głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika leira

 Gdyby nie garstka tych  którzy dają mi to światło  to już bym na cmentarzu pewnie miał grunt na własność

zjem_ci_babciee dodano: 24 września 2012

"Gdyby nie garstka tych, którzy dają mi to światło, to już bym na cmentarzu pewnie miał grunt na własność"

Jeszcze raz podczas kłótni w kinie  w rytm słów Blunta  podczas spaceru  zaraz po szczerych wyznaniach. Jeszcze raz  pocałuj mnie  niech świat znów się zatrzyma.    bezimienni

bezimienni dodano: 24 września 2012

Jeszcze raz podczas kłótni w kinie, w rytm słów Blunta, podczas spaceru, zaraz po szczerych wyznaniach. Jeszcze raz, pocałuj mnie, niech świat znów się zatrzyma. / bezimienni

Nie świecisz się jak brokat  ale sypiesz się jak on.   bezimienni

bezimienni dodano: 24 września 2012

Nie świecisz się jak brokat, ale sypiesz się jak on. / bezimienni

Teraz boję się najbardziej. Czuję się  jakby jakaś niewidzialna ręka kolejno podstawiała mi drewniane klocki po których się wspinam. Jestem jak mała figurka podążająca po przewracającej się wieży od jednego złego ruchu. Boję się  że to  gdzie jestem teraz  cała ta konstrukcja nagle runie. Tu nie ma czego się złapać  uczepić  nic. Spadnę z tym wszystkim na samo dno  a potem wydostając się z kupki małych elementów  nawet nie ruszę naprzód. Stanę zagubiona  mając masę alternatyw na skręt w prawo czy lewo pod różnymi kątami  lecz nie będzie drogi  którą podążałam wcześniej   na cholerny szczyt.

definicjamiloscii dodano: 23 września 2012

Teraz boję się najbardziej. Czuję się, jakby jakaś niewidzialna ręka kolejno podstawiała mi drewniane klocki po których się wspinam. Jestem jak mała figurka podążająca po przewracającej się wieży od jednego złego ruchu. Boję się, że to, gdzie jestem teraz, cała ta konstrukcja nagle runie. Tu nie ma czego się złapać, uczepić, nic. Spadnę z tym wszystkim na samo dno, a potem wydostając się z kupki małych elementów, nawet nie ruszę naprzód. Stanę zagubiona, mając masę alternatyw na skręt w prawo czy lewo pod różnymi kątami, lecz nie będzie drogi, którą podążałam wcześniej - na cholerny szczyt.

Mam wykładać kolejne dowody na to  że bez niego nie ma mojej normalności? Coś prócz tego  że prawie przez trzy lata skrupulatnie na moich wargach pojawiały się zapewnienia  że On to przeszłość  to już skończone i nigdy więcej  chociaż serce paplało mi od rzeczy zupełnie coś innego  doskonale wiedząc  iż ono weźmie w kwestii moich postanowień górę. Tu nie chodzi o to  że gdyby teraz go zabrakło  nie doszłabym do siebie. Wszystko byłoby we względnej normie: wciąż treningi  wciąż uśmiech  wciąż kroki naprzód. Sęk w tym  że nie ma normalności z poranionym sercem. Uwierają Cię jego opatrunki  budzi Cię po nocach jego jęk   przez te defekty zapominasz o oddychaniu.

definicjamiloscii dodano: 23 września 2012

Mam wykładać kolejne dowody na to, że bez niego nie ma mojej normalności? Coś prócz tego, że prawie przez trzy lata skrupulatnie na moich wargach pojawiały się zapewnienia, że On to przeszłość, to już skończone i nigdy więcej, chociaż serce paplało mi od rzeczy zupełnie coś innego, doskonale wiedząc, iż ono weźmie w kwestii moich postanowień górę. Tu nie chodzi o to, że gdyby teraz go zabrakło, nie doszłabym do siebie. Wszystko byłoby we względnej normie: wciąż treningi, wciąż uśmiech, wciąż kroki naprzód. Sęk w tym, że nie ma normalności z poranionym sercem. Uwierają Cię jego opatrunki, budzi Cię po nocach jego jęk - przez te defekty zapominasz o oddychaniu.

