głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika lepiejnizmyslisz

Wchodzę na starą pocztę  a tam wszystkie wiadomości od Ciebie. Odnajduję stare listy sprzed roku z dnia  gdzie wyjechałeś  a na mojej twarzy od razu maluje się niepewność  smutek i wiele różnych emocji  których nie jestem w stanie jednym słowem określić. Czuję się z tym źle  bo czytając Twoje słowa w mojej głowie powstaje kolejny mętlik  połączony z chaosem. Piszesz do mnie:  Już tęsknię. Ale przetrwamy to  wierzę. Kocham Cię.   a ja już po tych słowach nie wytrzymuję. Zaczynam powracać do naszej przeszłości  do wspólnych planów i zastanawiam się dlaczego tak łatwo wszystko się pomiędzy nami spieprzyło? Czy my byliśmy szczęśliwą parą w tamtym czasie  czy tylko udawaliśmy  że między nami się układa związek? Nadal nie umiem znaleźć na to odpowiedzi. Już prawie rok  jak jesteś nieobecny w moim życiu  a dwa lata odkąd Cię poznałam. Ciężko jest mi z tym żyć  bo wiem  że jednym ruchem wiele mogłoby wspomnień we mnie odżyć. I właśnie przez to boję się  że tego długo z tym nie wytrzymam.

remember_ dodano: 24 czerwca 2013

Wchodzę na starą pocztę, a tam wszystkie wiadomości od Ciebie. Odnajduję stare listy sprzed roku z dnia, gdzie wyjechałeś, a na mojej twarzy od razu maluje się niepewność, smutek i wiele różnych emocji, których nie jestem w stanie jednym słowem określić. Czuję się z tym źle, bo czytając Twoje słowa w mojej głowie powstaje kolejny mętlik, połączony z chaosem. Piszesz do mnie: "Już tęsknię. Ale przetrwamy to, wierzę. Kocham Cię.", a ja już po tych słowach nie wytrzymuję. Zaczynam powracać do naszej przeszłości, do wspólnych planów i zastanawiam się dlaczego tak łatwo wszystko się pomiędzy nami spieprzyło? Czy my byliśmy szczęśliwą parą w tamtym czasie, czy tylko udawaliśmy, że między nami się układa związek? Nadal nie umiem znaleźć na to odpowiedzi. Już prawie rok, jak jesteś nieobecny w moim życiu, a dwa lata odkąd Cię poznałam. Ciężko jest mi z tym żyć, bo wiem, że jednym ruchem wiele mogłoby wspomnień we mnie odżyć. I właśnie przez to boję się, że tego długo z tym nie wytrzymam.

Siedzę w ciszy i o Tobie znów myślę. Zastanawiam się nad Twoim zachowaniem  nad tym  jak się do mnie zwracasz i wiesz co? Nie umiem tego pojąć  jak możesz robić mi te wyrzuty o to  że nasze zdania są różne. Nie rozumiem Cię  naprawdę Cię nie rozumiem. Każdy ma inny pogląd na świat  inne pojęcie  czy inaczej coś rozumie. Każdy z nas jest inny  ma inną osobowość i w ogóle  ale to co się między nami dzieje  ta nasza wymiana zdań wcale do przyjemności nie należy. Bo  jak można coś mówić  kiedy nawet się nie jest w stanie zrozumieć odpowiedzi? Nie wiem.. Może za bardzo się w tym gubię  ale wiem jedno  że to co się dzieje przekreśla powoli wszystko. Bo magia  która była zniknęła  ale nie mam pojęcia  czy to dostrzegasz. Bo to co było piękne i dobre nagle się rozpłynęło..

remember_ dodano: 24 czerwca 2013

Siedzę w ciszy i o Tobie znów myślę. Zastanawiam się nad Twoim zachowaniem, nad tym, jak się do mnie zwracasz i wiesz co? Nie umiem tego pojąć, jak możesz robić mi te wyrzuty o to, że nasze zdania są różne. Nie rozumiem Cię, naprawdę Cię nie rozumiem. Każdy ma inny pogląd na świat, inne pojęcie, czy inaczej coś rozumie. Każdy z nas jest inny, ma inną osobowość i w ogóle, ale to co się między nami dzieje, ta nasza wymiana zdań wcale do przyjemności nie należy. Bo, jak można coś mówić, kiedy nawet się nie jest w stanie zrozumieć odpowiedzi? Nie wiem.. Może za bardzo się w tym gubię, ale wiem jedno, że to co się dzieje przekreśla powoli wszystko. Bo magia, która była zniknęła, ale nie mam pojęcia, czy to dostrzegasz. Bo to co było piękne i dobre nagle się rozpłynęło..

