 |
A może po prostu ludzie myślą, że jeżeli odejdą od nas to zabiorą ze sobą wszystko co wnieśli do naszego życia? Może mają wrażenie, że znikną wraz ze wspomnieniami, ze szczęściem, że zabiorą całą miłość jaką nam dali? Nie wiem, może sądzą, że ich odejście nie przyniesie nam bólu, łez i tęsknoty, bo dadzą radę zabrać również i to.
|
|
 |
Bo nie poznaliśmy sie po to aby o sobie zapomnieć .
|
|
 |
Bo przychodzi taki czas, taki moment, gdzie zdajemy sobie sprawę, że jedyne czego potrzebujemy to tej konkretnej osoby.
|
|
 |
Ciekawa rzecz, ale zauważył Pan, że im bardziej ludziom na czymś zależy, tym mniej o to dbają? Zupełnie jakby myśleli, że jest im to dane raz na zawsze i nie zdawali sobie sprawy, że czas niesie zmiany.
|
|
 |
Wpieprzyłeś się do mojego życia z brudnymi butami i tylko zostawiłeś w nim bałagan /
|
|
 |
wszystko ma swoją kolej rzeczy: najpierw jest obojętność, potem przyjaźń, następnie zauroczenie, aż przyjdzie moment uświadomienia sobie jak bardzo zależy Ci na osobie, która nigdy nie będzie na wyciągnięcie ręki.
|
|
 |
to nie tak ze Cie nie lubię bez powodu. Tylko często jesteś tak mocno wkurwiająca ze Ciebie nie da się lubić
|
|
 |
Tęsknię. Wiesz, jak to jest? Wijesz się i szukasz wyjścia, na siłę poszukujesz zastępcę człowieka, którego tak cholernie Ci brakuje. Chcesz zszyć łzami swoje serce, które rozrywa się samoistnie wewnątrz. Krzyczysz szeptem i nie wiesz, dlaczego tak się dzieje. Przecież miałaś wszystko pod kontrolą. A jednak uzależniłeś się. Domagam się uwagi, jakiegokolwiek znaku życia, oddechu, tego, że jeszcze o mnie nie zapomniałeś.
|
|
 |
Najgorsze rzeczy robi się podobno po pijaku. Wyobraź sobie człowieku, jaka musiałam być najebana, gdy się w Tobie zakochałam.
|
|
 |
Nie potrafiłam przepraszać. Nigdy nie wyciągałam ręki jako pierwsza. Wolałam nie odzywać się do końca dni, niż podejść i przyznać się do winy. Uciszałam wyrzuty sumienia, twierdząc że niczego nie żałuję. Właśnie w stosunku do niego zrobiłam wyjątek. Złamałam swoje zasady. Odarłam się z godności. Zauważyłam, że go tracę i wbrew sobie postanowiłam go odzyskać. Pierwszy raz opowiedziałam komuś z detalami o tym, co czuję. O tym jak żałuję. Trzęsłam się w obawie, że to wykorzysta, nie wiedząc, ile kosztowało mnie każde ze słów
|
|
 |
Na początku kogoś poznajesz. Zwykły znajomi, jesteś z nim na "cześć". Dobrze się dogadujecie. Dochodzicie do porozumienia i zaczynacie się lubić. Po prostu zwykła znajomość. Robicie dużo przypałów, odwala wam razem. Kolega-koleżanka. Potem spędzacie ze sobą o wiele więcej czasu. Rozmawiacie godzinami, piszecie ze sobą tysiące sms'ów. I wtedy zaczyna się coś więcej. I Ty i On wmawiacie sobie, że to tylko przyjaźń. Jest to kontakt czysto przyjacielski, ale... Właśnie pojawia się to "ale". Wtedy Ty zaczynasz coś do Niego czuć. Mówisz mu. On też coś czuje. Cieszysz sie, amsz nadzieję, że dotrwacie happy endu i będziecie żyli długo i szczęśliwe. Tylko On wysiada na którejś ze stacji z tego pociągu. Zostajesz sama. Zostawił puste miejsce, które czeka na kogoś innego. A raczej na Niego..
|
|
|
|