 |
Przypomniam sobie pierwszy dzień w którym się poznaliśmy, początki naszej znajomości to w jaki sposób na mnie patrzyłeś, to jak mnie traktowałeś, nie liczyło się nic poza mną i tym abym była szczęśliwa. Nigdy nie oczekiwałam ani nadal nie oczekuję tego że ciągle będziemy podtrzymywali zachowanie które było na początku jednak pamiętam obietnice które wzajemnie sobie składaliśmy, zapewnienia których się podejmowaliśmy, mieliśmy być jednością mieliśmy walczyć, wspólnie walczyć o nas. Co zmieniło się od tamtego czasu, skoro tak wiele spieprzyliśmy? /leniaa
|
|
 |
Ciągłe niby błache sprawy które prowadzą nas do sprzeczek, zamiast krzyków słyszę pustą ciszę i widzę coraz to bardziej narastającą w nas nienawiść, która prowadzi nas do tego że jesteśmy coraz dalej od siebie. Nawet nie wiesz jak bardzo boli widzieć z jakim trudem przychodzi powiedzieć Ci o tym co boli, jak czuję się kiedy zamiast chęci wyjaśnienia niepoukładanej sprawy wychodzisz zamykając się w pokoju obok. Czuję jak ciągle narastająca we mnie masa wątpliwości i ból prowadzą mnie do myśli czy to ma jeszcze jakikolwiek sens, skoro nie potrafimy już starać się o to żeby było dobrze, skoro nie potrafimy już nawzajem się uszczęśliwiać, skoro lepiej nam osobno niż razem może czas na to by odejść ?/leniaa
|
|
 |
“
Jestem strasznym nadwrażliwcem. Bycie nadwrażliwcem to chodzenie po cienkiej linie: jest euforia, czyli nagła radość z drobiazgów albo depresja, czyli załamanie i upadek. Niektóre rzeczy widzę trzy razy mocniej niż inni. Tak jak zauważam różne piękne sprawy, tak widzę syf, którego ludzie nie zauważają. Wrażliwość, która daje mi masę możliwości, musi ze mnie wyjść. Jak zaczynam ją w sobie kumulować, to jest źle.
”
|
|
 |
“ Czasem musisz bardzo mocno zapakować swój ból i obwiązać go sznurkiem,
jak paczkę. Po prostu po to, by móc dalej żyć. A więc zakładam gruby
opatrunek na moje cierpienie jak na złamana rękę.(...) Później, gdy
minie trochę czasu, będę może mogła tego dotknąć tak, żeby nie sprawiało
bólu. ”
|
|
 |
"Wciąż rozbraja mnie Twój uśmiech, jak przy pierwszym spotkaniu."
|
|
 |
Często chcę czegoś za bardzo, często na chwilę.
|
|
 |
Cześć, właśnie zraniłam swoje serce po raz kolejny. Uciekłam się do psychicznej i fizycznej przemocy wobec swoich uczuć. I to zabolało pomimo obojętności, którą w sobie noszę od wielu miesięcy, wiesz?
Zraniłam siebie, choć jestem egoistką i nie mam prawa do szczęścia, ani tym bardziej do tego, aby ktoś był obok i mnie akceptował. Ale czy kiedyś będę mogła choć na moment stanąć przed ludźmi i pokazać im, że nie jestem tak słaba, jak oni myślą? Czy jeszcze kiedyś zdołam pokonaj swój lęk, nieśmiałość, swoją niezdarność, aby na trochę coś w sobie zmienić? Czy może już zawsze będę się ranić złymi emocjami, ciemnymi wyborami, które są niejasne dla mojej egzystencji? Wiem, to nie znaczy nic wielkiego, bo ja nie znaczę nic w tym świecie dla nikogo. Jednakże chciałabym, aby coś się zmieniło. Monotonność mnie zabiła, zdusiła we mnie wszystko co mogłam mieć, czym mogłam żyć. Jestem bez uczuć, jestem pusta, jestem egoistyczna.. Aczkolwiek nie chcę taka być. Nie chcę zostać sama.
|
|
 |
Szukajcie a znajdziecie, mówią. Nie wzięli tylko pod uwagę tego, że życie to niesforne dziecko, które uwielbia bawić się w chowanego.
|
|
 |
Dystans to czasem jedyny sposób, żeby nie utonąć w morzu ludzkich cierpień i własnej rozpaczy. Dystans jednak wcale nie musi oznaczać obojętności.
|
|
 |
Dzisiaj olewam tęsknotę i próbuje się pozbierać, tak jak ty olałeś mnie i obojętne Ci to teraz.
|
|
|
|