 |
zamarła stara ja, zamurowana stacza się gdzieś w mroku. ona nie wróci, nie ważne jak usycha i tak boli mniej niż gdybym kazała jej stawiać się życiu.
|
|
 |
momentami zapominamy o tym, co obiecywaliśmy sobie wczoraj. uciekamy przed światem i pozwalamy by przesiąknięte bólem łzy spływały bezkarnie po policzkach.
|
|
 |
choćbyś kładł kolejne warstwy, to niestety przeszłość wraca, by skręcić ci kark.
|
|
 |
problem tkwi w tym, że bez Ciebie nic nie ma sensu, a każdy dzień to zwykła monotonia.
|
|
 |
weź głęboki oddech i nie pozwól by życie skończyło się zanim wstaniesz na nogi.
|
|
 |
czasami ludzie odchodzą. zostawiają nam tylko swoje myśli. i to one dają nam siłę w momentach, gdy wszystko upada. bo nawet jeśli nie znamy powodu, dla którego zostawili nas nienauczonych życia, to walczymy dla nich, bo gdyby byli, nigdy nie pozwoliliby nam zniszczyć siebie.
|
|
 |
|
- co byś zabrał na bezludną wyspę ? - a ile mogę wziąć ? - dwie rzeczy. - zabrałbym Ciebie i lampę z dżinem. Dżin spełniłby moje trzy życzenia. pierwszym byłaby wielka willa, drugim zapasy żywności, a trzecim złota rybka. złota rybka spełniłaby moje kolejne trzy życzenia. W pierwszym poprosiłbym o wieczną młodość dla Ciebie, w drugim o wieczną młodość dla mnie, a skoro mam Ciebie to nie muszę prosić o szczęście, więc moim ostatnim życzeniem było by to, aby nikt nas nigdy nie znalazł.
|
|
 |
nie chce żałować, nie chce zapominać, chce istnieć razem z Tobą.
|
|
 |
do cholery, wracaj. błagam, wróć i zostań już wiecznie.
|
|
 |
skrępowane emocje w cyrku zwanym życie.
|
|
|
|