 |
spóźniałam się, myliłam słowa w swoich kwestiach, opuszczałam próby, wybuchałam śmiechem w środku generalnej próby. wywalili mnie; zwyczajnie biorąc za ramiona wyprowadzili na zewnątrz. gdy mój los, jakby przesądzony, wtedy, pod gmachem teatru, wygasał - wybiegł z budynku. księżyc błyszczał w Jego oczach, kiedy cieszył się, jak dziecko szepcząc, iż w końcu Jego słowa odnalazły sens. - bez Ciebie każda moja rola umiera, nie może istnieć, gnije. jak zatem mam żyć bez Ciebie? jak oddychać...?
|
|
 |
Nie ma Cię, gdy moje życie spada w dół. Nie ma Cie, gdy wszystko łamie się na pół. Nie ma Cię i nie wiem już gdzie jesteś, ale dobrze, że nie wiesz co u mnie, bo pękłoby Ci serce. / Pezet.
|
|
 |
Mialem 14 lat, spotykałem się z dziewczyną. Nie wiem czym to było, nazywałem to 'miłość'. Szukałem ukojenia w niej, każdego dnia i byłem w stanie oddać wtedy, za nią cały świat. / Diox.
|
|
 |
wakacyjny wieczór na osiedlach, po tej kłótni, nie było go z nami, biorąc z butelki następny łyk, w płuca wzięłam kolejny buch. spoglądając za siebie zauważyłam między blokami jego postać, powolnym krokiem szedł w naszą stronę, odwróciłam się. nie chciałam go widzieć, nie teraz, nie miałam mu nic więcej do powiedzenia, prócz tego jak bardzo mnie zawiódł, jak bardzo zabolało każde z jego słów wykrzyczanych w nerwach. poczułam dłonie delikatnie zatrzymujące się na moich biodrach, do ust przyłożyłam szluga zaciągając się jak najmocniej, szybkim ruchem odwróciłam się w jego stronę, wypuściłam z płuc dym, prosto w jego twarz. w jednej chwili wyrwał mi go z dłoni, przydeptał butem, zatapiając swoje wargi w moich zastąpił z mojej strony oburzenie. uśmiechnął się i niby obojętnym tonem wydusił 'mała, wiesz doskonale, że to było o wiele lepsze niż to świństwo, które wcześniej przykładałaś do ust. wiem, jestem chujem.. chujem który potrzebuje jedynie Ciebie, naprawdę przepraszam' / endoftime.
|
|
 |
|
Nigdy nie przestaniesz kogoś kochać, tylko nauczysz się bez niego żyć .
|
|
 |
szukając przyszłości pomiędzy każdym, kolejnym ruchem jego źrenic, gdzieś w tle, wśród tysięcy muśnięć, pozostawiać przeszłość słów na jego ustach, w obu dłoniach trzymając teraźniejszość chwil. / endoftime.
|
|
 |
|
Tonąłeś mnie słowami ostrymi jak brzytwa, takimi, które pozostawiły ślad w moim sercu. Jednak teraz to najbardziej boli Twoje milczenie. Ten brak kontaktu z Tobą nie daje mi spokoju... [copaczysz]
|
|
 |
|
Nie pozwól, aby twoje marzenia pozostały tylko marzeniami./ besty
|
|
 |
|
Ponoć człowiek potrzebuje czterech przytuleń dziennie, by przeżyć. Kurwa, nie żyje.
|
|
 |
1 018 Wejść ;) Dziękuje wam ;***
|
|
|
|