 |
-nie wiem, co jest w tobie, ale.. śnisz mi się po nocach. -wybacz, że kradnę ci noce.. -w zasadzie to dobre kradzieże, i jedne z najlepszych snów jakie miewam. -grzeszymy? -zależy co zrozumieć przez grzech, ale.. tak troszkę:)
|
|
 |
I tak generalnie to wcale nie jest tak źle. chyba. bo przecież chodzę, widzę, słyszę, pożądam, żyję..
|
|
 |
zakochałabym się, ale.. szkoda mi łez.
|
|
 |
Wróć, nie patrz się na innych ludzi. Wiem, że dużo osób cieszyło się z naszego rozstania. Wielu z nich w jakiejś części do tego się przyczyniła. Nie wiem co do mnie czujesz, ale wiedz, że ja kocham Cię... Próbuje żyć normalnie, ale każde miejsce przypomina mi Ciebie. Każdy inny facet, jest porównywany do Ciebie. I to nasze rozstanie... Czułam, że nie chcesz odejść. Uwierz, że mam już tego serdecznie dosyć. To mnie zabija.
|
|
 |
Raz jestem myślami razem z Tobą, a innym razem z nim... Tęsknię za tym co było przed rozstaniem... Lubiłam gdy na imprezie nie łaziłeś za mną krok, w krok... No może czasem za mało poświęcałeś mi czasu. Ale uwierz, próbowałam różnych sposobów by o Tobie zapomnieć. Nawet próbowałam być z innym facetem! I myślisz, że to coś pomogło? Gówno, a nie pomogło!
|
|
 |
Bo wiedzisz, ze mną jest tak, że raz czegoś chcę, za chwilę już nie. Nie chciałam żeby to tak wyszło... Nie chciałam byś był moją zabawką, którą kupiłam tylko dlatego, bo poprzednia się zgubiła... Przepraszam.
|
|
antra dodał komentarz: do wpisu |
10 października 2011 |
 |
siedzimy razem na ławce w parku, ja piszę z innym, on z inną ale.. 'kochamy się!" !
|
|
 |
bezcenna reakcja, kiedy kumpel sprawdzając w kalendarzu datę wybucha na całą salę, że mam imieniny, a już na następnej przerwie dostaję penisy z folii aluminiowej.
|
|
 |
gdybyśmy się nie poznali wszystko byłoby teraz prostsze. każdy oddech wpadałby z łatwością do płuc, a uśmiech, któregoś z jesiennych wieczorów, nie zszedłby z twarzy. zapewne ja wciąż funkcjonowałabym pasjami latając wszędzie z aparatem, a Ty nadal ciągnąłbyś życie przechodząc z jednej vixy na drugą. istotnie prawdopodobnym jest, że nie bolałoby teraz, ale jaki jest sens życia z sercem leżącym ot tak bezczynnie, skoro można mieć takie, które bije abstrakcyjnie nierównomiernym nietaktem? które kocha?
|
|
 |
uwielbiam Go bo ot tak dzwoni prosząc, żebym przekazała mamie polecenie wstawienia wody, bo za chwilę podbija na kawę, na co tata kręci tylko głową, 'znów mi żonę wyrywa'.
|
|
|
|