 |
'' Es esta soledad que sabe a ti , Que duele y hace mal si tu no estas aqui ... ''
|
|
 |
- Nie mogę powstrzymać łez,kiedy przypominam sobie,jak kiedyś tak bardzo mu zależało.Kiedy wchodził do mojego domu bez zastanowienia przyciągając mnie do siebie i tuląc tak mocno,że z trudnoscią łapałam oddech.Kiedy każdą wolną chwilę spędzał obejmując mnie i patrząc na gwiazdy.Kiedy to z uśmiechem na twarzy i nieziemskim pocałunkiem witał mnie każdego dnia, kiedy... wyliczać dalej? - może lepiej nie, bo braknie ci chusteczek. - a no też prawda. |imagine.me.and.you|
|
|
 |
I nawet kurwa nie wiesz, jak się jaram tym faktem, że co jak co, ale wspomnień to nikt mi nie zabierze! |imagine.me.and.you|
|
|
 |
Siedział przy moim biurku i bazgrał coś po kartce, kiedy ja szykowałam coś do jedznia, bo zapowiadał się kolejny wieczór z 'pamiętnikami wampirów'. Nie dziwiło mnie to jakoś bo zawsze miewał te dziwne odpały.-Co robisz?. Objęłam go wpół i przez Jego ramię zerkłam na kartkę. Na której zobaczyłam cudowny obrazek zachodzącego słońca. W jednej chwili przypomniałam sobie że muszę jutro donieść taki na sztukę. Naprawdę nie wiem co bym wtedy bez Niego zrobiła.-dziękuje, jesteś wspaniały! krzyknęłam rzucając mu się na szyję z wymalowanym uśmiechem małego dziecka. Przytulił mnie mocno, popijając herbatę z miodem przyszykowaną przez moją mamę. -i wiesz co? Mówiłam - gdyby nie moja skleroza to chyba nigdy byśmy nie odkryli Twojego zajebistego talentu. Popatrzył na mnie wymownie i oboje wybuchnęliśmy śmiechem , patrząc jak koślawo wymalował te góry. |imagine.me.and.you|
|
|
 |
Zjadasz na śniadanie moje życie i pochłaniasz mój świat , zostawiasz tylko okruchy i pusty stołu blat . |imagine.me.and.you|
|
|
 |
A w mojej podświadomości wciąż mieszkasz. Wstajesz z łóżka , wyłączasz budzik , jesz śniadanie , ubierasz się i nareszcie wychodzisz , ale później znów wracasz. To się nieźle zadomowiłeś , co ? A czynszu i tak kurwa nie płacisz , nawet za te jebane chusteczki . |imagine.me.and.you|
|
|
 |
Każdy ma w swoim umyśle jakąś wizję tego pierdolonego szczęścia. Dla jednych wygląda ono szarmancko z aroganckim uśmiechem i niebieskimi patrzałkami, dla innych ma 180cm wzrostu i kruczoczarne włosy, a wiesz jak ja je postrzegam? Byłabym zajebiście szczęśliwa, gdyby moje szczęście nie wyglądało. Rozumiesz? Po prostu- nie wyglądało. Dla mnie szczęście to brak Twoich oczu w moich snach. Ot tak. Nie zniosłabym tego, gdybyś mi się cały czas przypominał . |imagine.me.and.you|
|
|
 |
I wiesz co, nawet już polubiłam te chore fazy kiedy gadam do kaloryfera jaka to ja niby silna i polewam mu do kieliszka. |imagine.me.and.you|
|
|
 |
Uwielbiałam te chwile, kiedy wchodził do mojego pokoju z dwoma kubkami gorącej czekolady, dając słodkiego całusa, siadał obok mnie i ostrożnie żeby nie wylać czekolady zabierał mi książkę od geografii, którą trzymałam na kolanach i próbowałam się coś nauczyć, włączając na laptopie jakiś nowy film. Tęsknię za tymi chwilami, nawet za tymi zarywanymi nocami, w które musiałam nadrobić pół materiału przez te cholerne 'pamiętniki wampirów', oglądając w Jego ramionach. |imagine.me.and.you|
|
|
|
|