 |
Znów pojawileś sie w moim życiu, po ponad roku nieobecności w nim.Nie przewidywałam az tak wielkiego zwrotu akcji, nie przewidywałam, ze znów moge poczuć do Ciebie to co wtedy..Sprawiłeś, ze zapomniałam o tym przez którego płakałam w nocy i przez którego przestałam wierzyć w miłość. A może ona jednak istnieje? Ale jak wytłumaczyć to, że teraz milczysz? I jak wytłumaczyć unikanie mnie z Twojej strony po tym jak zobaczyłeś mnie z innym? I ten Twój słodki rumieniec, który pojawił sie na Twojej twarzy, kiedy Twój kolega powiedział byś sie ze mna umówił?Myślałeś, że tego nie widzę? No i jak wytłumaczyć te `ukradkowe` spojrzenia w moją stronę myśląc, ze ja ich nie widze? Widziałam.Z resztą nie tylko ja. nawet Twoja mama je widziała.W końcu się poznałyśmy..A.. a co byś zrobił, gdybym powiedziała Ci, ze ja chyba czuje to samo..? ;>
|
|
 |
Nie mogę wysiedzieć w miejscu.. Nosi mnie i nie moge się na niczym skupić.. Z Tobą skończone to pewne. Widziałam was znów..i wiesz co? nie zabolało mnie aż tak. A wiesz dlaczego? Ponieważ mam słabość do brązowych oczu..On tez takie ma i znów powrócił do mojego życia.. Nic wielkiego, parę chwil..Ale myślę o nim nieustannie, mimo, że wiem, że on kogoś ma.Ale wiem coś jeszcze.Nie jest z nia szczęśliwy, widze to i czuje.. A ja wciąż łapie sie na tym,że co chwila zerkam na wyświetlacz komórki czekając na Jego wiadomość.. Cisza.. Ale w sumie dzień się jeszcze nie skończył. Prawda..?
|
|
 |
Kolejna łza popłynęła po jej delikatnym policzku. Wzięła do ręki butelkę wina i napełniła nim kolejną lampkę. Upiła kilka łyków spojrzywszy na wyświetlacz swojej motorolki.Nadal nic.. w sumie to czego mogła się spodziewać?w końcu kilka dni temu z nią zerwał i odszedł do innej..tak nagle,tak boleśnie i to przez jednego,krótkiego smsa..-Tchórz!- krzyknęła zamroczona winem.. Podniosła się z kanapy i poszła po torebkę potykając się co róż..Wyjęła kolejną paczkę papierosów i zapaliła..Zaciągnęła się tak mocno,że poczuła jak dym nikotynowy wariuje jej w płucach..-Pożałujesz!-krzyknęła ponownie..Ale co ona mogła zrobić? wydrapac im oczy?! Nie.. mogła jedynie patrzeć na szczęście tego, który odebrał jej coś co najważniejsze.. Odebrał jej serce niechcąc zwrócić wlascicielce..
|
|
 |
Zamknęła oczy przenosząc się do lepszego świata.. Do świata, w którym On do niej nalezy, i w którym ona należy do niego...Są jednoscią.. Łączy ich miłość, wspólne plany na przyszłość, wspomnienia i ta tęsknota pojawiajaca się tuz przy pożegnaniu..Tak bardzo się kochali..Tak bardzo pragneli być ze sobą.. I te wspomnienia..Zawsze gdy odchodziła obrażona, to on łapał ją za rękę,patrzył jej w oczy robiąc słodkie oczka niczym kot ze shreka.. i zaczynał calowac.. To była miłość.. to bylo uczucie..Wtedy nigdy nie powiedziałaby, że ten dzień był ich ostatnim..Ostatnia rozmowa ,dotyk,spojrzenie w oczy, ostatni pocałunek..Otworzyła załzawione oczy rozglądając się dookoła. Niedopita, zimna już kawa, dymiący papieros w popielniczce, stos książek porozrzucanych na biurku i.. ich wspolne zdjęcie z wakacji.. Tak.. tak samo wygląda jej życie.. tak samo jak jej biurko.. kopmpetny bajzel..Tylko,że z biurka da sie posprzątać, a w życiu nie jest tak prosto..
|
|
|
|