głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika leave_me

Prawie codzienne kłótnie  codzienne pretensje  codzienne sprzeczki. Czy to wszystko tak ma wyglądać? Otóż nie. Nie powinniśmy sie kłócić  nie powinniśmy mieć pretensji  nie powinniśmy się sprzeczać. Bo do czego to prowadzi? Do niczego  bynajmniej nic dobrego z tego nie wynika. Już powiedzieliśmy sobie nigdy więcej  a tu co? Za kilkanaście minut wszystko od nowa. A przez co to wszystko? Przez najgłupszy pretekst  czyn.  Oboje powinniśmy się zastanowić nad swoim zachowaniem i coś z tym zrobić  bo to rani. Ale pomimo tego i tak jest najlepiej  najwspanialej na świecie. Nie rozumiem jednego  czemu mi nie potrafisz zaufać? Zaprzeczasz  mówisz że ufasz  ale tak nie jest  Ty to wiesz i ja to wiem. Przecież nigdy Cie nie okłamałam. Więc dlaczego tak jest? Dlaczego codziennie masz jakieś powątpienia do tego co mówię? Dlaczego czasami w ogóle mi nie wierzysz? DLACZEGO? Twój brak zaufania najbardziej boli. pindelka.

pindelka dodano: 16 maja 2012

Prawie codzienne kłótnie, codzienne pretensje, codzienne sprzeczki. Czy to wszystko tak ma wyglądać? Otóż nie. Nie powinniśmy sie kłócić, nie powinniśmy mieć pretensji, nie powinniśmy się sprzeczać. Bo do czego to prowadzi? Do niczego, bynajmniej nic dobrego z tego nie wynika. Już powiedzieliśmy sobie nigdy więcej, a tu co? Za kilkanaście minut wszystko od nowa. A przez co to wszystko? Przez najgłupszy pretekst, czyn. Oboje powinniśmy się zastanowić nad swoim zachowaniem i coś z tym zrobić, bo to rani. Ale pomimo tego i tak jest najlepiej, najwspanialej na świecie. Nie rozumiem jednego, czemu mi nie potrafisz zaufać? Zaprzeczasz, mówisz że ufasz, ale tak nie jest, Ty to wiesz i ja to wiem. Przecież nigdy Cie nie okłamałam. Więc dlaczego tak jest? Dlaczego codziennie masz jakieś powątpienia do tego co mówię? Dlaczego czasami w ogóle mi nie wierzysz? DLACZEGO? Twój brak zaufania najbardziej boli./pindelka.

nie ma innej  porównywanej osoby do przyjaciela. przyjaciel to przyjaciel   nie kumpel  rodzic  znajomy z wakacji  ktokolwiek inny. wyłącznie przyjacielowi  kiedy będzie siedział na pogotowiu z grypą żołądkową zapewniając przez telefon  że tylko zdobędzie receptę i wraca  odpowiadasz:  popierdoliło Cię  dziwko  zostajesz w tym szpitalu  chcę przywieść Ci rosół . to osoba pod której nieobecność wysyłasz masę wiadomości a propos tego jak zajebiście jest bez niej  co jest dobrym dowodem na to  iż brakuje ci jej bez przerwy.

definicjamiloscii dodano: 16 maja 2012

nie ma innej, porównywanej osoby do przyjaciela. przyjaciel to przyjaciel - nie kumpel, rodzic, znajomy z wakacji, ktokolwiek inny. wyłącznie przyjacielowi, kiedy będzie siedział na pogotowiu z grypą żołądkową zapewniając przez telefon, że tylko zdobędzie receptę i wraca, odpowiadasz: "popierdoliło Cię, dziwko, zostajesz w tym szpitalu, chcę przywieść Ci rosół". to osoba pod której nieobecność wysyłasz masę wiadomości a propos tego jak zajebiście jest bez niej, co jest dobrym dowodem na to, iż brakuje ci jej bez przerwy.

zdrowia! teksty magdusia0109 dodał komentarz: zdrowia! do wpisu 16 maja 2012
 Masz mózg?!   Mam   To czemu nie używasz?!! m0109

magdusia0109 dodano: 15 maja 2012

-Masz mózg?! - Mam - To czemu nie używasz?!!/m0109

zakręciłeś mną jak pozytywką. m0109

magdusia0109 dodano: 15 maja 2012

zakręciłeś mną jak pozytywką./m0109

Nie musicie mnie lubić  przecież nie jestem statusem na facebooku.  pajaac

magdusia0109 dodano: 15 maja 2012

Nie musicie mnie lubić, przecież nie jestem statusem na facebooku. [pajaac]

potem nie chcesz już  żeby to było takie jak opisywali w książkach. nie chcesz  żeby ktoś znał już te emocje  bo zapoznał się z lekturą. chcesz indywidualności i przeżywania tego w sposób  jakby takie uczucie jeszcze nie istniało. nie potrzebujesz uśmiechów ludzi na Twoje rumieńce na polikach  a jedynie Jego ramion i jelonków skaczących po wątrobie.

