 |
Do diabła z tą bolesną, bezsensowną, dziecinną,
niedopieszczoną iluzją, że się w niej zakochał.
Do diabła z samą miłością i z każdą fałszywą,
pożerającą czas, niewydarzoną emocją w świecie.
|
|
 |
Najpierw rezygnujesz z drobiazgów, potem z większych rzeczy, a w końcu z wszystkiego. Śmiejesz się coraz ciszej, aż wreszcie zupełnie przestajesz się śmiać. Twój uśmiech przygasa, aż staje się tylko imitacją radości, czymś nakładanym jak makijaż.
|
|
 |
Tęsknię za czymś czego nie miałam, nie znałam, a potrafiło jednym spojrzeniem uszczęśliwić i uwolnić serce od conocnych rozpaczy. Nie używając żadnego słowa, nie wydobywając z siebie ani jednego dźwięku. Taki był.
|
|
 |
Mała dziewczynka o dużych brązowych oczkach, przez które przemawia zranione serce...
|
|
 |
narysowała Ci wielkie serce na mokrym piasku.
po chwili już go nie było,
zniknęło wraz z odpływem morskiej fali.
gdyby uczucie naprawdę tak szybko znikało... - pomyślała.
|
|
 |
Marzę o cofnięciu czasu. Chciałbym wrócić na pewne rozstaje dróg w swoim życiu, jeszcze raz przeczytać uważnie napisy na drogowskazach i pójść w innym kierunku.
|
|
 |
Nie lubię tego, że patrzysz się na mnie tym tępym wzrokiem, odprowadzasz mnie nim na ławkę, pod ścianę, pod drzwi mojej klasy, a kiedy nasze spojrzenia nagle się spotykają, to Ty pośpiesznie odwracasz głowę.
|
|
 |
nie, nie potrafię opowiedzieć Ci dokładnie
co miałam na myśli mówiąc,
że nie będę potrafiła żyć bez Ciebie,
może myślałam o porannym piciu kawy,
wspólnym jedzeniu obiadu,
o niepotrzebnych, ale tak ważnych telefonach,
o buziaku na pożegnanie i na dobranoc
może miałam na myśli
te ciche wieczory,
w które Ty udajesz, że masz dużo pracy
a ja czytam kolejną nudną powieść.
Może, ale przecież do tej pory robiłam to wszystko sama,
więc może tęsknota za tym jest niepotrzebna ?
|
|
 |
przecież to normalne, że zawsze wtedy kiedy go spotykała
chciała wyglądać pięknie.
Ale właśnie wtedy przypadkowo rozmazywała sobie tusz,
irytujące kosmyki włosów spadały jej na oczy,
a koszula wyglądała jakby w szafie panował wieczny bałagan.
- Wyglądasz uroczo - mówił z uśmiechem.
|
|
 |
Znajdowałam się w ciemnym pokoju przez cały dzień,
mając nadzieje, że cisza zabierze ode mnie ten ból daleko,
bo nikogo innego nie ma tutaj, żeby wytrzeć moje łzy, kiedy one spadają.
I nikt nie słyszy mnie krzyczącej, oprócz tych czterech ścian.
|
|
 |
A potem decyzja przyszła tak nagle, że nie było zastanawiania się, ani wyboru, ani zgody, ani niezgody, wszystko działo się tak, jakby od zawsze byli razem i od zawsze znali swoje ciała i dusze. Czy można nagle zacząć kogoś kochać, kogo się nie zna? Kogo znało się jako małego chłopca lub kogoś, kogo znało się jako małą dziewczynkę? Skąd wiadomo, że to miłość, a nie pożądanie, ciekawość, potrzeba bliskości, lęk przed samotnością?
|
|
 |
-dlaczego ona płacze.? -bo jest idiotką. -jasne, ale dlaczego.? -bo za szybko zaufała.
|
|
|
|