 |
trololo siedzimy sobie wlasnie z Maleńką, ktora zasypia obok mnie i jest wgl nie swiadoma tego że pisze jej tego włama. lubie tej stan kiedy mrużysz oczy i mowisz " nie śpie na serio " a ja tylko uśmiecham się bo widzę przed sobą strasznego śpiocha, który w nocy sms'uje do mnie bo nie może spać. powoli przymykasz powieki odgarniając jeden kosymk włosów. przede mną ostatnie sekundy w których zauważam Twoje nieziemskie czekoladowe oczy. tak skarbem jest mieć przy sobie taką osobę jak Ty. dziękuje za wszystko ♥ Twój nieznośny przyjaciel Olaf który daje dupy hahahaha ! : *
|
|
 |
nieustanna walka o szczęście i miłość która z dnia na dzień wykańcza co raz bardziej nasze skołatane serca II systematyczny_chaos
|
|
 |
niespokojny oddech wypowiadając te ostatnie słowa, i ten cholerny ból w klatce piersiowej...powoli już zapominam jak to jest być zadowoloną z życia II systematyczny_chaos
|
|
 |
spoglądam w niekończącą się przestrzeń dzięki, której kiedyś byłam szczęśliwą osobą. przebłyski wspomnień wirują w mojej głowie. tak to przeszłość, którą zostawiam za sobą. krok za krokiem oddalają mnie od miejsca, od mojej przystani uczuć. podążam wciąż na przód gdzie czeka na mnie rzekomo lepsze życie. po drodze mijam twarze przechodniów. nie jeden spogląda na mnie z pogardą bo w mych oczach tkwi szczęście, które zabija wszystko wokół... II systematyczny_chaos
|
|
 |
cisza,samotność i ten znajomy szum w głowie przywracający wspomnienia...II systematyczny_chaos
|
|
 |
tamtego wieczoru wybiegłam z domu trzaskając drzwiami z nadzieja, że razem z nimi zamknie się pewien rozdział w moim życiu. biegłam przed siebie, a na policzkach pojawiały się co raz to nowe krople łez. w głowie miałam ciągle jego ostatnie słowa " będzie dobrze mała " powtarzałam w myślach, lecz serce wiedziało co innego. czułam ogromną pustkę, która rozrywała moje wnętrze od środka. byłam bezsilna...nic nie mogłam zrobić, nic co by zwróciło mu życie II systematyczny_chaos
|
|
 |
to właśnie jutro zdmuchując świeczki z urodzinowego tortu pomyślę sobie jak bardzo zmieniłam się przez te ostatnie lata. jak z małej zawsze uśmiechniętej dziewczynki z dwoma warkoczykami stałam się niemalże bezduszną istotą dla której łzy i ból niosą ukojenie...jedna za drugą świeczką będą gasły w moich oczach podobnie jak marzenia, które kiedyś rozwiał wiatr wspomnień niosący jego imię. II systematyczny_chaos
|
|
 |
patrząc w głąb najbardziej skrytych marzeń doszukuje się gdzieś Ciebie. II systematyczny_chaos
|
|
 |
samotność i pustka biorą górę nad rozsądkiem II systematyczny_chaos
|
|
 |
łapie oddech...po czym wyrównuje go..spoglądam na duży, stary zegar wiszący na przeciw mnie. " wybiła trzecia " - szepczę pod nosem ocierając łzę spadającą własnie na śnieżno białą pościel. przez uchylone okno wpada jasny blask księżyca...wyciągam spod poduszki Twoje zdjęcie, i przyciskam je do klatki piersiowej...' tak teraz spokojnie mogę zasnąć' - myślę przewracając się na drugi bok. II systematyczny_chaos
|
|
 |
spójrz jak bardzo mnie zniszczyłeś. no dalej otwórz oczy i zobacz...zobacz że czołgam się po otchłani naszych wspólnych wspomnień szukając choć promyku szczęścia jakim były twoje bursztynowe oczy..II systematyczny_chaos
|
|
|
|