 |
Pokaż, że jesteś. Że się troszczysz, że Ci zależy.. Udowodnij, że jest jeszcze ktoś na kogo mogę liczyć..
|
|
 |
I stałam tam patrząc w to małe światełko oddalające się z każdą sekundą… Odwróciłam się za siebie znajdując tam tylko ciemność. Bojąc się wykonać krok w jakimkolwiek kierunku zamknęłam oczy cichutko prosząc o pomoc.
|
|
 |
co mi powiesz teraz? Że nadal świat jest piękny? Jak stare chłopy gwałcą kurwa kilkuletnie dzieci, nieważne jak rym leci ziom, wsłuchaj się w przekaz . Sam powiesiłbym z chęcią tąkurwę, a nie człowieka. Powiedz na co teraz matka czekać ma, ojciec się zabił .. Niestety - tego nie da się naprawić /kinx3
|
|
 |
Popełniam błędy, tracę kontrolę i jestem czasami ciężka do zniesienia. Ale jeśli nie potrafisz znieść mnie, kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, że nie zasługujesz na mnie, gdy jestem najlepsza / Kinx3
|
|
 |
I znów nie wyszło. I znów żyje, znów walczę, znów upadam, znów czuje ból..
|
|
 |
"Podziwiam Cię" mruknął podając mi kubek z gorącą czekoladą i siadając obok mnie. "Czemu?" zupełnie go nie rozumiałam. "Bo jesteś dobra.. Bo potrafisz być. Chcesz tego. I jesteś przy tym tak słodko naiwna.. Każdy Cię rani, niszczy, a Ty mimo wszystko jesteś.. Dajesz czas.. Nie mówisz "żegnaj" tylko czekasz aż ktoś znów będzie chciał Cię wykorzystać. I za każdym razem idziesz w to bez namysłu gotowa poświecić siebie dla czyjegoś dobra" wyjaśnił. "Mylisz się" mruknęłam opierając głowę o jego ramię "Jestem cholerną egoistką. Myślę tylko o sobie.. Dbam o Nich bo dzięki temu czuje się potrzebna. Trwam obok bo nie chce cierpieć kiedy Im coś nie wyjdzie. Jestem dla Nich bo boję się samotności. Wybaczam i daje niezliczoną ilość kolejnych szans bo.." szukałam odpowiedniego słowa próbując zebrać myśli pod jego uważnym spojrzeniem "Bo Ci zależy. Bo kochasz.." dokończył.
|
|
 |
"Zobaczył ją, niespodziewanie blisko. Miała podkrążone, czerwone oczy. Jakby całą noc nie spała i ciągle płakała. Jego ciało natychmiast chciało ruszyć się w jej kierunku. Objąć, przytulić, pocieszyć. Wiecie...taki odruch bezwarunkowy. Coś jak wtedy, kiedy doktor stuka tym plastikowym młoteczkiem w kolano a noga jakoś sama podskakuje.
Chwała Bogu, że w odpowiednim momencie mózg opanował niesforne cielsko. Inaczej mogłyby z tego wyniknąć komplikacje...na przykład mógłby powiedzieć, co naprawdę do niej czuje. A nie był w stanie znieść kolejnego odrzucenia."
|
|
 |
(...) tu jest źle i serio tęsknie.'
|
|
 |
Wiem, że to chore ale czułem, że się uda. To silniejsze niż ja, zrozum, serce nie sługa.
|
|
 |
Stałam na rozdrożu. Po raz pierwszy od dłuższego czasu nie miałam poczucia winy. Ogarnęła mnie nicość.. Rozejrzałam się dookoła lecz pośród mroku nie byłam w stanie niczego dojrzeć. I nagle całe życie zaczęło przesuwać się przed moimi oczami. Jak film.. Klatka po klatce..Mój śmiech, światełko w oczach, pierwsze "kocham" wyszeptane mu do uch, milion literek wystukanych na klawiaturze, godziny, dni i noce spędzone na rozmowach. Żal, że nie umiałam pomóc, każda rysa na sercu oznaczająca stratę bliskiej osoby.. Jego raniące słowa, strach przed kolejnym ciosem, radość z małych rzeczy. Jego pogarda, Jej łzy. Zwątpienie, miłość, przyjaźń, spalone mosty. Kadr za kadrem.. Jak puzzle wpadające na miejsce niedokończonej układanki. Niepewność, strach. Prawo wyboru. I w końcu ból.. Ból tak wielki, że aż nieprawdopodobny. A potem krzyki, szarpanie, pisk maszyn. I życie.. Kolejna szansa...
|
|
 |
no to co teraz, za 8 miesiecy odezwiesz sie znowu ?
|
|
 |
Chciałam tylko żebyś był, NIE bywał .
|
|
|
|