 |
Mógłbym napisać całą książkę o Tobie i nadal nikt nie zrozumiałby, jak bardzo Cię kocham.
|
|
 |
"Nie ma sensu kochać kogoś, obok kogo można budzić się rano jedynie od przypadku do przypadku".
Janette Winterson - Namiętność
|
|
 |
Chyba najbardziej boję się utraty kogoś, kto potrafi nadać życiu sens. Kogoś, kto wytrwale stoi obok i ani myśli zrobić kroku dalej. Kogoś, czyja obecność staje się tak potrzebna jak tlen. Kogoś, czyj dotyk, zapach, spojrzenie stały się nieodłącznym elementem życia. Być może brzmi to jak banał z taniej telenoweli, ale zastanów się, co zrobisz, kiedy zabraknie ci tej osoby? Jak będziesz się wtedy czuł? Nie boisz się tego? Tej samotności, tej pustki nie do wypełnienia? To jest coś, co nie posiada swojego substytutu. Nie da się zamienić człowieka tak po prostu, to tak nie działa. Jesteś z kimś i ten człowiek daje ci siłę, z czasem staje się wszystkim, co masz i wszystkim, za co gotów jesteś poświęcić własne życie. Nagły brak takiej osoby jest nie do zniesienia, a ból po jej utracie jest w stanie zabić w człowieku wszelkie nadzieje. [ yezoo ]
|
|
 |
10 miesięcy po naszej pięknej nocy, która uznalam za ostatnią, za pożegnanie, znów się do mnie odzywasz. Nie było Cie w moim życiu, nawet o Tobie nie myslalam. Mowilam, ze to minęło i nie ma tego. Ale w momencie, kiedy zobaczylam ikonkę Twojego profilowego w Messengerze serce zabiło mi, jak nigdy. I teraz zastanawiam się: czy to kiedyś z nas wyjdzie, czy do końca życia będzie siedzieć w nas ?
|
|
 |
"Wiesz, jak się obudziłam rano w tamtym łóżku, nie mogłam oderwać nosa od poduszki, leżałam tak dwie godziny i ją wąchałam, w życiu niczego tak nie pragnęłam jak tego, by zapach, który zostawiłeś, wciąż trwał i był przy mnie, może nawet we mnie..."
-Piotr Adamczyk "Pożądanie mieszka w szafie"
|
|
 |
nie wiem, czy jeszcze żyję. nie wiem, czy powinnam próbować żyć.
|
|
 |
Przyznaj, że nie wierzyłaś, że to mogło się udać. Początkowo bardzo sceptycznie do tego podchodziłaś, nie angażowałaś się, nawet nie czułaś tego tak mocno. Nie dawałaś temu większych nadziei, jedynie marne szanse, resztki czegokolwiek. Aż w końcu uderzyło i to z jakim impetem. Ciągle jesteś w szoku, nie masz pojęcia, jak to mogło się stać. Nie dowierzasz, szczypiesz się czasami w ramię, żeby upewnić się, gdzie jesteś i kogo trzymasz za rękę. Nie żałujesz, nie cofnęłabyś czasu za żadne skarby, znalazłaś coś, na co długo czekałaś. Przyznaj to, ten człowiek znaczy dla Ciebie wszystko, jest całym światem, tlenem i nadzieją. Bez niego nie ma już nic. Nic nie istnieje i nic już nie będzie takie samo. Wpadłaś w jakąś sieć, pułapkę bez wyjścia, uwikłałaś się w tą miłość. To droga bez powrotu, już zawsze będziesz go mieć obok - jeśli nie namacalnie, to psychicznie już do końca będziesz żyć ze świadomością, że był kiedyś ktoś, kto stał się wszystkim i wszystko dla niego oddałaś. [ yezoo ]
|
|
 |
jak mam ci zaimponować? milczeniem? chyba tak
|
|
 |
I dopadła mnie samotność. Ale taka, na która nie pomogą codzienne rozmowy z przyjaciółmi ani czekolada. Na ta samotność jedynym lekarstwem jest obecność drugiego człowieka. Tej konkretnej osoby, przy której czujemy się potrzebni i kochani. /zdezelowana.
|
|
 |
Wiem, że jedynym sposobem, by przetrwać kolejny dzień jest wmawianie sobie, że to następny wybój, który musze pokonać na swojej drodze. Muszę wierzyć, że coś lub ktoś wciąż na mnie czeka. Że nie jest przeznaczona mi samotność.
|
|
 |
Czasami potrzeba kogoś, kto pokaże Ci, ze w zuciu jest więcej właściwych dróg. Że istnieje więcej niż jeden sposób na satysfakcję.
|
|
 |
Zycie zmienia się szybko niczym obrót klucza w zamku. Jeśli to ten właściwy, otwiera cos fantastycznego, ale jeśli nie, zatrzymuje człowieka w miejscu.
|
|
|
|