głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika lose_yourself

Chciałabyś z nim być  ale coś Ci nie pozwala  coś cię hamuje  zatrzymuje. Wybierasz numer  by za chwilę móc mu powiedzieć  że chcesz  że kochasz  ale rezygnujesz  rzucając nim w stertę mokrych od łez poduszek. Chciałabyś by teraz był  tuż obok  by przytulił i pocałował  ale coś nie pozwala Ci się na to zgodzić. Przytulasz go  wiedząc  że to już za dużo  że tak być nie powinno. Chciałabyś go mieć  tylko na chwilę  dosłownie na parę minut  choć wiesz  że nie wypada. Czasami nienawidzisz go tak bardzo  że zaczyna Cię to boleć i wylewasz z siebie to uczucie  prosząc by coś się zmieniło  by było lepiej  łatwiej  żeby on był. Wyciągasz rękę i czekasz  kiedy ją złapie  ale on tego nie robi. Spóźniłaś się. Hamowałaś swoje uczucia przez ten cały czas  a kiedy okazało się  że kochasz  było już za późno. Właśnie go straciłaś  choć nigdy go nie miałaś.   yezoo

yezoo dodano: 24 września 2015

Chciałabyś z nim być, ale coś Ci nie pozwala, coś cię hamuje, zatrzymuje. Wybierasz numer, by za chwilę móc mu powiedzieć, że chcesz, że kochasz, ale rezygnujesz, rzucając nim w stertę mokrych od łez poduszek. Chciałabyś by teraz był, tuż obok, by przytulił i pocałował, ale coś nie pozwala Ci się na to zgodzić. Przytulasz go, wiedząc, że to już za dużo, że tak być nie powinno. Chciałabyś go mieć, tylko na chwilę, dosłownie na parę minut, choć wiesz, że nie wypada. Czasami nienawidzisz go tak bardzo, że zaczyna Cię to boleć i wylewasz z siebie to uczucie, prosząc by coś się zmieniło, by było lepiej, łatwiej, żeby on był. Wyciągasz rękę i czekasz, kiedy ją złapie, ale on tego nie robi. Spóźniłaś się. Hamowałaś swoje uczucia przez ten cały czas, a kiedy okazało się, że kochasz, było już za późno. Właśnie go straciłaś, choć nigdy go nie miałaś. [ yezoo ]

Tamtej nocy wyszedłem na balkon  i z papierosem w ręku spojrzałem ku niebu. Pamiętasz tą gwiazdę  którą kiedyś nazwaliśmy ''naszą''? Pamiętasz  jak pierwszy raz Ci ją pokazałem? Pamiętasz ten uśmiech  gdy trzymałem Cię za rękę  i mówiłem  że będę zawsze  tak  jak pali się ta gwiazda? Pamiętam Twój uśmiech i szczęście  które wtedy od Ciebie promieniowało. Pamiętam jak się zaśmiałaś i nazwałaś ją ''naszą gwiazdą''. Gwiazdą  która miała prowadzić Nas jedną drogą. Miała dać Nam szczęście  i miłość między Nami. Pamiętasz? Jak wtuliłaś się we mnie i powiedziałaś  że jesteś szczęśliwa. To było coś cholernie pięknego. To było najlepsze co mogło mnie spotkać. I teraz tak patrząc na te gwiazdy cholernie za Tobą tęsknie. Chciałbym żebyś wróciła  żebyś znów tuliła mnie na dzień dobry i na dobranoc. Chciałbym mieć Cię z powrotem  bo tęsknie  cholernie tęsknie.

podjaaraany dodano: 21 września 2015

Tamtej nocy wyszedłem na balkon, i z papierosem w ręku spojrzałem ku niebu. Pamiętasz tą gwiazdę, którą kiedyś nazwaliśmy ''naszą''? Pamiętasz, jak pierwszy raz Ci ją pokazałem? Pamiętasz ten uśmiech, gdy trzymałem Cię za rękę, i mówiłem, że będę zawsze, tak, jak pali się ta gwiazda? Pamiętam Twój uśmiech i szczęście, które wtedy od Ciebie promieniowało. Pamiętam jak się zaśmiałaś i nazwałaś ją ''naszą gwiazdą''. Gwiazdą, która miała prowadzić Nas jedną drogą. Miała dać Nam szczęście, i miłość między Nami. Pamiętasz? Jak wtuliłaś się we mnie i powiedziałaś, że jesteś szczęśliwa. To było coś cholernie pięknego. To było najlepsze co mogło mnie spotkać. I teraz tak patrząc na te gwiazdy cholernie za Tobą tęsknie. Chciałbym żebyś wróciła, żebyś znów tuliła mnie na dzień dobry i na dobranoc. Chciałbym mieć Cię z powrotem, bo tęsknie, cholernie tęsknie.

Piszę ten list jedynie dlatego  że znów przypłynęła do mnie fala wielkiej tęsknoty za tobą i od kilku dni paraliżuje mnie i nie daje o niczym innym myśleć. Tu kiedyś wypadł mi talerz z rąk  bo nagle zjawiłeś się w moich oczach. A wczoraj  wyobraź sobie  założyłam bluzkę na lewą stronę. I przecież przeglądałam się w lustrze przed wyjściem. Ale jakbym nie widziała w nim siebie. Dopiero koleżanka w szpitalu zwróciła mi uwagę. Powiedz  czy to jest normalne? Tyle lat minęło  a wciąż nie mogę sobie poradzić z miłością do ciebie.   Wiesław Myśliwski

yezoo dodano: 15 września 2015

Piszę ten list jedynie dlatego, że znów przypłynęła do mnie fala wielkiej tęsknoty za tobą i od kilku dni paraliżuje mnie i nie daje o niczym innym myśleć. Tu kiedyś wypadł mi talerz z rąk, bo nagle zjawiłeś się w moich oczach. A wczoraj, wyobraź sobie, założyłam bluzkę na lewą stronę. I przecież przeglądałam się w lustrze przed wyjściem. Ale jakbym nie widziała w nim siebie. Dopiero koleżanka w szpitalu zwróciła mi uwagę. Powiedz, czy to jest normalne? Tyle lat minęło, a wciąż nie mogę sobie poradzić z miłością do ciebie. | Wiesław Myśliwski

Zupełnie jakby nastąpiło rozdarcie w materii  z której byłam stworzona  a on był jedyną nicią pod kolor  którą mogłam się załatać.   Jodi Picoult

yezoo dodano: 14 września 2015

Zupełnie jakby nastąpiło rozdarcie w materii, z której byłam stworzona, a on był jedyną nicią pod kolor, którą mogłam się załatać. | Jodi Picoult

Jest coraz ciężej  chociaż w sumie nic się nie dzieje.

yezoo dodano: 12 września 2015

Jest coraz ciężej, chociaż w sumie nic się nie dzieje.

Kiedy jesteśmy oddaleni od siebie  zastanawiam się  na jaką herbatę miałaby teraz ochotę. I czy chciałaby  żebym zapalił w pokoju świeczki  a jeśli tak   to które i w jakiej ilości. Trzymałbym ją za dłoń podczas zasypiania  a najlepiej to wtuliłbym się w jej włosy  bo uświadomiłem sobie  że prócz tych włosów  niewiele mnie już trzyma przy życiu. Opowiedziałbym jej  czym szumią dziś gwiazdy  bo jak dobrze wiadomo  każda z gwiazd ma coś do powiedzenia. I każdej nocy coś innego  dlatego czasem warto się przysłuchać. Warto przysłuchać się nocy.

mr.lonely dodano: 10 września 2015

Kiedy jesteśmy oddaleni od siebie, zastanawiam się, na jaką herbatę miałaby teraz ochotę. I czy chciałaby, żebym zapalił w pokoju świeczki, a jeśli tak - to które i w jakiej ilości. Trzymałbym ją za dłoń podczas zasypiania, a najlepiej to wtuliłbym się w jej włosy, bo uświadomiłem sobie, że prócz tych włosów, niewiele mnie już trzyma przy życiu. Opowiedziałbym jej, czym szumią dziś gwiazdy, bo jak dobrze wiadomo, każda z gwiazd ma coś do powiedzenia. I każdej nocy coś innego, dlatego czasem warto się przysłuchać. Warto przysłuchać się nocy.

