 |
|
jutro bal z najwspanialszymi < 333333
|
|
 |
|
zalewa mnie świat pełen ciemności,jak w koszmarnym śnie,pochłania mnie nicość.Nie lękaj sie!-woła głos zbawienia. Wyrwę cię z okrutnego przeznaczenia i zabiorę w jasne głębie.Do zobaczenia w snach ,skarbie.Twój koszmar pryśnie, zakonczy sie.Ujrzę piekny błękit nieba,nawet gwiazd mi nie trzeba.Rozświetlił mą pustkę,ciemną serca cząstkę.Wystarczyla odrobina wiary! Więc gdy mysl zbłądzi,moj duch cie nie opusci.Do zycia mego przenika iskra niczym blask ksiezyca.
|
|
 |
|
wciąż spadam w głębie mego cienia, wstrzymując oddech. Mordercza noc czeka,nie bój się.Jeśli tylko zechcesz ,każdy wymarzony świat stanie sie prawdziwy.Do zobaczenia w twoich snach,kochanie.Nawet jesli myslisz ze to koszmar, błękit cały dla ciebie przełamuje gwiazdy.Papierowy czarny księżyc zdobi niebo.Jesli tylko uwierzysz we mnie! Gdy sie zgubisz ja tutaj jestem...na zawsze z twoją duszą. spojrz wysoko w niebo ja bede tam blyszczec tak jak ksiezyc
|
|
 |
|
bo wolę żebyś nie istniał, niż żył obok mnie./huczuhucz
|
|
 |
|
-dlaczego płakałaś?-zapytał -wcale nie płakałam-powiedziała, odwracając się tyłem i ocierają łzy z policzków. Chłopak podszedł do niej, łagodnie objął od tyłu. pocałował w czubek głowy. dziewczyna rozpłakała się na dobre. obróciwszy się energicznie, wtuliła się najmocniej jak umiała w chłopaka swojego życia. po chwili, gdy się uspokoiła, chłopak podniósł jej głowę, chwytając pod brodę, delikatnie pocałował i powiedział: -kochanie, nikt ci nie zrobi krzywdy, jestem tu z tobą i zawsze będę! będę twoja ostoją i radością. będę dla ciebie wszystkim! po czym pocałował ją namiętnie i zaprowadził w świat najskrytszych marzeń.
|
|
 |
|
Pomijając fakt, że moja przeszłość nie jest zbyt kolorowa, to i tak staram się żyć dalej, jakby nic się nie stało. || sieemasz
|
|
 |
|
-dlaczego płakałaś?-zapytał -wcale nie płakałam-powiedziała, odwracając się tyłem i ocierają łzy z policzków. Chłopak podszedł do niej, łagodnie objął od tyłu. pocałował w czubek głowy. dziewczyna rozpłakała się na dobre. obróciwszy się energicznie, wtuliła się najmocniej jak umiała w chłopaka swojego życia. po chwili, gdy się uspokoiła, chłopak podniósł jej głowę, chwytając pod brodę, delikatnie pocałował i powiedział: -kochanie, nikt ci nie zrobi krzywdy, jestem tu z tobą i zawsze będę! będę twoja ostoją i radością. będę dla ciebie wszystkim! po czym pocałował ją namiętnie i zaprowadził w świat najskrytszych marzeń.
|
|
 |
|
Może i mówię, że mam go w dupie. Że pierdole jego i tę jego nic nie wartą miłość. Może i oglądam się już za innymi chłopakami. Może nawet podoba mi się jego kolega. Ale pośród tego wszystkiego wciąż widzę jego. Chociaż wiedz, że tego nie chce. Chociaż teoretycznie zakończyłam już ten rozdział w moim życiu. Może i powiesz, że jestem żałosna, ale w głębi serca nadal coś do niego czuje. Nie potrafię ot, tak zapomnieć o tym, co było. Mimo, że mnie krzywdził. Że płakałam i cierpiałam. To za bardzo utkwiło w moim sercu. A ja nadal mam żal do siebie, że to się akurat tak musiało skończyć.
|
|
 |
|
Czasami jestem chamska, bo trzeba. Czasami przesadzam z ocenami, bo nie daje rady. Czasami o tobie nie myślę, bo nie mam ochoty. Czasami zamykam się w swoim pokoju ze swoimi problemami, bo lubię./toolkaa
|
|
 |
|
I nie wystarczy słowo, by powiedzieć jak jest teraz,i nie byłabym tu sobą, mówiąc, że się chcę pozbierać, i że umiem, i że potrafię, że się nie wkurwię,i tak jest u mnie, lepiej znacznie, naprawdę po co mam ściemniać jak zawsze.
|
|
 |
|
choć te wszystkie kłótnie tak bardzo bolą, choć mogą na naszej z drodze zniszczyć doszczętnie wszystko, to wiesz, ja mam tą świadomość, że jeśli zniszczyć, to jedynie na chwilę, bo to właśnie one, uświadamiają Nam jak cudownych ludzi mamy przy sobie, jak bardzo nam na Nich zależy, jak wszystko inne przy Nich się streszcza, i jak bez Nich to co mamy nie miałoby najmniejszego sensu. to właśnie prawdziwa przyjaźń, jest czymś co daje nam to pieprzone szczęście, na każdym kroku wbrew każdej z przeszkód. a niekiedy po prostu potrzebujemy kłótnie, by zdać sobie sprawę z paru spraw, bo to właśnie wtedy, jesteśmy w stanie wyrzucić z siebie doszczętnie wszystko, każde uczucie, które jest podstawą tego co mamy, a mamy naprawdę wiele, mamy siebie. / Endoftime.
|
|
|
|