Całe życie byłam inna. Nie wyróżniałam się szczególnie niczym od ludzi. Chociaż tworzyłam indywidualną jednostkę siebie. Nie gardziłam niczym  ani nikim  ale zdarzały się chwile  kiedy odpychałam od siebie w pełni ludzi. Nienawidziłam być w centrum zainteresowania  nienawidziłam wtedy wręcz siebie. Aczkolwiek wszystko to co kiedyś było zmieniło się momentalnie w jednej chwili. Wystarczyło  że pojawił się w moim życiu człowiek  który oczarował mnie swoją osobowością. Chciałam być bliżej niego  więc robiłam wszystko  aby dążyć do własnego celu. I chociaż często we wszystkim się gubiłam  bo nie znałam w pełni życia  to robiłam to czego pragnęłam. Jednak nie wiedziałam  że znajomość z Nim stanie się moją życiową pokusą  która odmieni mnie na zawsze. Stał się On dla mnie kimś przez kogo mój świat został wywrócony do góry nogami. Był człowiekiem  który pokazał mi co to znaczy otrzeć się o śmierć. Bez Niego nie byłabym tą samą osobą  którą jestem teraz.

remember_ dodano: 23 czerwca 2013

Całe życie byłam inna. Nie wyróżniałam się szczególnie niczym od ludzi. Chociaż tworzyłam indywidualną jednostkę siebie. Nie gardziłam niczym, ani nikim, ale zdarzały się chwile, kiedy odpychałam od siebie w pełni ludzi. Nienawidziłam być w centrum zainteresowania, nienawidziłam wtedy wręcz siebie. Aczkolwiek wszystko to co kiedyś było zmieniło się momentalnie w jednej chwili. Wystarczyło, że pojawił się w moim życiu człowiek, który oczarował mnie swoją osobowością. Chciałam być bliżej niego, więc robiłam wszystko, aby dążyć do własnego celu. I chociaż często we wszystkim się gubiłam, bo nie znałam w pełni życia, to robiłam to czego pragnęłam. Jednak nie wiedziałam, że znajomość z Nim stanie się moją życiową pokusą, która odmieni mnie na zawsze. Stał się On dla mnie kimś przez kogo mój świat został wywrócony do góry nogami. Był człowiekiem, który pokazał mi co to znaczy otrzeć się o śmierć. Bez Niego nie byłabym tą samą osobą, którą jestem teraz.

2.jakiś blask  wyraz  nie są szare i przerażające. Ja sam jestem mrokiem krzyczącym ciszą  gdy nie ma we mnie melodii Twojego oddechu. Oddam Ci każdy naskórek naszego świata zbudowanego z naszych wspólnych uczuć  o których szeptały nasze serca. Złoże go na Twoje dłonie byś zobaczyła  że przetworzyłem DNA i stałem się jednością z naszą  wykreowaną  wspólną rzeczywistością. Jeśli zaczniesz robić rozbiórke naszej galaktyki  zaczniesz zdzierać ze mnie skórę do krwi  aż zostaną tylko kruche kości. Kości  które bez podstawowego budulca jakim są Twoje dłonie  skruszą się tak po prostu. Nie zostanie ze mnie nic  zabijesz mnie  będę martwy.

skejter dodano: 22 czerwca 2013

2.jakiś blask, wyraz, nie są szare i przerażające. Ja sam jestem mrokiem krzyczącym ciszą, gdy nie ma we mnie melodii Twojego oddechu. Oddam Ci każdy naskórek naszego świata zbudowanego z naszych wspólnych uczuć, o których szeptały nasze serca. Złoże go na Twoje dłonie byś zobaczyła, że przetworzyłem DNA i stałem się jednością z naszą, wykreowaną, wspólną rzeczywistością. Jeśli zaczniesz robić rozbiórke naszej galaktyki, zaczniesz zdzierać ze mnie skórę do krwi, aż zostaną tylko kruche kości. Kości, które bez podstawowego budulca jakim są Twoje dłonie, skruszą się tak po prostu. Nie zostanie ze mnie nic, zabijesz mnie, będę martwy.

