|
"Najstraszniejsze są równania z wiadomą, której nie chcemy przyjąć do wiadomości".
Stanisław Jerzy Lec "Myśli nieuczesane. Wszystkie"
|
|
|
" – Dlaczego tak wielu ludzi jest opornych na zmiany? Wolą tkwić w czymś, co ich unieszczęśliwia, niż ruszyć do przodu.
– Problem polega na tym, że to nie jest kwestia woli. W większości przypadków ten opór bierze się z rozmaitych nieświadomych mechanizmów, presji społecznej, wychowania. 'Rzucanie' czegoś jest afirmowane tylko wtedy, kiedy mowa o nałogach. W innych przypadkach rezygnacja z obranego celu - na przykład pracy, związku, choćby najbardziej toksycznego – wiąże się zwykle z ogromnym bagażem emocjonalnym. Powinniśmy się z tego wytłumaczyć – rodzinie, znajomym, ale przede wszystkim samemu sobie. Poza tym, jak mawiają Anglosasi, lepszy diabeł oswojony niż obcy, co oznacza, że wielu ludzi woli męczyć się w czymś, co dobrze zna i z czym nauczyło się żyć, niż ruszyć w nieznane i zafundować sobie uczuciowy galimatias".
Alan Bernstein w rozmowie z Agnieszką Jucewicz
|
|
|
Coraz częściej mam ochotę zabrać B. i wyjechać daleko stąd ale wiem, że nie mogę tego zrobić bo mojej mamie pękło by serce....
|
|
|
Miło tu wrócić. Wracam po 5 latach i nie wiem od czego zacząć. Może od tego, że wychodzę za mąż? A może od tego, że ktoś kogo kocham ułożył sobie życie? Nieważne od czego zacznę, bo moje szczęście jest zamknięte w osobie, której nie ma przy mnie…
|
|
|
https://jeny919054896.wordpress.com
|
|
|
Oh oh, baby am i inside your head, you say you don't wanna play, but this is your game
|
|
|
Mogłabym szukać słów pocieszenia, nawet mogłabym peplać całe to gówno, pseudoterapeutyczny syf całymi godzinami. Słowa mogłyby wypływać spod moich palców nieprzerwanym strumieniem. Tylko czy widzisz w tym jakiś sens? Ja nie mogę go odnaleźć . Pocieszanie jest dla słabych, tylko oni potrzebują tych banalnych słów, tak paradoksalnie odbiegających od wszystkiego co właściwe. Ja zwyczajnie wolę milczeć. I błagam, nie szukaj pocieszenia w moich oczach, bo mogą zacząć błądzić niepewnie.
|
|
|
. Mam ochotę krzyczeć, z całych sił, aż moje gardło nie będzie znało już innego dźwięku, aż moje uszy przyzwyczają się do tego, aż moje dłonie posinieją pod wpływem wbijanych paznokci. Mam ochotę skakać z mostu i by czas cofał mnie , bym przeżywała to wciąż na nowo. Mam ochotę położyć się i leżeć tak, aż ciało zdrętwieje i przestanie czuć. Stać się niczym, jedną wielką plamą w Twoich wspomnieniach, niewyraźną, nie wiele znaczącą, ale byś czuł że kiedyś wyrządziłeś komuś krzywdę. Nie musisz pamiętać nawet mojego imienia. Mogłabym być po prostu Jeny...
|
|
|
Jest Ci źle? co z tego... mnie też
|
|
|
Będę Twoim zbawieniem. Będę objawieniem. Twoją ucieczką. Ja będę wszystkim czego teraz potrzebujesz. Ucałuję czule Twoją wargę, dotknę Twojej duszy. W objęciach bezpiecznych poprowadzę Cię korytarzem, wprost do wanny. Puszczę ciepłą wodę, razem z nią będę niosła ukojenie. Oplotę Cię mocno swoimi ramionami, byś nie czuł się więcej samotny. Dla Ciebie chcę być ostoją, Twoją własną oazą spokoju, ciszy. Nie powiem ani słowa, sobą wyrażę wszystko. Czule chwycę twarz, pozwolę palcom zdjąć z niej ten smutny uśmiech, zrezygnowanie. Schowam głowę w zagłębieniu Twojej szyi, przejmę na siebie wszystko, co Cię boli.
|
|
|
|