 |
słowa znaczą tyle, ile znaczy osoba, która je wypowiada.
|
|
 |
to jedni z tych, którzy widzą więcej niż inni i proszę, tylko im nie mów, że są naiwni..
|
|
 |
kimkolwiek jesteś nie mów mi co mam wybrać, bo nawet jak spierdole to moja decyzja.
|
|
 |
wiem jak to jest gdy na niczym nie zależy. żyjesz, bo żyjesz, a tak naprawdę wciąż leżysz..
|
|
 |
musisz mierzyć wyżej. musisz mierzyć wyżej od gwiazd.
|
|
 |
Rozbudził mnie ten krzyk. Zaczął mnie szarpać. Tato, o co Ci chodzi? Spałem przecież! – syknąłem w złości. ‘Znowu mnie obudził’ – taka myśl przemknęła przez moją głowę zaraz po tym, gdy wypowiedziałem uprzednie zdanie. ‘Wstawaj kurwa! To rozkaz!’ Już miałem zwymiotować. Woń alkoholu, dochodząca do moich zaspanych nozdrzy, wydawała mi się jeszcze bardziej ostra niż zawsze. Zaczął mną szarpać jak szmatą. Zostaw mnie! Słyszysz?! Zostaw mnie w spokoju! – krzyknąłem, tym samym uwalniając się z jego stalowego uścisku. Poszedł do kuchni. Zostałem sam w pokoju. Obudzony. Zraniony. Zapłakany. Bezbronny. Słaby. Czy te sny muszą być takie? Muszą dawać mi tą nadzieję na lepsze jutro? Nienawidzę tych jebanych snów. cz.2
|
|
 |
Tato! Tato! 'Co synku?' Bo tego no, kocham Cię! - po wypowiedzeniu tych słów rzuciłem się na swojego tatę i przytuliłem go z całych sił. 'Ja Ciebie też' - powiedział i odwzajemnił uścisk. Po chwili odezwał się: 'Wiesz co?' Co tato? 'Jestem z Ciebie dumny.' Naprawdę? 'No naprawdę. Moja Ty pociecho.' - kiedy to powiedział moje policzki zrobiły się wilgotne od łez. Dziękuje tato, że jesteś. Siedzieliśmy tak przez kilkanaście minut. Byłem taki szczęśliwy. Mój tatuś. ‘No dobra wstań już?’ – powiedział do mnie czule. Jeszcze trochę tato. ‘No wstań!’ – usłyszałem. cz.1
|
|
 |
Dobry wieczór Panie Boże. Mam taką małą prośbę. Wjedź kursorem na jej osobę, naciśnij prawy przycisk myszki, wjedź na opcję ‘wytnij jej ból’ i wklej go mnie ok? Bo ja nie mam pojęcia co mam począć w momencie, gdy ukochana pisze mi ‘strasznie bolą mnie plecy, nie mogę się ruszyć, pomóż mi’. Co mam wtedy zrobić, no co? Mam jej napisać ‘przejdzie Ci, jestem z Tobą, będzie dobrze’? Co to jej da? Panie Boże nalegam byś sprawił, by jej ból stał się moim bólem. Proszę zrób to. Nie chce żeby cierpiała. Ja dam sobie z tym bólem radę. Proszę zrób to dla mnie.
|
|
 |
No to czas na naukę. Hmm więc tak, eee rodzaje bezrobocia. Jakie to są? Fryyy – kcyyy, jakie kurwa? Frykcyjne? Ja pierdole jakie słowo. No dobra więc tak, frykcyjne. Polega ono na, jeja jej oczy są takie śliczne, kocham tą zieleń. Piotr ogarnij się, ja pierdole! No dobra więc, no polega na, oj oj jutro się znowu widzimy! Ja pitolę. W szkole mam czas to się pouczę. Teraz nie mogę, bo ee bo Ty. Bo Ty kochanie wiesz? Bo to o Tobie myślę cały czas. O Tobie nie potrafię zapomnieć. Ty sprawiasz, że mam uśmiech na twarzy mimo wszystko. Dziękuje, że jesteś. Wiem, że zachowuje się czasem tak a nie inaczej. Ale zrozum, że jestem tylko człowiekiem. Prostym człowiekiem, który nie potrafi uniknąć popełniania błędów.
|
|
 |
Wiem jak się poczułaś. Wiem, że źle Cię potraktowałem. Wiem, że poczułaś się jak osoba, która nic nie znaczy w moim życiu. Wiem, że nie chcesz ze mną rozmawiać i nie chcesz słuchać moich tłumaczeń. Wiem też, że jest Ci ciężko i potrzebujesz mojego wsparcia, a ja po prostu nie jestem przy Tobie. Wiem, że tęsknisz za mną. Wiem, że jesteś zła i nawet nie odbierzesz mojego telefonu. Wiem, że nawet nie odpiszesz na moje wiadomości. Wiem jednak, że mnie kochasz i kiedy napiszę Ci sms ‘wejdź na moblo’ Ty to zrobisz, mimo ogromnego bólu pleców, a kiedy to przeczytasz troszkę się uśmiechniesz. Mimo całej tej złości, smutku i żalu do mnie, po prostu się uśmiechniesz. Kocham Cię.
|
|
 |
czasem bywa tak, że cos ważnego się urywa, zostaje ślad. nie mozna tego nie przeżywać, można ukrywać fakt, ale w snach to przypływa.
|
|
|
|