 |
była piąta nad ranem. stałam na balkonie, pijąc gorącą herbatę. miasto powoli zaczęło budzić się do życia. uśmiechnęłam się sama do siebie i pomyślałam, że mimo wielu problemów jestem cholernie szczęśliwa. ! ;*
|
|
 |
Tryskała humorem. W jego białej koszuli i jego kuchni szykowała mu kanapki. Śpiewała z łyżką przy ustach, porywała do tańca kij od szczotki. Nie potrafiła się opanować. W piruecie wpadła na niego.
-Mogę się zapytać, co wprawiło Cię w tak cudowny nastrój, Kochanie? - Uśmiechnął się szelmowsko. Popatrzyła w jego zielone oczy, dała całusa mówiąc:
-Mogę zrobić Ci śniadanie. To już wystarczający powód. - Porwał ją w ramiona
-Nigdy tak nie mów, bo nie wyjdziemy z domu. - Uśmiechnęła się.
-Raczej z łóżka... - Wziął ją na ręce. Nie dokończyli śniadania.
|
|
 |
Ja w twoich ramionach – nieistotny dysonans. Deszcz szczęścia, strzał nad przepaścią...
|
|
 |
“i gdy siedzieliśmy na jego łóżku , przytulając mnie do siebie , powiedział : zrobiłbym dla ciebie wszystko wiesz ? - mimo , że znam go nie od dzisiaj , serce podskoczyło mi do gardła , a do oczu napłynęły łzy . - nie musisz wszystkiego . - uśmiechnęłam się . - tylko co ? - tylko zabierz mnie w największą ulewę roku na dwór , weź mnie na ręce i całuj całuj całuj ! - rozkręciłam się . uśmiechnął się i powiedział ; - to czekamy na ulewe . - i jeszcze mnie kochaj . - spojrzałam mu w oczy . - kocham to ja ciebie od zawsze . - odparł , i pocałował najczulej jak tylko mógł .”
|
|
 |
Kupiła jabłkowo-miętowego tymbarka. Gdy go otworzyła, on podszedł i powiedział: Daj przeczytać co jest napisane. Nie patrząc co jest na kapslu dała mu go z rumieńcem na policzkach. Przeczytał, spojrzał na nią, pocałował i odszedł wręczając jej kapsel. Chwilę nie wiedziała co się stało, w końcu przeczytała napis na tymbarku: Jeśli ją kochasz, pocałuj!
|
|
 |
nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności, jakie panują w naszych sercach...
|
|
 |
sałatka sprzecznych emocji.
|
|
 |
subtelność to sztuka mówienia tego co się myśli i znikania zanim inni to zrozumieją. ;)
|
|
 |
to niesamowite, ze kiedy jestem już pewna, ze wszystko będzie dobrze, poukłada się, zdarza się coś, co sprawia, ze ta pewność się sypie. sypnęło się kiedyś, sypie się teraz. i cholera! ja bardzo dobrze wiem, ze obie drogi nie maja kompletnie sensu. i co mi to daje? chyba jedynie świadomość, ze wszystko psuje.
|
|
 |
'są rzeczy, które trzeba zrobić, i robi się je, ale nigdy o nich nie mówi. nie próbuje się ich usprawiedliwić. są nie do usprawiedliwienia. po prostu się je robi. a potem o nich zapomina.'
|
|
 |
dam Ci milion powodów, aby Twoja nienawiść do mnie była jeszcze większa.
|
|
 |
teraz prędko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu. ;)
|
|
|
|