 |
[*] Pozostały nam tylko wspomnienia i piekący ból w sercu.
|
|
 |
stało się, odebrałaś mi człowieka którego kochałam nad życie, człowieka który za mnie by zabił, człowieka który był wiecznie uśmiechnięty, radosny, człowieka który był jedyny w swoim rodzaju...człowieka który był moim bratem....!! czemu to wszystko musiało spotkać akurat jego!! bo ja nie potrafię sobie tego wytłumaczyć!!;/
|
|
 |
Boję się... Nie tego, że Cię zranie, ani tego że Ty złamiesz mi serce... Najgorzej boję się tego, że próbuje zastąpić Tobą, moją poprzednią miłość... Miłość która w tym momencie wydaje się nie do naprawienia, a jednak jakąś cholerną nadzieję w sercu mam... Jesteś wspaniałym facetem, jednak nie jesteś nim... Lubię gdy opiekujesz się mną, budzisz mnie rano, jednak nie jesteś nim. On nie opiekował się mną, nie budził mnie i nie robił wielu innych rzeczy, które Ty wykonujesz dla mnie... Nigdy tego nie zrozumiesz...
|
|
 |
|
Jeżeli ci na czymś bardzo zależy, nie okazuj tego światu. Kochaj i uwielbiaj skrycie bo w każdej chwili na twej drodze może stanąć wredna jednostka i wysadzić wszystko w powietrze...
|
|
 |
widzę, że nie rozumiesz w czym rzecz, więc postaram się zobrazować Ci jakoś problem. chcesz ciepła, chcesz tulić się do jakiś rozbudowanych, męskich pleców, chcesz całować obce, gorące wargi i czuć się kochaną. pragniesz, jak niczego innego, nie sypiać samotnie, oglądać z kimś gwiazdy, śmiać się z głupot i wypijać na spółę szejka. sęk w tym, że podbijasz do faceta, którego serce pracuje już na pełen etat - dla mnie.
|
|
 |
to tak, jakby postawić w środku zdania kropkę, zamiast przecinka - ktoś poszedł.żeby coś kupić. abstrakcyjnie, niepoprawnie? powiedz mi, co się z nami stało? czemu gdzieś pomiędzy jednym dniem, a drugim, między dwoma wschodami słońca, w samym sercu naszej historii postawiliśmy właśnie kropkę, nie zaczynając następnego zdania?
|
|
 |
żyję absurdami: truskawki na papierze toaletowym, niezapowiedziane kartkówki, koperek w pudełku po lodach algidy, księżyc za oknem formujący się w jajko, Ty.
|
|
 |
jestem bardziej skomplikowany niż język php
|
|
 |
-kocham cię. -haha, zemdlałabym z radości, ale wybacz- nie chcę mieć siniaków
|
|
 |
zabierając z biurka ołówek walnął się na łóżko bazgroląc coś na kartce. próbowałam się zbliżyć, bez skutku. - zaraz wszystko zobaczysz, marudo. chwila. - rozsiadłam się w nogach łóżkach udając obrażoną i czekając, aż skończy. podał mi papier. coś na kształt serca, nie takiego które pojawia się w edytorze tekstu na alt+3. czysta biola, z tą różnicą, że na Jego rysunku było niczym nabrzmiałe, najistotniejsze części przedstawiały się podwójnie większymi. - dziwne serce. - rzuciłam podpierając brodę ręką. - dziwne? - zaśmiał się. - uważasz, że moje serce, gdy tylko pojawiasz się obok, staje się dziwne?
|
|
|
|