Już widzę te przygotowania do bierzmowania z księdzem  który na lekcji śpiewa kawałki Nirvany  a na fejsie ma ustawiony status  to skomplikowane   propsy!

definicjamiloscii dodano: 23 września 2012

Już widzę te przygotowania do bierzmowania z księdzem, który na lekcji śpiewa kawałki Nirvany, a na fejsie ma ustawiony status "to skomplikowane", propsy!

  Tyle? Już skończyło się to  co miałaś mi dać? Miałaś mi dać nieskończone szczęście. I teraz  to by było na tyle?   burknąłeś  pijąc kilka łyków czerwonego wina prosto z butelki. Obserwowałam Twoje odbicie w szybie okna  która zaparowała już od mojego gorącego oddechu.   Mam iść?   zapytałeś  a ja wciąż milczałam. Kiedy zbierałeś swoje rzeczy  ja zdobyłam się na odwagę.   Z tym szczęściem  o którym tak uwielbiasz mówić  to trochę skomplikowane. Ja chciałam dać Ci je w postaci miłości. Prosty podarunek  lecz tak jak z każdym innym prezentem  mogłeś go nie przyjąć. Nie wiem co się z nami stało. Wiem  że wypruwałam sobie z piersi serce i wyciągałam je do Ciebie na dłoniach. I wiem  że Ty nie wyciągnąłeś po nie swoich.   Przewiercałeś mnie spojrzeniem na wylot. Czy poprosiłam  byś wsypał sól w tą otwartą ranę  pustkę po sercu...?   Przegrałaś tą grę   rzuciłeś  lecz ostatnia sekunda widoku Twoich oczu uświadomiła mi  że Ty również nie wygrałeś.

definicjamiloscii dodano: 23 września 2012

- Tyle? Już skończyło się to, co miałaś mi dać? Miałaś mi dać nieskończone szczęście. I teraz, to by było na tyle? - burknąłeś, pijąc kilka łyków czerwonego wina prosto z butelki. Obserwowałam Twoje odbicie w szybie okna, która zaparowała już od mojego gorącego oddechu. - Mam iść? - zapytałeś, a ja wciąż milczałam. Kiedy zbierałeś swoje rzeczy, ja zdobyłam się na odwagę. - Z tym szczęściem, o którym tak uwielbiasz mówić, to trochę skomplikowane. Ja chciałam dać Ci je w postaci miłości. Prosty podarunek, lecz tak jak z każdym innym prezentem, mogłeś go nie przyjąć. Nie wiem co się z nami stało. Wiem, że wypruwałam sobie z piersi serce i wyciągałam je do Ciebie na dłoniach. I wiem, że Ty nie wyciągnąłeś po nie swoich. - Przewiercałeś mnie spojrzeniem na wylot. Czy poprosiłam, byś wsypał sól w tą otwartą ranę, pustkę po sercu...? - Przegrałaś tą grę - rzuciłeś, lecz ostatnia sekunda widoku Twoich oczu uświadomiła mi, że Ty również nie wygrałeś.

Jestem głodna uczuć  kurewsko głodna  wygłodzona  to chyba widać  bo ludzie coraz częściej patrzą na mnie ze strachem i odsuwają się ode mnie coraz bardziej.

niecalkiemludzka dodano: 23 września 2012

Jestem głodna uczuć, kurewsko głodna, wygłodzona, to chyba widać, bo ludzie coraz częściej patrzą na mnie ze strachem i odsuwają się ode mnie coraz bardziej.

Może i tak  może coś tam faktycznie znaczę dla Ciebie  dla kogoś  dla kogokolwiek  może  właściwie to chyba na pewno  tylko  co z tego  no co mi z tego ?

niecalkiemludzka dodano: 23 września 2012

Może i tak, może coś tam faktycznie znaczę dla Ciebie, dla kogoś, dla kogokolwiek, może, właściwie to chyba na pewno, tylko, co z tego, no co mi z tego ?