Na zegarku jest 04:09. Środek nocy albo też 4 nad ranem  nie zastanawiam się nad tym. Na pewno za oknem wciąż jest ciemno. Na tyle ciemno  by dalej spać. Na tyle ciemno  by wciąż się bać. Budzi mnie sen. Budzi mnie jedno ciche słowo   pomocy. Czuję jak po policzku spływają mi łzy. Lekko podnoszę się z łóżka  trzymając telefon w ręku. Nerwowo rozglądam się po pokoju. Mijają sekundy  które wydają się być wiecznością. Przecieram oczy  ale nie widzę nic poza ciemnością. Moje łóżko nie jest już bezpieczne. Nic tutaj nie jest już bezpieczne. Jak małe dziecko przykrywam się cała kocem  jakby miało to ochronić mnie przed strachem. Łzy wciąż spływają mi po policzku  delikatnie mocząc przy tym pościel. Zasypiam na moment by strach przestał istnieć. Tylko po co  gdy za chwile znów budzę się z tym samym niechcianym snem.   erirom

erirom dodano: 10 września 2015

Na zegarku jest 04:09. Środek nocy albo też 4 nad ranem, nie zastanawiam się nad tym. Na pewno za oknem wciąż jest ciemno. Na tyle ciemno, by dalej spać. Na tyle ciemno, by wciąż się bać. Budzi mnie sen. Budzi mnie jedno ciche słowo - pomocy. Czuję jak po policzku spływają mi łzy. Lekko podnoszę się z łóżka, trzymając telefon w ręku. Nerwowo rozglądam się po pokoju. Mijają sekundy, które wydają się być wiecznością. Przecieram oczy, ale nie widzę nic poza ciemnością. Moje łóżko nie jest już bezpieczne. Nic tutaj nie jest już bezpieczne. Jak małe dziecko przykrywam się cała kocem, jakby miało to ochronić mnie przed strachem. Łzy wciąż spływają mi po policzku, delikatnie mocząc przy tym pościel. Zasypiam na moment by strach przestał istnieć. Tylko po co, gdy za chwile znów budzę się z tym samym niechcianym snem. / erirom

Siedzę pod gołym niebem  liczę gwiazdy  które poukładane w konstelacje  tworzą obraz lepszego jutra. W jeden odbija się blask wczorajszych decyzji i choć nie byłem pewny  czy były prawidłowe to podjąłem je z Tobą i nie żałuję żadnej z nich. W kolejnej widzę coś na kształt wspomnień  wyciągam rękę do nieba  a gwiazda spada jakby miała rozbić się na mojej głowie dziś pełnej wątpliwości. Jest też trzecia gwiazda. Najjaśniejsza. Mrużę oczy by dokładniej ją dostrzec i w końcu widzę. Mam ją obok. Trzymam ją za rękę. Wątpliwości zaszły za chmury. Księżyc uśmiechnął się Twoimi oczami  rysując na moim sercu Twoje inicjały. mr.lonely

mr.lonely dodano: 9 września 2015

Siedzę pod gołym niebem, liczę gwiazdy, które poukładane w konstelacje, tworzą obraz lepszego jutra. W jeden odbija się blask wczorajszych decyzji i choć nie byłem pewny, czy były prawidłowe to podjąłem je z Tobą i nie żałuję żadnej z nich. W kolejnej widzę coś na kształt wspomnień, wyciągam rękę do nieba, a gwiazda spada jakby miała rozbić się na mojej głowie dziś pełnej wątpliwości. Jest też trzecia gwiazda. Najjaśniejsza. Mrużę oczy by dokładniej ją dostrzec i w końcu widzę. Mam ją obok. Trzymam ją za rękę. Wątpliwości zaszły za chmury. Księżyc uśmiechnął się Twoimi oczami, rysując na moim sercu Twoje inicjały./mr.lonely

Nigdy  przenigdy nie mów mi  że mam przestać Cię kochać  bo to tak  jakby ktoś kazał mi przestać oddychać.

podjaaraany dodano: 3 września 2015

Nigdy, przenigdy nie mów mi, że mam przestać Cię kochać, bo to tak, jakby ktoś kazał mi przestać oddychać.
Autor cytatu: bezznakumiloscii

Kocham ją  całym swoim sercem  choć nie jest już Moja.

podjaaraany dodano: 30 sierpnia 2015

Kocham ją, całym swoim sercem, choć nie jest już Moja.

