|
Zapalił wszystkie
Dawno zgasłe już światła
Rozjaśnił jej mroki..
Wprawił w drganie struny
O których nawet nie wiedziała że są
Odgonił wszystkie myśli złe
Jego spojrzenie było jak
Plaster na bolącą ranę
A jego ramiona
Niczym ciepły
Miękki koc
Czyniły lepszą każdą noc
Jej obolałe serce
Zaczęło znów bić
Jej znów chciało się
Żyć..
Dotykał każdego skrawka jej duszy.
Każdego zakamarka serca..
Gdy odszedł
Ciemności nastały..
Zapadł wszechogarniający mrok.
Listy od M
|
|
|
Wiecie co jest najgorsze? Nie płacz, nie krzyk, nie to, że myślę i analizuje, że stało się tak, a nie inaczej, ale to, że mnie zawiódł. To, że wyjęłam wszystkie karty na samym wstępie, że zaczęłam grę, że dałam się nabrać na to wszystko, dałam się ponieść emocjom, dałam z siebie wszystko co mogłam, a okazało się, że to wciąż za mało. Patrzyłam na niego i wiedziałam, że nie wróci, że to tylko moment gdy mam go przy sobie i już więcej go nie zobaczę. Moment i ułamek sekundy gdy był obok i dał mi ciepło, którego mi brakowało. Słuchał mnie, dał mi ciepło i chwilę w której mogłam się poczuć ważna. Był chyba moim światełkiem w które wierzyłam, a na końcu czar prysł. Dałam się nabrać na to wszystko i może dlatego dziś nie czuje już nic poza pustką, obojętnością i samotnością. Chyba tak jest łatwiej znosić ten świat w którym uczucia nie grają już żadnej roli.
Małej Myśli.
|
|
|
❤️💔❤️💔❤️💔❤️💔❤️💔❤️💔❤️💔❤️💔
Nie szukałam Ciebie. Nie szukałam Ciebie, nie planowałam Ciebie, w moim życiu wszystko już miało swoje miejsce. Nie szukałam Ciebie, w życiu już byłam kiedyś znaleziona, więc znałam i magię i cenę takiego znaleziska. Ale to nie zmieniło tego, że gdy Ciebie znalazłam na skraju tej drogi. Mój świat stał się piękniejszy, pachniał wiosną i Tobą. Przez te parę chwil pachniał szczęściem. Znowu poczułam spokój, szczęście i Ciebie obok. A potem...potem nagle odszedłeś. A ja uświadomiłam sobie, że mimo, że znalazłam Ciebie nie wiedziałam, że już do kogoś należysz...
W każdej ciszy najgłośniej słychać milczenie
|
|
|
Najgorsze są te chwile, gdy nawet nie umiem ułożyć myśli tak by nie bolało... Gdy czuję że wali się wszystko. A świat to wielka trąba powietrzna... boję się otworzyć oczy, by nie zobaczyć tych zniszczeń.. Najgorsze są te chwile gdy już nawet nie chcę krzyczeć.. wyć.. Tylko słyszę że serce bije w takim rytmie, że niemalże czuję jak wyskakuje ze mnie. Jak pęka targane spazmami.. W oczach już nie mogę trzymać łez.. Wszystko co dzieje się w koło mnie przerasta . Za dużo tego. Za dużo zła.. I tylko wiem że muszę to ogarnąć.. jakoś przeżyć.. przetrwać.. Tylko że ja już nie chcę.. Wiesz? Już nie chcę... Listy od M
|
|
|
Które rany goją się najdłużej? Te po szczęściu...
|
|
|
„Zabawne. Nie chcieć od ciebie nic, a wciąż nadzieję mieć na wszystko”.
— Maciej Wierszycki
|
|
|
mówisz, że zdrada boli najbardziej? a czym jest świadomość, że Twoją miłość zniszczył fizyczny akt wobec tego, że zniszczyło je zwykłe nieporozumienie, które zwyczajnie mogło nie zajść? czym, że jest świadomość starty bliskiej osoby spowodowanej celowym zachowaniem wobec zwykłego przypadku?
|
|
|
wierzę w przeznaczenie bardziej niż w miłość. dlatego odeszłam kochając. bo wierzę, że jeśli to Ty to Bóg ponownie postawi Cię na mojej drodze, nawet gdybym miała mu Cię wyszarpać z dłoni.
|
|
|
nie rozmawiamy od miesięcy. pomimo tego, zapisałam piosenkę która przypadkowo rozdźwięczała w moich uszach na randomowo odpalonej playiście z nadzieją, że nadejdzie dzień w którym się odezwiesz, a ja będę mogła Ci ja wysłać bo wiem jak bardzo by Ci się spodobała.
|
|
|
mogłoby wydawać się, że pęknie mi serce, kiedy pomyślę sobie, że odeszłam, a ty nadal z nią spędzasz czas. ale pomimo tego, że jest bardzo kruche, nie pęknie bo rozum mu nie pozwala. dlaczego? mówisz mi, że jestesmy dla siebie stworzeni, kiedy kilka dni wcześniej dostaje od Ciebie screena, kiedy napisałeś jej, że nie pasujecie do siebie. wysyłasz mi zachód słońća który podziwiasz w drodze do niej by spędzić z nią noc. dzwonisz do mnie po przebudzeniu, leżąc z nią w łóżku, żeby spytać czy wszystko w porządku bo wiesz, że byłam na imprezie. wracając od niej piszesz mi, że musisz mi dać inną, swoją koszulkę do spania bo poprzednia Ci się nie podoba. odstępuję Cię. odchodzę. jesteś cały jej. jesteś szczęśliwy? możesz z nią być fizycznie. ale zawsze duszą będziesz przy mnie. na własne życzenie.
|
|
|
jesteś moją najpiękniejszą formą destrukcji.
|
|
|
oddam miliony za bilet donikąd. spakuję w walizki moje wspomnienia. tylko te wygodne, najmniej bolesne. i wsiądę do pociągu przyszłości, zapominając o przesuwającej się wskazówce zegara, zabierającej mi cenne momenty na odtwarzanie chwil spędzonych z Tobą.
|
|
|
|