1. Wziąłem plecak de którego spakowałem każdą noc  która nie mijała godzinami  a łzami  czas nie istniał  była tylko tęsknota. Dołożyłem jeszcze każdą myśl o Tobie  że odkąd wprowadziłaś się do mojego serca stałaś się się ulubionym filmem rejestrowanym przez mój mózg musiałem schować do plecaka każdy dzień  godzinę  minutę. Pokryłem to porankami kiedy jeszcze nie do końca wiedząc  która jest godzina uśmiechałem się do ukryty na tele  sms od Ciebie  snu o Tobie  lub po prostu do Ciebie  bo byłaś w mojej głowie i wszędzie. Wyruszam na Mont Everest naszych wspólnych marzeń i by znaleźć gdzieś w krętych szlakach wszystko co zgubiliśmy w ostatnim czasie  zaufanie  porozumienie  sens. Wyruszam w podróż by odnaleźć naszą miłość. Nie wrócę póki nie chwycę Jej mocno w dłonie i nie wypuszczę więcej. Nie zasnę już nigdy by nie wyślizgnęła mi się z rąk i rozpadła. Ale nie zasnę też dlatego  że muszę nadrobić czas kiedy moje puste oczy nie mogły wypełniać się Tobą. Gdy odbijają Twój obraz mają jaki

skejter dodano: 22 czerwca 2013

1. Wziąłem plecak de którego spakowałem każdą noc, która nie mijała godzinami, a łzami, czas nie istniał, była tylko tęsknota. Dołożyłem jeszcze każdą myśl o Tobie, że odkąd wprowadziłaś się do mojego serca stałaś się się ulubionym filmem rejestrowanym przez mój mózg musiałem schować do plecaka każdy dzień, godzinę, minutę. Pokryłem to porankami kiedy jeszcze nie do końca wiedząc, która jest godzina uśmiechałem się do ukryty na tele, sms od Ciebie, snu o Tobie, lub po prostu do Ciebie, bo byłaś w mojej głowie i wszędzie. Wyruszam na Mont Everest naszych wspólnych marzeń i by znaleźć gdzieś w krętych szlakach wszystko co zgubiliśmy w ostatnim czasie; zaufanie, porozumienie, sens. Wyruszam w podróż by odnaleźć naszą miłość. Nie wrócę póki nie chwycę Jej mocno w dłonie i nie wypuszczę więcej. Nie zasnę już nigdy by nie wyślizgnęła mi się z rąk i rozpadła. Ale nie zasnę też dlatego, że muszę nadrobić czas kiedy moje puste oczy nie mogły wypełniać się Tobą. Gdy odbijają Twój obraz mają jaki

Podążam za swoimi myślami  ale nie wiem  w którą stronę dokładnie mam się kierować. Szukam odpowiedniej drogi  ale kiedy widzę ostrzejszy zakręt zawsze zaczynam hamować i delikatnie zwalniam  aby nie przekroczyć pewnej granicy w zbyt szybki sposób. Czuję  że to nie jest do końca dobre  bo moje ciało odbiera bodźce  które mówią  a wręcz pragną tego  że potrzebuję czegoś mocniejszego  jakiegoś strachu  kopa adrenaliny  która rozbudziłaby coś we mnie  coś co zostało już dawno uśpione. Może gdybym tak raz  a porządnie zaryzykowała i bez żadnych wahań zaczęła dążyć do tego czego pragnę  gdybym olewała ludzi i ich opinię na swój temat  gdybym nie powstrzymywała się przed mocniejszymi słowami  to może mogłabym dojść do pewnego celu? Może zaczęłabym nowy etap życia  może nauczyłabym się od nowa podążać za głosem rozumu  a nie tylko serca? Może odcięłabym się od tego co kiedyś mną zawładnęła i uwolniłabym się z tego więzienia  w którym wciąż znajduje się moje brudne serce?

remember_ dodano: 22 czerwca 2013

Podążam za swoimi myślami, ale nie wiem, w którą stronę dokładnie mam się kierować. Szukam odpowiedniej drogi, ale kiedy widzę ostrzejszy zakręt zawsze zaczynam hamować i delikatnie zwalniam, aby nie przekroczyć pewnej granicy w zbyt szybki sposób. Czuję, że to nie jest do końca dobre, bo moje ciało odbiera bodźce, które mówią, a wręcz pragną tego, że potrzebuję czegoś mocniejszego, jakiegoś strachu, kopa adrenaliny, która rozbudziłaby coś we mnie, coś co zostało już dawno uśpione. Może gdybym tak raz, a porządnie zaryzykowała i bez żadnych wahań zaczęła dążyć do tego czego pragnę, gdybym olewała ludzi i ich opinię na swój temat, gdybym nie powstrzymywała się przed mocniejszymi słowami, to może mogłabym dojść do pewnego celu? Może zaczęłabym nowy etap życia, może nauczyłabym się od nowa podążać za głosem rozumu, a nie tylko serca? Może odcięłabym się od tego co kiedyś mną zawładnęła i uwolniłabym się z tego więzienia, w którym wciąż znajduje się moje brudne serce?