definicjamiloscii dodano: 15 maja 2012

potem nie chcesz już, żeby to było takie jak opisywali w książkach. nie chcesz, żeby ktoś znał już te emocje, bo zapoznał się z lekturą. chcesz indywidualności i przeżywania tego w sposób, jakby takie uczucie jeszcze nie istniało. nie potrzebujesz uśmiechów ludzi na Twoje rumieńce na polikach, a jedynie Jego ramion i jelonków skaczących po wątrobie.

jedynym lekiem jaki zaczęliśmy uznawać na grypę  ból brzucha czy miłość  była wódka.

definicjamiloscii dodano: 15 maja 2012

jedynym lekiem jaki zaczęliśmy uznawać na grypę, ból brzucha czy miłość, była wódka.

zakocham się na nowo  żeby zapomnieć. wypchnę Cię z serca innym.

definicjamiloscii dodano: 15 maja 2012

zakocham się na nowo, żeby zapomnieć. wypchnę Cię z serca innym.

gdzieś z Pezetem w głośnikach wracają tamte obrazy. wers o wypełnianiu czasu   a mi przed oczami stają noce z upijaniem się do nieprzytomności  które było jedynym lekarstwem na rzeczywistość. papieros wypalany w niezakłóconym niczym milczeniu. 'mogłoby być dobrze...' i gorycz   dlaczego my nie mogliśmy odnaleźć na to sposobu?

definicjamiloscii dodano: 15 maja 2012

gdzieś z Pezetem w głośnikach wracają tamte obrazy. wers o wypełnianiu czasu - a mi przed oczami stają noce z upijaniem się do nieprzytomności, które było jedynym lekarstwem na rzeczywistość. papieros wypalany w niezakłóconym niczym milczeniu. 'mogłoby być dobrze...' i gorycz - dlaczego my nie mogliśmy odnaleźć na to sposobu?

nie wiem nawet jak mam zareagować  jeśli chodzi o los tej dziewczyny. pogubiłam się  gdy sądząc  że pakuje się w konkretne bagno  uśmiechała się do mnie z triumfem w oczach  jakby podkreślając fakt  że znów go zdobyła   po stracie  która była podobno moją winą. chciała  żebym ja przeżywała katorgi  a mnie było stać wyłącznie na litość i ulgę  że jej ramiona  nie moje  oplata frajer  w tak zaawansowanym stadium tejże cechy.

definicjamiloscii dodano: 15 maja 2012

nie wiem nawet jak mam zareagować, jeśli chodzi o los tej dziewczyny. pogubiłam się, gdy sądząc, że pakuje się w konkretne bagno, uśmiechała się do mnie z triumfem w oczach, jakby podkreślając fakt, że znów go zdobyła - po stracie, która była podobno moją winą. chciała, żebym ja przeżywała katorgi, a mnie było stać wyłącznie na litość i ulgę, że jej ramiona, nie moje, oplata frajer, w tak zaawansowanym stadium tejże cechy.

wyrosłam z dziecięcej naiwności i pochopności. zdarza mi się myśleć o konsekwencjach i patrząc w przyszłość  martwić o kontuzje czy choroby  które mogą zaprzepaścić to  co buduję. nie wierzę w ten kolorowy świat  który na moje oko  to tylko chore udawanie każdego tchnienia natury. na tym etapie jest tak  jakby ktoś odbarwił mój świat o kilka odcieni  paradoks tej całej  cudnej dorosłości tkwi tylko w tym  że wciąż wierzę w miłość.

definicjamiloscii dodano: 15 maja 2012

wyrosłam z dziecięcej naiwności i pochopności. zdarza mi się myśleć o konsekwencjach i patrząc w przyszłość, martwić o kontuzje czy choroby, które mogą zaprzepaścić to, co buduję. nie wierzę w ten kolorowy świat, który na moje oko, to tylko chore udawanie każdego tchnienia natury. na tym etapie jest tak, jakby ktoś odbarwił mój świat o kilka odcieni, paradoks tej całej, cudnej dorosłości tkwi tylko w tym, że wciąż wierzę w miłość.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć