 |
szukasz jakiegoś przedmiotu. na siłę, musisz mieć go teraz, ale nie możesz go nigdzie znaleźć, zaglądasz wszędzie, próbujesz wszystkich sposobów, ale nie ma, po prostu nie ma. najgorsze jest to, że znajdzie się, znajdzie, ale wtedy kiedy już wogóle go nie potrzebujemy. tak samo jest z miłością, tak samo.
|
|
 |
rzeczywistość wyimaginowana. fatamorgana.
|
|
 |
i to jest jakiś nonsens, czemu tak często za uśmiechem kryje się podstęp.
|
|
 |
jestem. bierzesz, albo wypierdalaj.
|
|
 |
a za nią stanę zawsze. będę ją bronić własnymi rękoma, bez względu na to jak ogromny wpierdol mogę za to zgarnąć. twierdzisz, że to głupota? to mało wiesz o prawdziwej przyjaźni. / smoothcriminall
|
|
 |
a po co to ogarniać? rzeczy niemożliwe pozostaną rzeczami niemożliwymi.
|
|
 |
i zostawiasz po sobie śladowe ilości orzechów. :d
|
|
 |
(część 1) zobaczyła Go stojącego i całującego jakąś dziewczynę. w pewnej chwili myślała, że oczy jej wyjdą na zewnątrz, a następnie pękną. była kompletnie zdruzgotana i zszokowana tym widokiem. wzięła więc szybko rozłożyła parasolkę i biegiem pędziła w stronę domu. kiedy już dotarła, chwyciła za telefon i napisała Mu sms-a: 'hej Misiu. zapraszam Cię do mnie. jestem sama w domu.' nie minęło nawet pół minuty, a On odpisał: 'za dwadzieścia minut będę, Skarbie.' dziewczyna całą się trzęsła, jednak postanowiła już. włożyła w torebkę wszystkie rzeczy, które od Niego dostała. po dwudziestu minutach usłyszała dzwonek do drzwi. poszła otworzyć. następnie poszła do pokoju, wzięła torebkę, po czym odwróciła się, wcisnęła Mu ją i powiedziała: 'oo, Misiu nie wydaje mi się żebym posiadała czerwoną szminkę. od kiedy to się chłopak maluję?' po czym za moment dodała: 'wszystko widziałam Ty draniu!' ...cd:
|
|
 |
(część 2) nie wiedzący o co chodzi chłopak, spojrzał w lustro znajdujące się po Jego prawej stronie.
wytarł się i powiedział: 'kochanie, to nie tak ja Ci to wszytko wytł...' dziewczyna przerwała Mu donośnym krzykiem: 'won mi z tego mieszkania! Ty zasrańcu fałszywy! i nie waż się dzwonić, ani pisać!' On nadal stał jak wryty. dziewczyna złapała Go i wypchnęła za drzwi. mało brakowały, a chłopak sturlałby się po schodach. kiedy popatrzyła jak 'biedaczek' schodzi po schodach z jakąś wieśniacką torebką, weszła do mieszkania trzaskając drzwiami. była z siebie dumna jak cholera. uważała, że zrobiła dobrze, ponieważ taka sytuacja nie była pierwszą. / WRACAJTUNO.
|
|
 |
no i dobrze. rób, co chcesz. ja w końcu do tego przywyknę i już żadne z twoich dziwnych zachowań nie będzie przeze mnie analizowane, każde słowo będzie brzmiało tak samo i w końcu wrócę do normalnego życia.
|
|
 |
położę się do łóżka, przeczytam kolejne 20 stron 'zapałki na zakręcie' i wreszcie zrozumiem, że między nami nigdy nic nie istniało.
|
|
|
|