Tysiące myśli  które chodzą po głowie. Chodzenie z miejsca w miejsce  szukanie własnego miejsca na świecie i takie ciągłe oddalanie się od ludzi i przybliżanie. Przecież to wciąż trwa  nie znika  nie widzisz tego  nie czujesz  jak to coraz bardziej zaczyna nad Tobą panować? Strach  który staje się lękiem. Złe przeczucia  niepozorność  brak ostrożności i to uczucie  które sprawia  że serce coraz bardziej daje o sobie znać. To już nie jest do wytrzymania. Bo  ile możesz z tym walczyć  jak długo masz zamiar to robić? Nie widzisz  nie czujesz tej samotności  która Cię otacza? Ktoś coś do Ciebie mówi  a Ty nie bierzesz tych słów do siebie tylko na nowo zamykasz się w sobie? Nie pękasz  jedynie wymiękasz i pozwalasz sobie na powolne dryfowanie pomiędzy jednym dniem  a drugim. Nic już nie ma nad Tobą kontroli. Nie wracasz do przeszłości  ale czujesz  że coś jest   co chce Tobą zawładnąć. Z pozoru się na to nie nabierasz  nie pozwalasz  aby los z Tobą wygrał  ale jednak odpuszczasz.

remember_ dodano: 21 czerwca 2013

Tysiące myśli, które chodzą po głowie. Chodzenie z miejsca w miejsce, szukanie własnego miejsca na świecie i takie ciągłe oddalanie się od ludzi i przybliżanie. Przecież to wciąż trwa, nie znika, nie widzisz tego, nie czujesz, jak to coraz bardziej zaczyna nad Tobą panować? Strach, który staje się lękiem. Złe przeczucia, niepozorność, brak ostrożności i to uczucie, które sprawia, że serce coraz bardziej daje o sobie znać. To już nie jest do wytrzymania. Bo, ile możesz z tym walczyć, jak długo masz zamiar to robić? Nie widzisz, nie czujesz tej samotności, która Cię otacza? Ktoś coś do Ciebie mówi, a Ty nie bierzesz tych słów do siebie tylko na nowo zamykasz się w sobie? Nie pękasz, jedynie wymiękasz i pozwalasz sobie na powolne dryfowanie pomiędzy jednym dniem, a drugim. Nic już nie ma nad Tobą kontroli. Nie wracasz do przeszłości, ale czujesz, że coś jest, co chce Tobą zawładnąć. Z pozoru się na to nie nabierasz, nie pozwalasz, aby los z Tobą wygrał, ale jednak odpuszczasz.

Wiesz  chyba nie rozumiem tego co się z nami stało. Nie ma już tego co było wcześniej  coraz częściej i więcej oddalamy się od siebie. Niby jest wymówka  że to wina pracy  ale czy naprawdę nie zauważyłeś  że to nie tylko praca nas tak pochłania? Oddalamy się od siebie coraz bardziej. Nie rozmawiamy tak  jak do niedawna. Znów coś się pomiędzy nami sypie. Nie jest tak  jak być powinno  nie jest tak  jak miało być. Czuję  że przez to coś się niedługo stanie  ale jeszcze nie wiem co. Czuję  że na nowo przestanę wierzyć w słowa  które ktoś będzie do mnie kierować  zapewnienia o swojej uczciwości  czy też o tym co się z kimś dzieje. Nie mam pojęcia  czy dam radę to ogarnąć i z łatwością się po tym pozbierać. Dziś jestem silna  ale skąd mam wiedzieć czy za chwilę nie pęknie coś we mnie  czy nie wybuchnę i nie polegnę  jak zawsze?