Dziś już dom nie pachnie śmiercią.. Już nie pachnie Wami  mną.. Już nie pachnie. Po wejściu do niego już nie widzę Ciebie na fotelu.. A Jej już nie ma w kuchni. Pies nie leży w legowisku  a kot nie czai się koło drzwi. Już nie. Już nie słyszę jak mnie wołacie  jak szepczemy  jak śmiejemy się..  Już nie czuję tego ciężaru na sercu  już nie chcę chłonąć tego zapachu  tych dźwięków i tych obrazów. Dziś   ten budynek  przestał być mój. Ten ogródek też przestał być mój. Niegdyś Mój Dom  Moja Rodzina  Moje Życie   Dziś Czyiś Dom  Czyjaś Rodzina  Czyjeś Życie. Tak bardzo dalekie od mojego..

jokisia dodano: 23 września 2012

Dziś już dom nie pachnie śmiercią.. Już nie pachnie Wami, mną.. Już nie pachnie. Po wejściu do niego już nie widzę Ciebie na fotelu.. A Jej już nie ma w kuchni. Pies nie leży w legowisku, a kot nie czai się koło drzwi. Już nie. Już nie słyszę jak mnie wołacie, jak szepczemy, jak śmiejemy się.. Już nie czuję tego ciężaru na sercu, już nie chcę chłonąć tego zapachu, tych dźwięków i tych obrazów. Dziś - ten budynek, przestał być mój. Ten ogródek też przestał być mój. Niegdyś Mój Dom, Moja Rodzina, Moje Życie - Dziś Czyiś Dom, Czyjaś Rodzina, Czyjeś Życie. Tak bardzo dalekie od mojego..

To takie prymitywne. Słuchać jak ktoś mówi Ci  że odchodzi i uświadamiać sobie  iż wcale nie zabiera Cię ze sobą  a porzuca tutaj samą  reagować lekkim uśmiechem  pozorującym zrozumienie. Tak  rozumiem  tak  tak  tak  podczas kiedy całe wnętrze krzyczy z pytaniem: dlaczego? Byłam niewystarczająca? Niezbyt dobra? Przekonujesz siebie  że jesteś w stanie skończyć to z klasą  patrząc mu w oczy. Uparcie odsuwasz od siebie świadomość  że wpatrujesz się w jego źrenice bez łez  które szklą Twoje spojrzenie.  Oczywiście. Rozumiem   zapewniasz. Nie przytula Cię na pożegnanie  a kiedy odwraca się  mimowolnie wyciągnięte ręce wędrują w jego stronę  przeszywając chłodne powietrze. Koniec września  liście spadają Ci pod stopy. Pękło Ci serce  to nic.

definicjamiloscii dodano: 23 września 2012

To takie prymitywne. Słuchać jak ktoś mówi Ci, że odchodzi i uświadamiać sobie, iż wcale nie zabiera Cię ze sobą, a porzuca tutaj samą; reagować lekkim uśmiechem, pozorującym zrozumienie. Tak, rozumiem, tak, tak, tak, podczas kiedy całe wnętrze krzyczy z pytaniem: dlaczego? Byłam niewystarczająca? Niezbyt dobra? Przekonujesz siebie, że jesteś w stanie skończyć to z klasą, patrząc mu w oczy. Uparcie odsuwasz od siebie świadomość, że wpatrujesz się w jego źrenice bez łez, które szklą Twoje spojrzenie. "Oczywiście. Rozumiem", zapewniasz. Nie przytula Cię na pożegnanie, a kiedy odwraca się, mimowolnie wyciągnięte ręce wędrują w jego stronę, przeszywając chłodne powietrze. Koniec września, liście spadają Ci pod stopy. Pękło Ci serce, to nic.

Jesień nie tylko w kalendarzu... głównie w sercu.   bezimienni

bezimienni dodano: 23 września 2012

Jesień nie tylko w kalendarzu... głównie w sercu. / bezimienni

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć