 |
siedziała nad rzeką, wyklinała na siebie w myslach, że zakochała się, płakała na głos, łzy leciały jej po policzkach małymi strumyczkami, aż się zachodziła..Mimo wszystko co jej zrobił nie potrafiła wyrzucić go z serca, mysli kumulowały jej sie w głowie. Nagle wykrzyczła "Dlaczego mi to robisz?powiedz mi tlyko to dla czego traktujesz mnei jak przedmiot?" -Przepraszam Cię za to ile Ci krzywdy wyrządziłem.. -Co?! Słyszałes co mówie.!? wybacz nei chciałam, przepraszam..! zaczeła panikować, nie wiedizała co zrobić niezgrabnie zaczeła wycierać łzy, rozmazała się jeszcze bardziej. - zostaw, to ja przeprasza, juz Cię nie skrzywdzę, jesteś dla mnei zbyt ważna żebym mógł zignorować twoje wołanie, Kocham Cię" Zaczeła znowu płakać. -zrobiłem coś nei tak.? dlaczego płaczesz.!? - to łzy szczęścia kochanie. Odparła rzucając mu się na szyję. Byli teraz najszczęsliwszą parą na świecie, Wyciągnął chusteczkę i zaczął wycierać jej umorusaną od tuszu twarz,"i tak ślicznie wyglądasz brudasku"powiedział.
|
|
 |
Nakarmiłam serce zatrutą miłością, aktualnie-rzyga.
|
|
 |
i mimo tego ze miłość XXI wieku składa się z znaku większośi i 3 oraz średnika i gwiazdki, chcę byś knie kochał.
|
|
 |
Najpierw sam nauczyłeś mnie kochać, a teraz sam nie umisz..
|
|
 |
wiem że sobie poradze bez Ciebie, do szczęścia potrzebuję tylko niezalezności, a już ją prawie osiagnełam, tylko ty troche mi ją oddaliłeś..
|
|
 |
a jestes mi tu tak potrzebny jak szczury w piwnicy.
|
|
 |
potrzebuję Cię przy mnie, jak wody pytnej do życia.
|
|
 |
Gdyby każda pomyłka w moim życiy miała kolor, to bym miała już najwieksza, mega kolorową, jebitną teńczę.
|
|
 |
i jesteś następną plamą na moim jakże plamiastym życiorysie..
|
|
 |
prawdziwy mężczyzna nie śmiał by sprowokowac kobiety do płaczu, a jesli by to zrobił, byloby to dla niego wielką hańbą.
|
|
 |
Być może jeszcze pożałuje swoich wyborów, ale chcę zdradzać swiat i wszystko z koło, właśnie z tobą♥
|
|
 |
i tak bardzo za tobą tęsknię, tak bardzo brak mi widoku twojej twarzy, krzywego tatuażu na ręce zrobionego przez pjanego kolegę, nie zgolonego lekkiego zarostu nad górna wargą, tych wielokolorowych oczu, niespotykanych.! z niebieską otoczką przehcodzącą w zieleń a z zieleni w brąz. brak mi twojego spojrzenia, powagi, i czuchrania mnie po głowie ze słowami "niedobrotko ty moja'' na prawdę cholernie za tobą tęsknię.
|
|
|
|