remember_ dodano: 21 czerwca 2013

Wiesz, chyba nie rozumiem tego co się z nami stało. Nie ma już tego co było wcześniej, coraz częściej i więcej oddalamy się od siebie. Niby jest wymówka, że to wina pracy, ale czy naprawdę nie zauważyłeś, że to nie tylko praca nas tak pochłania? Oddalamy się od siebie coraz bardziej. Nie rozmawiamy tak, jak do niedawna. Znów coś się pomiędzy nami sypie. Nie jest tak, jak być powinno, nie jest tak, jak miało być. Czuję, że przez to coś się niedługo stanie, ale jeszcze nie wiem co. Czuję, że na nowo przestanę wierzyć w słowa, które ktoś będzie do mnie kierować, zapewnienia o swojej uczciwości, czy też o tym co się z kimś dzieje. Nie mam pojęcia, czy dam radę to ogarnąć i z łatwością się po tym pozbierać. Dziś jestem silna, ale skąd mam wiedzieć czy za chwilę nie pęknie coś we mnie, czy nie wybuchnę i nie polegnę, jak zawsze?

2.Abyś nauczyła mnie dawać Ci bukiety miłości i czekoladki szczęścia bez śladów krwi od noży słów.Błagam wyrwij kata wszelkiego życia w moich tkankach i bądź firmamentem moich ust by wciąż potrafiły się uśmiechać.

skejter dodano: 20 czerwca 2013

2.Abyś nauczyła mnie dawać Ci bukiety miłości i czekoladki szczęścia bez śladów krwi od noży słów.Błagam,wyrwij kata wszelkiego życia w moich tkankach i bądź firmamentem moich ust,by wciąż potrafiły się uśmiechać.

1.Moje płuca jak tłoki mechaniczne wertują  powietrze do serca otóre pompuje  samodestrukcje.Nie potrafię zliczyć nocy kiedy  leżałem z toną myśli i nie potrafiłem  się podnieść.To tak jakbym chciał policzyć  każdą kroplę w oceanie po kolei.Patrzę na  Słońce które rozświetla moje ciało tak jak  świeca mapę z tajnym kodem do skarbu.U  mnie są to szlaki blizn przecięć   draśnięć wprost do epicentrum moich uczuć.To droga kręta i zawiła mój labirynt  wspomnień.Jeśli przedrzesz się przez puszczę  pogrzebów mojego serca i pieśni żałobnych mej  duszy znajdziesz się tam ale zatkaj uszy ponieważ usłyszysz przerażający krzyk  mordowanych uczuć.Katowane duszone krojone miażdżone wyją o ratunek  ale ściany  są szczelne.Usłyszysz ich błagania jedynie  wchodząc do epicentrum bądź gdy w moim  pustych dziurach źrenicowych ujrzysz sens swojego jutra i kolejne lata.Chciałbym byś pokazała małemu chłopcu którym jestem że niewolno krzywdzić i zabijać.

skejter dodano: 20 czerwca 2013

1.Moje płuca jak tłoki mechaniczne wertują powietrze do serca,otóre pompuje samodestrukcje.Nie potrafię zliczyć nocy kiedy leżałem z toną myśli i nie potrafiłem się podnieść.To tak jakbym chciał policzyć każdą kroplę w oceanie po kolei.Patrzę na Słońce,które rozświetla moje ciało tak jak świeca mapę z tajnym kodem do skarbu.U mnie są to szlaki blizn,przecięć, draśnięć wprost do epicentrum moich uczuć.To droga kręta i zawiła,mój labirynt wspomnień.Jeśli przedrzesz się przez puszczę pogrzebów mojego serca i pieśni żałobnych mej duszy znajdziesz się tam,ale zatkaj uszy,ponieważ usłyszysz przerażający krzyk mordowanych uczuć.Katowane,duszone,krojone,miażdżone wyją o ratunek, ale ściany są szczelne.Usłyszysz ich błagania jedynie wchodząc do epicentrum bądź,gdy w moim pustych dziurach źrenicowych ujrzysz sens swojego jutra i kolejne lata.Chciałbym byś pokazała małemu chłopcu,którym jestem,że niewolno krzywdzić i zabijać.

Dwa lata temu przysięgałam Ci  że wygram walkę z losem o Ciebie. I walczyłam bez przerwy  pomimo  że czasami się cofałam do tyłu. Lecz walczyłam trwając wiernie wtedy mocno popieprzonym świecie. Stawiałam każdy krok pod Twoje dyktando  pomimo  że czułam  jak się bawisz moimi uczuciami. Lecz ja  zakochana w Tobie dziewczyna  która nie widziała poza Tobą świata  nabierałam sie na tanie zagrywki  bo wierzyłam  że jesteś człowiekiem  który posiada w minimalnym stopniu serce  ale się przejechałam na zaufaniu. Kiedy nastał moment  gdy musiałeś dokonać wyboru  postanowiłeś się ze mną pożegnać  ale zapomniałeś mnie o tym poinformować. Wykorzystałeś moją słabość  którą miałam do Ciebie i zabawiłeś się mną i moim ciałem. Już wtedy powinnam zrozumieć  że jesteś dupkiem  który zamiast mózgiem myśli wyłącznie tym co ma w spodniach. I wiesz co? Żałuję wyłącznie tego  że nie pozwoliłam zostać Ci przy tamtej szmacie  bo byliście własnym dopełnieniem.

remember_ dodano: 19 czerwca 2013

Dwa lata temu przysięgałam Ci, że wygram walkę z losem o Ciebie. I walczyłam bez przerwy, pomimo, że czasami się cofałam do tyłu. Lecz walczyłam trwając wiernie wtedy mocno popieprzonym świecie. Stawiałam każdy krok pod Twoje dyktando, pomimo, że czułam, jak się bawisz moimi uczuciami. Lecz ja, zakochana w Tobie dziewczyna, która nie widziała poza Tobą świata, nabierałam sie na tanie zagrywki, bo wierzyłam, że jesteś człowiekiem, który posiada w minimalnym stopniu serce, ale się przejechałam na zaufaniu. Kiedy nastał moment, gdy musiałeś dokonać wyboru, postanowiłeś się ze mną pożegnać, ale zapomniałeś mnie o tym poinformować. Wykorzystałeś moją słabość, którą miałam do Ciebie i zabawiłeś się mną i moim ciałem. Już wtedy powinnam zrozumieć, że jesteś dupkiem, który zamiast mózgiem myśli wyłącznie tym co ma w spodniach. I wiesz co? Żałuję wyłącznie tego, że nie pozwoliłam zostać Ci przy tamtej szmacie, bo byliście własnym dopełnieniem.

Z reguły wszystko wydawało się być tak idealne  nieskazitelne. Jednak coś pomiędzy nami pękło  kiedy wizja wspólnej przyszłości została zepchnięta na dalszy plan  a życiowe cele  które wspólnie budowaliśmy wymazane jednym ruchem. Zrozumiałam  że coś się popsuło  że nie wezmę już tego samego ołówka w  dłoń i nie namaluję na naszych twarzach szkiców uśmiechów  które tak często się pojawiały  gdy tylko mieliśmy wspólną chwilę dla siebie. Kredki w różnych barwach się połamały bądź pogubiły. Wiem  że są gdzieś porozrzucane po moim pokoju  lecz nie mam sił ich szukać. Nie chcę i też nie mogę. Zdaję sobie sprawę  że jeżeli ruszę je i zacznę coś nimi robić moja przeszłość powróci  a tak nie może się stać. Nie mogę sobie pozwolić na powrót dawnego życia. Nie  nie tym razem  kiedy po tylu miesiącach odbudowałam swoje życie  gdzie uśmiech zaczął częściej gościć na mojej twarzy niż łzy. Nie mogę tego zburzyć  nie pozwolę sobie na to  aby przeszłość po raz kolejny mną zawładnęła.

remember_ dodano: 19 czerwca 2013

Z reguły wszystko wydawało się być tak idealne, nieskazitelne. Jednak coś pomiędzy nami pękło, kiedy wizja wspólnej przyszłości została zepchnięta na dalszy plan, a życiowe cele, które wspólnie budowaliśmy wymazane jednym ruchem. Zrozumiałam, że coś się popsuło, że nie wezmę już tego samego ołówka w dłoń i nie namaluję na naszych twarzach szkiców uśmiechów, które tak często się pojawiały, gdy tylko mieliśmy wspólną chwilę dla siebie. Kredki w różnych barwach się połamały bądź pogubiły. Wiem, że są gdzieś porozrzucane po moim pokoju, lecz nie mam sił ich szukać. Nie chcę i też nie mogę. Zdaję sobie sprawę, że jeżeli ruszę je i zacznę coś nimi robić moja przeszłość powróci, a tak nie może się stać. Nie mogę sobie pozwolić na powrót dawnego życia. Nie, nie tym razem, kiedy po tylu miesiącach odbudowałam swoje życie, gdzie uśmiech zaczął częściej gościć na mojej twarzy niż łzy. Nie mogę tego zburzyć, nie pozwolę sobie na to, aby przeszłość po raz kolejny mną zawładnęła.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć