|
Za nami wyspy przebiśniegów, miejsca naszych snów,
blade źdźbła trawy wychylają się spod naszych stóp.
To musi coś znaczyć - roztapiamy lód
tu, gdzie każda doba przeżyta razem to mały cud.
Nie trać mnie, możesz myśleć, że to koniec,
ale nie mów 'zniosę mróz ale zamarzłbym w tym słowie'.
To nie jest koniec i nawet jeśli nie wiem co to jest,
to nie pozwolę nam zamknąć powiek.
Niesiemy życie przez martwą ciszę i zimny świat,
polarną noc bez zórz, bez gwiazd.
Wokół morze ścięte w lód, wiatr zdeptany w szadź,
przestrzeń beznadziejnie nie chce, trwa.
Nie trać mnie, rozpal mnie wokół
Nie jestem przypadkiem w Twoim życiu - jest powód
i znasz go, i to lepiej niż ja o wiele.
Nie trać mnie, jestem Twoim marzeniem,
Nie trać jej, nadziei na nasze spełnienie,
Nie trać mnie...
|
|
|
I nic nie pozwala znaleźć odpowiedniej drogi
by być nagle z dala od świata, życie ułożyć
Ja dziś, choć się staram nie umiem stanąć na nogi
To my, pośród gwiazd, jak cholerni amatorzy
|
|
|
Myśli, uczucia, emocje, pragnienia,wyrwane fragmenty
rzucone no stół, zmysły, lęki, nastroje, natchnienia,
empatia i serce złamane na pół, słowa,
|
|
|
Życie każe mi kroczyć, tak żeby czuć światła bliskość
Lecz ta droga wiedzie nad urwisko, to wszystko!
|
|
|
Czas ucieka, nasza tratwa prawie rozbiła się w chuj
|
|
|
pięknie mówił o przyszłości potem niszczył siebie
|
|
|
Myśli, modlitwy, prośby to motyle, które wypełniają przestrzeń.
Czasem bez kursu lecą w owe miejsce.
Jeśli złapiesz je, zostawiają pył na twojej ręce
i sprawiają, że nic już nie jest jak wcześniej.
|
|
|
Istnieją myśli, których kurwa nie zniesiesz.
Nie znajdziesz ratunku pod ostrzem żyletek.
Czasem to myśli ludzi, których kochasz jak Werter,
|
|
|
raz proszę tylko nie kłóćmy się wreszcie
po prostu żyjmy osobno, i łapmy szczęście
|
|
|
zadzwoń do mnie za kilka lat
ja na pewno nie zapomnę jak pozmieniałaś mój świat
|
|
|
Tak wiele mam Ci dziś do powiedzenia
Wiem, tamten czas minął bezpowrotnie
|
|
|
Żyj spokojnie, niech Ci się wiedzie
i nie rozmawiajmy dzisiaj bo nie wiem co mam powiedzieć
|
|
|
|