 |
|
moja morda cieszy się za każdym razem, gdy czytam tekst niżej. i od początku, od początku, od początku. widzisz, udało nam się♥
|
|
 |
|
koniec plusika. dziękuję tej osoba, która mi go w ogóle doładowała, nie wiem czym sobie zasłużyłam! :d miło :*
|
|
 |
|
a środkowe palce kontrą dla zawistnych spojrzeń.
|
|
 |
|
wiem, że niektórzy dawno opili mój koniec.
|
|
 |
|
bo tak naprawdę masz tylko siebie i jedno życie, żeby spełnić swoje sny.
|
|
 |
|
- ojej, łazienka .. jak u królów! piękna! - taaa, nawet tron jest. siada babcia, to się poczuje jak królowa. / veriolla
|
|
 |
|
prosiłam, abyś był cierpliwy, abyś nie zadawał pytań i po prostu zaufał, że rano znowu będę przy tobie, jak zawsze. cała twoja miłość poszła na marne, a ja musiałam zniknąć, bo sam nie wiedziałeś już, kim do cholery jestem. tylko kto teraz będzie cię kochał ? kto będzie wracał do ciebie, po każdym odejściu ? i kto upadnie za ciebie tak nisko, aby już nigdy się nie podnieść ? / smacker_
|
|
 |
|
po Jego śmierci? najpierw winiłam Boga, bo przecież jakim prawem mógł mi Go zabrać, przecież był mój , nie Jego. następnie winiłam lekarzy, bo Oni zawalili po całości i gdyby nie to, to może właśnie teraz bawiłabym się z Jego dziećmi, albo siedziała z Nim i Jego żoną, śmiejąc się. na końcu zaczęłam winić siebie, choć było to kompletnie bezpodstawne. nie mogłam wydarować sobie, że nie byłam przy Nim. wierzyłam, że moja obecność by mu pomogła , choć było to absurdem. dziś ? dziś winię i lekarzy i Boga i siebie - nadal. i choć zrozumiałam, że widocznie tak musiało być, to nadal nie potrafię pgoodzić się z faktem, że Go już tu nie ma. / veriolla
|
|
 |
|
to dziwne mieć wroga w samym sobie, nieprawdaż? ale właśnie to małe coś z lewej strony, w klatce piersiowej , to takie bijące, rzekomo zwie się serce - to mój najgorszy wróg na świecie. mały pierdolnik, który zadaje mi więcej cierpienia niż jakiekolwiek uderzenie, czy słowa. mały skurwiały narząd niszczący mnie dosczętnie. / veriolla
|
|
|
|