Witam. Pamięta ktoś jeszcze Pana Anonimowego  Marcela ? Nie wiem czy miał jakieś kontakty z kimkolwiek  i nie wiem  czy wgl coś tu pisał o tym. Nie mówił specjalnie o tych z kim miał kontakty. Ale wiem  że kilka osób z Nim gadało poprzez gadu. Także ten.. od śmierci Marcela minęło już prawie dwa lata. Wciąż za Nim cholernie tęsknimy i nie potrafi to jeszcze do Nas dotrzeć. Jak nie którzy z Was wiedzą  był chory. No i niestety odstawił leki  które powinien brać. Tak też to się tak skończyło. Pomódlcie się troche za Naszego kochanego Marcysia  żeby miał tam lepiej. To najważniejsze  bo tutaj już nie zawita.  Ala

anonimowy_ dodano: 30 sierpnia 2015

Witam. Pamięta ktoś jeszcze Pana Anonimowego (Marcela)? Nie wiem czy miał jakieś kontakty z kimkolwiek, i nie wiem, czy wgl coś tu pisał o tym. Nie mówił specjalnie o tych z kim miał kontakty. Ale wiem, że kilka osób z Nim gadało poprzez gadu. Także ten.. od śmierci Marcela minęło już prawie dwa lata. Wciąż za Nim cholernie tęsknimy i nie potrafi to jeszcze do Nas dotrzeć. Jak nie którzy z Was wiedzą, był chory. No i niestety odstawił leki, które powinien brać. Tak też to się tak skończyło. Pomódlcie się troche za Naszego kochanego Marcysia, żeby miał tam lepiej. To najważniejsze, bo tutaj już nie zawita.//Ala

Chciałbym tutaj być  pisać częściej  dzielić z Wami swoje małe szczęścia i smutki. Rozmyślać pośród Waszych słownych konstelacji i czuwać  kiedy komuś z Was dzieje się krzywda. Chciałbym pilnować każdego z Was osobno  poradzić w złej doli  towarzyszyć w budowaniu szczęścia. Chciałbym zdjąć z Waszych pleców każdy ciężar i mógłbym nawet nieść go na swoich barkach. Chciałbym wrócić do czasów  kiedy tu mieszkałem i wierzyłem  że razem tworzymy wspólny dom i rozpalamy ognisko miłości. Dziś siedzę tysiące kilometrów od Was i zatęsknić jest mi wstyd  bo pewnie za późno przypomniałem sobie o moich małych iskierkach stąd. Wybaczcie mi i pozwólcie mi być tutaj z Wami  kiedy słońce gaśnie  a księżyc kolejny raz wylewa z siebie smutek wiadrami prosto na nasze zmęczone głowy. mr.lonely

mr.lonely dodano: 29 sierpnia 2015

Chciałbym tutaj być, pisać częściej, dzielić z Wami swoje małe szczęścia i smutki. Rozmyślać pośród Waszych słownych konstelacji i czuwać, kiedy komuś z Was dzieje się krzywda. Chciałbym pilnować każdego z Was osobno, poradzić w złej doli, towarzyszyć w budowaniu szczęścia. Chciałbym zdjąć z Waszych pleców każdy ciężar i mógłbym nawet nieść go na swoich barkach. Chciałbym wrócić do czasów, kiedy tu mieszkałem i wierzyłem, że razem tworzymy wspólny dom i rozpalamy ognisko miłości. Dziś siedzę tysiące kilometrów od Was i zatęsknić jest mi wstyd, bo pewnie za późno przypomniałem sobie o moich małych iskierkach stąd. Wybaczcie mi i pozwólcie mi być tutaj z Wami, kiedy słońce gaśnie, a księżyc kolejny raz wylewa z siebie smutek wiadrami prosto na nasze zmęczone głowy./mr.lonely

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć