 |
. czy to tak trudno podejść i pogadać ?
|
|
 |
. a gdy Cie zobaczę , odważę się tylko na głupi uśmiech .
|
|
 |
. mój chłopak będzie tak zajebiście zabawny , że będzie miotał każdym innym .
|
|
 |
. spójrz mi w oczy i powiedz prawdę . nie bój się . nie należę do tych osób , które , gdy słyszą prawdę to się obrażają .
|
|
 |
. nie jestem księżniczką , nie jestem idealna . nie mam dwupiętrowego domu . nie mam super ciuchów , i nie jestem aż tak bardzo lubiana . ale potrafię kochać . kochać tak jak nigdy nikt nie kochał . kochać szczerze i na zawsze .
|
|
 |
|
Kiedyś ucieknę, ucieknę, chociażby na kilka dni, skryję się w jakiejś ruinie i ucieknę od problemów, w końcu może będę szczęśliwa, w końcu może będę miała swój wymarzony spokój, w końcu może ktoś za mną zatęskni, w końcu może on zrozumie, że tak na prawdę nikt go nigdy nie pokocha, tak jak ja jego.
|
|
 |
|
[2] - Widzisz, nawet nie wiesz co ja przeżywałam w ostatnich dniach, nie mogłam na nikogo liczyć, a tym bardziej na rodzinę, Ciebie, jesteś moją matką, a w ogóle się mną nie interesowałaś! - wykrzyczałam jej prosto w twarz . - Boże, nie wiedziałam... dziecko drogie, postaram się zmienić, tylko nie rób nam tego, nie odbieraj sobie życia ! - powiedziała łapiąc mnie za ręce i mocno trzymając . Spojrzałam na nią, później na nasze ręce, uśmiechnęłam się. - Dobrze, mamo obiecaj, że będziesz poświęcała mi więcej czasu.. - spojrzałam na nią z niepokojem . - Obiecuję! - przytuliła mnie do siebie. Wybaczyłam jej, przecież to moja matka, a każdy zasługuje na drugą szansę .
|
|
 |
|
[1] Została sama w domu, postanowiła to zrobić. Miała dość tych wszystkich pieprzonych problemów, tego cholernego cierpienia, tej obojętności i bezradności, wiedziała, że gdy się potnie - problemy znikną. Włączyła swoją ulubioną piosenkę, weszła do łazienki i nad umywalką cięła sobie ręce podcinając przy tym żyły, problemy powoli znikały, czuła spokój, szczęście, delikatnie osuwała się po posadzce łazienki, w końcu było wszystko dobrze, tego chciała. Gdy przyjechali jej rodzice, znaleźli ją całą zakrwawioną, matka płakała, ojcowi drżały ręce, zadzwonili po pogotowie. Po chwili leżała w szpitalnym łóżku, obudziła się, matka siedziała przy niej, podczas gdy ojciec palił papieros za papierosem. :-Dziecko! czemu to zrobiłaś? Czemu chciałaś odebrać sobie życie ?! - powiedziała głośno matka cicho łkając. - Czemu?! Czemu?! Bo miałam dość problemów! - krzycząc odpowiedziałam. - Jakich problemów?! ty masz dopiero 14 lat! - zdziwiła się.
|
|
 |
. and my last words will be : i love you .
|
|
 |
. wiem , że nigdy nie będziesz mój , ale i tak robię wszystko by tak było .
|
|
 |
|
Podpisz moje serce swoim imieniem. Ale ołówkiem, abym później mogła to wymazać.
|
|
 |
|
Płaczę dla Ciebie. Aby moje łzy nakarmiły Twoją spragnioną duszę. A.V.
|
|
|
|