 |
|
Zbyt duży ,kremowy sweter opadał mi na jedno ramię.Siedziałam na parapecie w szatni i wpatrywałam w mieniące się płatki śniegu.Z minuty na minutę było ich co raz więcej.Czekałam ,aż skończysz lekcje ,by móc wpatrywać się w twe zabawne iskierki tańczące po niebieskich tęczówkach.Znudzona czekaniem machałam nogami na przemian.Rozległ się przeszywający dźwięk dzwonka.Serce zaczęło niepewnie łomotać.Masa ludzi rozpychała się łokciami by jak najszybciej móc dotrzeć do swoich rzeczy.W końcu się zjawiłeś z szerokim uśmiechem na twarzy.Zaparło mi dech w piersiach.Wtem spostrzegłeś mnie i oczarowałeś mnie swym słodkim uśmiechem.Podeszłeś niezwykle blisko.Opierając się o me kolana , dłonie położyłeś na parapecie tuż obok mych ud.Pocałowałeś niezwykle delikatnie.Zdziwiona szeroko otworzyłam oczy.Serce próbowało się wyrwać,a policzki oblał nieśmiały rumieniec.Zdołałam jedynie wypowiedzieć ciche - Czym sobie na to zasłużyłam ? z szerokim uśmiechem na ustach.( 1 )
|
|
 |
|
Piękna pogoda, jak na ten październikowy dzień, w którym to wszyscy składają mi życzenia. Słońce świeci(ło), bezdeszczowo, po prostu super. Zdrowie, szczęście... Może będzie, może nie. Nie wiadomo. Ale na pewno nie będzie spełnienia marzeń, bo jedynym, jakie w tej chwili posiadam, jest pewien człowiek..
|
|
 |
|
Usłyszała pukanie do drzwi. pół przytomna, z roztarganymi włosami wstała i niesfornie ubrała za dużą koszulę. Na palcach, podbiegła do drzwi. Ziewając, niezdarnie je otworzyła. Stał z promiennym uśmiechem w jej ulubionym t-shircie. Wręczył jej bombonierkę ulubionych czekoladek i wyszeptał :
- miłego dnia kochanie.
Zaczęła się poprawiać zdruzgotana, że widzi ją w takim stanie. Przyciągnął ją do siebie i delikatnie całując, powiedział :
- i tak Cię Kocham. ♥
|
|
 |
|
ale zimno . - pizga, jak cholera. - odpowiedział naciągając kaptur na głowę. zaczęłam szperać w kieszeniach. - kurde, nie wzięłam rękawiczek. - jęknęłam stukając zębami . - daj rękę . - zwrócił się do mnie , a ja spojrzałam na niego , sprawdzając czy to kolejny żart z jego strony . zaskoczył mnie . patrzył na mnie z troską wyciągając swoją dłoń w moją stronę . - mam Cię trzymać za rękę ? . - po prostu ją daj . - zrobiłam jak kazał . miał tak rozkosznie ciepłe ręce , że przeszły mnie dreszcze. wsunął nasze dłonie do kieszeni swojej kurtki splatając palce . uśmiechnęłam się do siebie i rozejrzałam . - wiesz , może lepiej puść . jak to zobaczy Twoja laska to będzie koniec . - masz racje .. - burknął pod nosem chcąc zabrać swoją rękę , ale mu na to nie pozwoliłam . - ej , powinieneś powiedzieć ' jebać to ' i trzymać mnie dalej. -zażartowałam , a on ku mojemu zaskoczeniu ścisnął moją dłoń i patrząc w okno jej szkoły powiedział : - jebać to.
|
|
 |
|
Nie znoszę jak ktoś mnie budzi z samego rana o piętnastej.
|
|
 |
|
Skoro człowiek uczy się na własnych błędach, to nie wiem czym jestem. Na pewno nie człowiekiem..
|
|
 |
|
Uwielbiam nasze wspólne wieczory , które spędzamy u ciebie w mieszkaniu.Jest cicho i tak niezwykle nastrojowo.Z utęsknieniem czekam , aż powiesz do mnie Aniele.Speszona czuję narastające pożądanie.Delikatnie głaszczesz mnie kciukiem po policzku.Pragnę być niezwykle blisko ciebie.Zachłannie zapamiętuje twój każdy dotyk, smak i zapach.Dłońmi dotykam twego torsu. Wodzę palcami po ostrych rysach twarzy.Przeczesując palcami twoje włosy uzmysławiam sobie jak bardzo mnie pociągasz.W końcu mocno przywieram do ciebie ciałem i przymykam oczy.Chce więcej.
Nieśmiało naciskam ustami na twe wargi.Twój pocałunek sprawia , że o mało co nie mdleję.Moje nogi robią się z waty.Tracę równowagę.Opierasz się o ścianę.Przepełnia mnie ekstatyczny żar , wciąż grożąc mi całkowitym pochłonięciem.
|
|
 |
|
Gdy spadnie śnieg i wybije północ w dzień Bożego Narodzenia , czekam na to abyś mnie mocno przytulił i z czułością w głosie życzył mi wszystkiego co najlepsze.
|
|
 |
|
Gdy mój wzrok spotka się z twoim , w nozdrzach zaczyna mi błądzić korzenny zapach połączony z ziemią , a w głowie pojawiają mi się wszystkie niemoralne rzeczy , które moglibyśmy razem zrobić.
|
|
 |
|
You never found me ... :)
|
|
|
|