 |
Ten dzień zapamiętał do końca życia. Jechał do niej z bukietem kwiatów i pięknym prezentem, aby uczcić ich pierwszą rocznicę. Jechał myśląc o niej, jaka jest wspaniała, piękna, inteligentna. Jakie życie byłoby monotonne, smutne bez niej.
Nie wyobrażał sobie życia bez tej miłości. Przechodził na pasach koło jej domu. Nagle pisk opon, krzyk. Zamieszanie. Dźwięk karetki. Wybiegła z domu. Spojrzała na jezdnię. Przetarła oczy. Zaczęła się śmiać. Nie wierzyła w to, co widzi. Zobaczyła go leżącego, z krwawiącą głową. Lekarze zabrali go do szpitala. Pojechała za nimi ze swoją mamą. Z Sali operacyjnej wyszedł lekarz. Diagnoza była krótka. Zgon. W jednej chwili załamał się jej świat. Za chwilę wybiegł inny lekarz.
-Żyje ! Żyje ! – krzyczał.
Okazało się, że uszkodziły się nerki. Potrzeby przeszczep. Zrobiła badania- ta sama grupa krwi. Bez zastanawiania się oddała swoją nerkę. Przeszczep udany. Nerka się przyjęła.
Przeżył. Teraz łączyła ich nie tylko wielka miłość/ loveandpeace
|
|
 |
Żyła samotnie. Nie miała przyjaciół, tylko matkę. Każdy dzień ją przytłaczał. Nie umiała odnaleźć się w świecie. Mimo wszystko nigdy tego po sobie nie dawała poznać. Miała dobre oceny, uśmiechała się, chodziła na imprezy.
Pewnego dnia zakochała się. Znalazła cel życia. Żyła po to, aby kochać. Miłość stawała się coraz większa. W końcu zdecydowała się wyznać mu, co do niego czuje.
-Sorry, mała. Mam dziewczynę.- dopowiedział.
Znów stała się niepotrzebna, niechciana, niekochana. Nie wytrzymała. Poszła do apteki, kupiła 3 opakowania środków przeciwbólowych mówiąc farmaceutce:
-Dla babci. Jest chora.
Usiadła przed lustrem. Wzięła szminkę i narysowała serce, z jego imieniem w środku.
-Każda tabletka na ukojenie ran.- Powiedziała sama do siebie i wzięła garść prochów.
Nie obudziła się. Zasnęła w świecie wiecznego szczęścia. A on? Do tej pory nie radzi sobie z wyrzutami sumienia,. / loveandpeace
|
|
 |
Siedząc na lekcji historii, słyszę tylko opowiadania o wydarzeniach z czasu przeszłego. po co mam uczyć się przeszłości? skoro nie zdążyłam opanować teraźniejszości, chociażby na ocenę dopuszczającą.
|
|
 |
I Ty śmiesz się nazywać moją przyjaciółką? No wybacz, ale osoba obrabiająca Mi dupę za plecami jednak nie zasługuje na to miano.
|
|
 |
mam zajebistą potrzebę bycia komuś zajebiście do życia niezbędnym.
|
|
 |
szła skupiona do pana od historii, żeby zapytać czy może poprawić ostatnią klasówkę. tuż przed drzwiami pokoju nauczycielskiego poczuła, że ktoś wylał coś na jej kark. gwałtownie się odwróciła i zobaczyła grupkę śmiejących się ludzi. wśród nich znaleźli się jej najlepsi kumple. wszyscy mieli ubaw po pachy, jednak później jeden z nich wydusił z siebie 'zastanawiasz się co to za zapach ? moje perfumy z pumy.. ale mi się zrymowało.. :śmiech: aa, tak, już wiem co to ja chciałem... byliśmy u faceta od histy i powiedział, że jeżeli nikomu nic nie powiemy, to zamiast tej jedynki z klasówki wpisze ci piątkę, bo cię lubi i jeszcze mu nie podpadłaś jak niektórzy z nas... dobra, nie musisz dziękować. swoją karę już dostałaś. :śmiech' była zdenerwowana, że waliło od niej na kilometr, ale satysfakcjonowała ją dobra ocena, którą załatwili kumple ze szkolnej ławki.
|
|
 |
to nic, że mieszkaliśmy w pensjonacie nad osobami z downem, którzy na nas pluli, a my rzucaliśmy w nich gałęziami. to nic, że wrzuciliśmy papier toaletowy na drzewo. to nic, że kumpel się przewrócił i cały był w błocie. to nic, że nauczyciele się najebali i spaliśmy z chłopakami w pokojach. to nic, że się wyzywaliśmy i bluźniliśmy, a pan od historii stał pod drzwiami i nas podsłuchiwał. to nic, że przechodziliśmy przez balkony do różnych pokoi o 3 w nocy. to nic, że waliliśmy piłką od kosza w podłogę żeby obudzić psychiczne dzieci. to nic, że wyzywałam się ze sprzątaczką, bo pierdoliła, że za bardzo śmiecimy. to nic, że w hotelu gołębiewskim wzięli mnie na ręce, wrzucili do wody, a potem zanieśli do jaskini lodowej i sauny parowej. to nic, że całe ubrania mieliśmy w paście do zębów. zajebisty tydzień kurwa. po tych pięciu dniach koniec świata może nastąpić choćby i teraz.
|
|
 |
i klasówka z maty mnie nie ominie. szkoda.
|
|
 |
Przepraszam za moje wady, dziękuje że mimo to byłam dla ciebie wszystkim .
|
|
 |
I mogłoby być dobrze i mogłoby być fajnie..
|
|
 |
osobą wpierdalającym sie w moje życie mówie stanowczo 'nie' !
|
|
 |
gdyby miał nastąpić koniec świata powiedziałabym ci co czuje, ale boje sie że nie nastąpi a ja sie tylko zbłaźnie!
|
|
|
|