 |
|
kiedy pytają mnie o moje ulubione miejsce, wskazuję Twoje ramiona.
|
|
 |
|
powiedziałeś, że odchodzisz a ja nie mogąc z siebie wykrztusić ani słowa, kucnęłam dławiąc się płaczem. powiedziałam, że możesz odejść. przyzwoliłam Ci, doskonale wiedząc że i tak to zrobisz. odejdź, ale tylko wtedy, gdy zabierzesz mnie ze sobą.
|
|
 |
|
jeżeli będę dla Ciebie chwilowo nie ważna to Ty staniesz się dla mnie nieważny wiecznie.
|
|
 |
|
gdybym miała kilka lat mniej to poszłabym bezkarnie w środku nocy położyć się w śniegu, twarzą ku niemu z nadzieją, że gdy będę leżeć tak całą noc to biały puch wymrozi z mojej pustej głowy każdy z chorych zamierzeń względem Ciebie do których straciłam prawa.
|
|
 |
|
zupełnie nie wiemy co chcemy osiągnąć tak uparcie do siebie milcząc.
|
|
 |
|
a miało być tak pięknie, miało nie wiać w oczy nam.
|
|
 |
|
sala jest pusta, trzymasz mnie za rękę, ale puszczam Twoją dłoń i nie złapię nigdy więcej.
|
|
 |
|
daj mi powód,by na mojej twarzy zagościł uśmiech.
|
|
 |
|
Myślisz, że On cię kocha? O ty naiwna.
|
|
 |
|
daj mi siłę,bym mogła żyć normalnie. daj mi choć trochę tlenu,bym mogła wziąć głęboki oddech.
|
|
 |
|
moje serce krwawi,zauważ to.
|
|
|
|