 |
|
to nie takie proste jak się wszystkim wydaje, że wystarczy tylko rozmowa i zaufanie by wszystko naprawić. oboje chcieliśmy rozmawiać ze sobą tak jak kiedyś, nie myśleć nad każdym słowem i nie brać wszystkiego na poważnie. nie potrafimy zachowywać się tak jak kiedyś a zaufanie? już dawno zagrało z nami w chowanego i cwanie kryje się dalej. zbyt wiele sytuacji nie pozwala mi ponownie mu zaufać, choć bardzo się staram to wszystko wraca z podwójną siłą. nie chcieliśmy dalej patrzeć i cierpieć jak to co nas łączy tak po prostu się wali, dlatego postanowiliśmy odwrócić się od tego i pójść na przód, zostawiając za sobą palący się most. i proszę, nie mówcie, że było nam ładnie bo w środku rozpierdalało nas od środka.
|
|
 |
|
Wiesz jak to jest kochać kogoś ponad wszystko i nie móc z własnego wyboru z nim być ? Wiesz jak to jest kiedy on też Cię kocha i doskonale o tym wiesz jednak dalej nie widzisz żadnej szansy na to żebyście byli razem? Wiesz jak to jest patrzeć jak inna go całuje, dotyka czy spędza z nim czas? Oraz odwrotnie jak to jest przy nim całować innego? A może wiesz chociaż jak to jest troszczyć się o niego pomimo wszystko, bać się o niego codziennie i czuć bezsilność kiedy rujnuje sobie życie? Nie masz pojęcia, więc nie mów mi że rozumiesz jak się czuję.
|
|
 |
|
on był całym moim światem, ja tylko jego częścią.
|
|
 |
|
władze w związku ma ten, komu mniej zależy.
|
|
 |
|
i nie wracaj, już nigdy. nie potrzebuje osoby, która tylko bywa w moim życiu i nie potrafi zdecydować się czego chce. kocham Cię nadal i jeszcze długo nie przestanę ale nie potrafię tak funkcjonować. nie chcę już płakać, żyć ciągłą nadzieją i wiarą, że jutro będzie lepiej, tak jak wcześniej. przykro mi.
|
|
 |
|
jedyne co teraz do niego czuję to nienawiść, nic więcej.
|
|
 |
|
teraz za nim tęsknisz ale pomyśl czy za kilka miesięcy nie będziesz chciała mu podziękować za to, że teraz masz przy sobie wspaniałego chłopaka, lepszego od niego.
|
|
 |
|
przypominam sobie kolor Twoich oczów i moje odbicie które widziałam ilekroć w nie spojrzałam, uśmiecham się na myśl o naszych nocnych rozmowach i obietnicach, czytam stare smsy zatrzymując się na tych gdzie pisałeś jak bardzo mnie kochasz, przeglądam archiwum na gg zaczynając od naszej pierwszej rozmowy. cholera, znów mi Ciebie brakuje.
|
|
 |
|
Nazywałeś mnie najważniejszą osobą w swoim życiu, mówiłeś mi o problemach o których wiedziała tylko Twoja rodzina, wyznawałeś mi miłość o 5 rano na ławce w parku, obiecałeś, że zawsze będziesz miał mnie blisko a jak nie przy sobie to w sercu i nie ma tam miejsca dla nikogo więcej, wydzwaniałeś do mnie co 5 min jak nie odpowiedziałam na smsa, byłeś w stanie przybiec do mnie w środku nocy wiedząc, że coś mi jest, siedziałeś ze mną całymi dniami kiedy byłam chora oglądając romantyczne filmy, których tak nienawidzisz, nigdy nie chciałeś przestać nazywać mnie 'moją'. I teraz, po tylu miesiącach naprawdę jesteś w stanie o mnie zapomnieć?
|
|
 |
|
Przykro mi, że się rozstaliśmy. Przede mną jeszcze pewnie wiele nocy tęsknoty i wylewania łez ale jestem pewna jednego - nie chcę twojego powrotu. Nie zniosę już bólu, który przynosisz mi swoją obojętnością. Starałam się zrozumieć Twoje zachowanie i wierzyłam kiedy mówiłeś, że mimo wszystko kochasz mnie najbardziej. W dniu naszego rozstania oboje mieliśmy łzy w oczy bo nie takiego zakończenia się spodziewaliśmy. Ale widocznie nie dorosłam do miłości i nadal potrzebuje pisania ze sobą smsów całymi dniami i nocami, mówienia co 5 minut kocham. Przepraszam.
|
|
 |
|
Budzę się w nocy i chodzę na palcach by Cię nie zbudzić...Ciągle tylko zapominam, że śpisz setki kilometrów stąd.
|
|
 |
|
lubię wpychać się między ludzi i zarażać ich swoim dobrym humorem. lubię robić z siebie debila tylko po to by zobaczyć uśmiech na niektórych twarzach. lubię być optymistką, jednak też czasem potrzebuję odpocząć. mam prawo do smutku , mam prawo do łez.
|
|
|
|