|
Zapytał, czy pamiętam.. Odpowiedziałam, że tak. Pamiętam te wszystkie puste miesiące, które nastąpiły później. Kiedy brnąłem przez miasto, przez ludzi, przez życie z tępym bólem czegoś, co nazywa się sercem. Kiedy najczęstszą porą dnia był smutek, a noce nie przynosiły ulgi powiekom. Kiedy bolało mnie tam w środku, aż brakowało mi tchu i dusiłam się tą miłością. Pamiętam, że gdy tak czekałam w bezsilności na Twój powrót,
w pewnej chwili to przestało być już ważne..
|
|
|
Wydaję mi się, że jest to kwestia miłości. Im bardziej człowiek pokocha jakieś wspomnienie, tym większego znaczenia ono nabiera i tym głębiej zakleszcza się ono w sercu. A głębiej boli bardziej..
|
|
|
-To przecież głupota, kochać kogoś, kto nas krzywdzi.
-Gorzej jest wierzyć, że ten, kto krzywdzi, jeszcze nas kocha.
|
|
|
A ty, wiesz jakie to uczucie, przestać oczekiwać na czyjś powrót?
|
|
|
Bałam się o Nim zapomnieć. Bałam się pustki, która nadeszłaby wraz z tym dniem, w którym postanowiłabym pogodzić się z Jego odejściem..
|
|
|
Chcę, abyście czytając tę opowieść pamiętali o jednym. Że pomimo całego tego bólu, przeszłego, obecnego oraz tego, który jeszcze nadejdzie, dzisiaj postąpiłabym dokładnie tak samo. Że czasu, który spędziłam z tym mężczyzną, nie oddałabym za nic - z wyjątkiem tego, za co ostatecznie mogłabym Go odzyskać..
|
|
|
Jadac pociagiem spogladam na te umierajace, postkomunistyczne architektury, widze pustoszeje wies za wsia i slychac gluchy krzyk umierajacego spoleczenstwa Polskiego. To jest okropne, ze byt tu nie moze byc spokojny, a czesto ludziom braknie z wyplaty na najwazniejsze srodki jak jedzenie, leki... a o samochodzie juz duzo cieziej. Ciekawi mnie, jak to ma byc? Wszyscy wyjezdzaja zaa granice, ale to smutne. Po prostu kazdy chce lepiej zyc...
|
|
|
Co boli najbardziej? To, że z dwóch ślepo zapatrzonych w siebie serc, zamieniliśmy się w dwóch obcych sobie ludzi, w przeciągu zaledwie kilku oddechów..
|
|
|
I dopiero po tym wszystkim zrozumiałam, co miał kiedyś na myśli mówiąc, że ludzie nie chcą kochać..
|
|
|
Byłam już krok dalej: poza rozpaczą i poza gniewem. Dotrwałam do momentu, w którym moje serce zobojętniało, a moje usta bez sprzeciwu zamilkły. Tak naprawdę było mi już wszystko jedno, co będzie dalej.
Ludzie nie wiedzą ile obojętności jest w nich, i jak bardzo obojętne może się wszystko stać pewnego dnia. I dobrze, że nie wiedzą..
|
|
|
Myślisz pewnie, że łatwo jest mi z tym wszystkim, że żyję jak gdyby nigdy nic. Myślisz pewnie, że nie otrzymałam ciosu i wyszłam z tego bez ran. Myślisz pewnie, że nie tęsknie, i że pustkę w moim sercu zapełnił już ktoś inny. Myślisz pewnie, że kłamałam twierdząc, że będę Cię kochać nawet wtedy, gdy będziemy żyć osobno. Myślisz pewnie, że to był mój wybór. Mylisz się..
|
|
|
|