowanie.
|
|
 |
Nie ma już słów 'na zawsze'. Nie przy nim, nie przy żadnym innym facecie. Skończyło się to, skończyły się te chore obietnice, które nie miały przyszłości. Opamiętałam się. Może w ostatniej chwili, ale to zrobiłam. Jednakże nie rozumiem, czy ja czasami źle dobieram słowa, czy nie potrafię przekazać tego co czuję i myślę, czy może ktoś chce, abym znów zgłupiała i uległa znajomości, która jest fikcją? Już raz przebrnęłam przez to. Nie będę znów wciągać się w takie układy, nie będzie kolejny raz nieszczęśliwego zakończenia z mojej strony. Nie i koniec. Nie mam zamiaru być pod wpływem kogoś kto chce mną zawładnąć. Bo znam siebie, znam wartość swoich słów i wiem, że nie wmówi mi już nikt czegoś co jest dla mnie nie możliwe, nierealne do spełnienia. Nie będzie powrotu przeszłości i zabawy uczuciami. To za bardzo by bolało, gdybym musiała się zaangażować w coś co nie ma prawa bytu.
|
|
 |
Pewnie nadal ubolewasz nad tym co się stało, jak Cię potraktował i zadajesz sobie pytanie dlaczego postąpił tak a nie inaczej. Obwiniasz się za to że w tak łatwy sposób mu zaufałaś, otworzyłaś przed nim swój świat tym samym dając mu możliwość na wykorzystanie każdego faktu związanego z Tobą przeciwko Tobie. Ale uwierz proszę w moje słowa. Nastąpi czas w którym docenisz to że tak właśnie się stało. Weź wtedy do ręki telefon wybierając jego numer i powiedz mu jak bardzo wdzięczna jesteś mu za całą tą sytuację, bo gdyby nie to, nie była byś w danym momencie szczęśliwa u boku osoby której miłość do Ciebie nie jest zabawą lecz najszczerszym uczuciem które masz możliwość codziennie czuć na nowo./leniaa
|
|
 |
Co najbardziej mnie boli? Wspomnienia, to właśnie one każdej sekundy zaplątają mi głowę.Uwielbiałam ten początkowy etap naszej znajomości, niepewność i obawa przed tym że któreś z nas zrobi jakiś zły krok, etap w którym z dnia na dzień poznawaliśmy siebie nawzajem coraz to lepiej, małymi krokami otwieraliśmy wejście do naszych małych światów następnie starając się stworzyć jeden wspólny. Twój charakter, sposób w jaki mnie traktowałeś, zrobiło to na mnie ogromne wrażenie. Przyszedł czas na okazywanie uczuć, co przez dany okres było dla nas nie lada wyzwaniem z czasem jednak było coraz to lepiej. Brakuje mi tego z jaką łatwością mój smutek czy też ból potrafiłeś zamienić na na prawdę szczery uśmiech i szczęście. I tęsknię...tęsknię za czasem w którym jeszcze wierzyłam że wszystko to co było między nami było prawdziwe, że wszystko z powyżej wymienionych rzeczy nie jest tylko kolejną stertą bzdur, tęsknię za facetem którym byłeś w moich oczach./leniaa
|
|
 |
Odezwał się. Odezwał się i nie pokazał żadnej skruchy, ba. Miałam nawet wrażenie, że zapomniał o naszej ostatniej rozmowie, o tym co mi powiedział, jak mnie potraktował i myśli, że mu to wszystko wybaczę? Nie, nie zapomnę tego, nie odezwę się, nie napiszę tej jednej wiadomości. Nie obchodzi mnie to, jak będzie reagował, ile będzie mi pisał, że tęskni. Nie obchodzą mnie jego kłamstwa. Bo mam ich dość. I chociaż miałam chwilę zawahania, to wygrałam ze swoją słabością, wygrałam z chwilowym impulsem, którego próbowałam się podjąć. Bo nie pozwolę sobie na zabawę moim kosztem. Nie chcę tego na nowo przechodzić. Wolę cierpieć w ciszy i z samotnością, bo tak będzie mi lepiej, łatwiej i wygodniej niż podczas cierpienia z powodu kolejnego rozczarowania. To nie jest dla mnie, nie jest to już moje życie. Ta sprawa została już zakończona, znajomość z nim, to ostateczny koniec. I nie będzie mi przykro, że odszedł. Nie będę tęsknić za człowiekiem, który pokazuje różne oblicza.
|
|
|
|