 |
|
co to jest prawdziwa miłość, wiedzą tylko kobiety brzydkie, piękne - umieją zaledwie uwodzić.
|
|
 |
|
nie wiem, czy Bóg stworzył kobietę, ale jeśli tak, to wiedział po co.
|
|
 |
|
to ogromnie ułatwia wybór, gdy wszystko jest jednakowe.
|
|
 |
|
dalej, mała. tipsy w górę. no na co czekasz? skurw się dla niego.
|
|
 |
|
dziwna jestem, ale za to tak mnie pragniesz.
|
|
 |
|
chodzi o to, aby pozwolić sobie zapomnieć, dać komuś odejść i mruknąć tylko żałuj.
|
|
 |
|
chciałabym, żeby ktoś mnie pokochał, ale tak całą. razem z moimi narzekaniami na życie. razem z moim głupkowatym śmiechem. pomimo mojego obłędu. pokochał.
|
|
 |
|
mówisz: "szmata", myślisz: chcę być taka.
|
|
 |
|
źle ci się wydaje. nie tęsknie za tobą, nigdy w życiu przez ciebie nie płakałam, nigdy nie myślałam co by było gdyby nie ta pierdolona kłótnia, nigdy nie byłam zazdrosna, nigdy nie wzdychałam pod twoim domem, nigdy nie mówiłam, że jesteś zajebisty, i przede wszystkim NIGDY CIĘ NIE KOCHAŁAM - wypowiedziałam te słowa, patrząc w jego brązowe tęczówki. kłamałam, kłamałam bo nie potrafiłam inaczej. a wszystko przez to, że ludzki gatunek jest tak cholernie tchórzliwy.
|
|
 |
|
nienawidzę go. nienawidzę jego obojętności. nienawidzę przez niego płakać. nienawidzę tej jebanej miłości. miłość jest jak narkotyk, ale mimo wszystko rzucę ją, bo nie chcę już cierpieć.
|
|
 |
|
napisała krótki list do serca, pytając czerwonego mistrza, dlaczego wybrał akurat jego?
|
|
 |
|
kiedyś pragnęłam księcia z bajki. dziś chcę zwykłego faceta. który mimo moich wad, min, humorków jest ze mną i nie zamierza zmieniać mnie na lepszy model.
|
|
|
|