 |
Nie zapomnę, zbyt mocno jestem tam, nie tu. / sztanka__lovuu
|
|
 |
Wiesz jak boli Twoja nieobecność ? ..
|
|
 |
I co ? Bawi Cię to ? Jest ci z tym wszystkim dobrze ? Cieszysz się, że stało się tak jak stało ? Gratuluję Ci ! Gratuluję Ci tego, że jako najważniejszy spieprzyłeś mi konstrukcję, na której budowałam całe moje życie. Pozwoliłeś abym zburzyła moje zaufanie do Ciebie a tym samym nadszarpnąłeś u mnie zaufanie do wszystkich .. Nikomu już nie zaufam. I to dzięki Tobie. Zadowolony ? Bo skoro zawodzi przyjaciel .. To chyba nie ma nic gorszego ..Nie ma nic gorszego niż świadomość , że przyjaciel, któremu ufałaś, którego kochałaś jak brata zapomina o Tobie tak z dnia na dzień ..
|
|
 |
Kiedys - całkiem nie tak dawno byłes dla mnie wszystkim . Teraz - jest zupełnie tak samo choć już się do tego nie przyznaje..
|
|
 |
Nie mam pojęcia czy to ze mną jest coś nie tak czy może jednak ze światem, który mnie otacza.. Zauważyłam u siebie bardzo dziwną rzecz. Zauważyłam, że mam słabość do facetów- skurwysynów. Tak. Dokładnie tak . Za każdym razem kiedy poznaję nowych chłopaków .. Nie . Inaczej. Intrygują mnie tacy, którzy nie należą do tych najgrzeczniejszych.. Zainteresują się mną, coś powiedzą, coś zrobią i wtedy jestem ciekawa .. Ciekawa co to za osoba, jaki jest.. Tylko zazwyczaj wtedy „on” znika.. A ja zostaję z niedomówieniami, z nieścisłościami .. Zastanawiając się po co właściwie mi ktoś postawił takiego człowieka na drodze.. Natomiast kiedy widzę, że „on” się stara, że „mu” zależy ja pasuje.. Skreślam na starcie.. Nie potrafię tego wytłumaczyć. Nie wiem dlaczego właściwie tak się dzieję.. Ale właśnie przez to co rusz spotykam się z rozczarowaniami ..
|
|
 |
Przepraszam, że tak bardzo, że zbyt mocno. To cudowne wiedząc, że wzajemnie. / sztanka__lovuu
|
|
 |
2. Nie naprawimy tego. Już jest za późno. Za dużo się zmieniło.. Za bardzo się oddaliłyśmy od siebie .. I chce mi się płakać, krzyczeć , bić pięściami w poduszkę.. I najgorsze jest to, że nie damy rady tego naprawić.. Pierdolona bezsilność..
|
|
 |
1. Byłyśmy nierozłączne. Nasza trójka... Wszystko robiłyśmy razem . Setki sms-ów dziennie.. Ciągle byłyśmy razem , a po spotkaniach biegłyśmy do komputerów by utworzyć konferencje i rozmawiać dalej. Nigdy nie kończyły nam się tematy. Nie do pomyślenia było byśmy nie spotykały się dłużej niż dwa dni! Poprzednie wakacje były tymi najlepszymi. Obiecywałyśmy sobie, że następne będą jeszcze lepsze... Co dziś mamy? Każda ma swoje życie. Nic sobie nie mówimy a jeśli już to spotykamy się z niezrozumieniem .. A kiedyś rozumiałyśmy się bez słów.. Teraz nie mamy dla siebie czasu. prawie w ogóle się nie widujemy, już nic nie robimy razem, nie mamy wspólnych tematów.. Kilka sms-ów dziennie- do tego ograniczyła się nasza przyjaźń. Są też takie dni, w których w ogóle nie mamy żadnego kontaktu.. Tak miało być ? Przecież obiecywałyśmy sobie, że będziemy zawsze .. Że żaden człowiek, żadna z nas tego nie zmieni.Że nic nas nie rozdzieli.. Mieliśmy być razem.. Kurwa co się z nami stało ?
|
|
 |
Przeglądam listę kontaktów w telefonie, listę dostępnych znajomych na facebooku, gadu gadu .. I co? Uświadamiam sobie, że nie mam do kogo napisać, zadzwonić.. Nikogo. Nie mam nikogo z kim mogłabym porozmawiać. Nikt mnie już nie rozumie.. Potraciłam najcenniejsze mi osoby. Zostałam sama. I niech nikt mi nie mówi, że to nie prawda, że "masz jeszcze mnie" .. Tak ? Na pewno? A jeśli powiem teraz, że chcę porozmawiać. Tu i teraz. Ilu zjawiłoby się żeby mnie pocieszyć, dodać otuchy ? No właśnie... Już nie mam na kogo liczyć.. Nadszedł The End dla mojego istnienia. Po co mam napisać , powiedzieć co leży mi na sercu, żeby otrzymać odpowiedź w postaci "aha" ? Podziękuje ..
|
|
|
|